Strona 1 z 3

Pers do adopcji - PILNE!!!

PostNapisane: Nie mar 11, 2007 9:59
przez PSOTKA-KLEOS
Witajcie.Jakiś czas temu pisałam tu na forum o kotach ze szwedzkiej (w-wa)w wątku budek ocieplanych dla kotów.Budkę zrobiliśmy ,postawiliśmy ale gluptaki do niej nasikały :lol: bez komentarzy :lol:
Dziś jednak o persiku.......karmiąc koty widziałam zawsze tylko czarną błyskawicę zmykająca przede mną w okolicznych ruinach.Z czasem dane mi było dostrzec już nawet nieco więcej...az pewnego dnia doczekałam się pięknego widoku ogramniastych oczu i przepięknego pysia :D Nie jestem znawcą kotów rasowych ale ten wydał mi się rasowym.Jest sfilcowany i tak go nazywam:-)...do połowy ma ładną sierść a od płowy filcaczek:-)jest czarny ,brzucho brunatne...myślę że gdyby zadbać o niego odpowiednio -to cała sierśc wypięknieje.Jest przemiły,biore go na ręce bez problemu,łasi się i jak nic był czyimś kotem bo byłam z nim wczoraj u weta i jest wykastrowany!więc dla przyszłego właściciela bylaby to super wiadomość,jeden koszt odpada:-)U weta miałam być z innym kotem chorym na kk ale ten dziad się nie dał złapać :cry: wię filcaka zapakowałam w karton aby spec ocenił czy on zdrowy....ponoć zdrowy:-)
Temu choremu ładowałam antybiotyk do jedzenia ale raczej Filcek zjadł wszystko...no dobra miał to być wątek Filcka a ja tu już o innym kocie smaruję.Proszę dobrego człowieka o pomoc...niech się zlituje serduszko jego i przygarnie tego kotka do siebie...wiek pomiedzy 3-4 lata...urokliwy i pieszczoch niesamowity....jest grzeczny w samochodzie jechał spokojnie w kartonie a nawet pozwoliłam mu z niego wyjśc i z rąk podziwiał świat zza szyb.U weta nie trzeba było go trzymać,pozwolił grzecznie na oględziny.Sama bym go wzięła choć mam juz dwa koty ale ja teraz będę opiekowac sie starsza osoba w jej domu :cry: i nie mam jak sprawować opieki nad tym bidulkiem.Tylko dziś mam dostęp do neta i jutro wieczorem...podam więc tel może ktoś zadzwoni w sprawie Filcka?

502689592...na imie mam lidka..dzwoncie,pytajcie zabierajcie!:-)ale tylko dobrzy i kochający!bo on na tej szwedzkiej ma dobre dośc warunki i pogarszanie ich byłoby barbarzyństwem i obciążyłoby moje sumienie!WIĘC JEŚLI SZUKASZ PRZYJACIELA TO DZWOŃ...PS...ON ZA NOGĄ CHODZI JAK PIESEK :-)WIEC TO MOZE BYC PRZYJACIEL NA WĘDRÓWKI

PostNapisane: Nie mar 11, 2007 10:11
przez Jana
"Pers" nie poradzi sobie bez domu i osoby, która będzie go codziennie czesała. Kołtuny zrobią się taki, że skóra pod spodem będzie jedną wielką raną. On koniecznie musi znaleźć dom!

Przydałyby się zdjęcia.

PostNapisane: Nie mar 11, 2007 11:35
przez PSOTKA-KLEOS
szkoda ze nie mogłam mu zrobic zdjęcia aby nie było najmiejszych wątpliwości że to pers,wet miał wątpliwości.
mówił coś że i dachowce mają dlugie włosy(on ma szerokaśne łapki i przy nich frędzelki i przy pysiu).ale już ,,kociara" :lol: która napatoczyła sie z kociczką do sterylki nie miała żadnych..mówiła że chętni się znajdą bo te koty sa w cenie.Przyznam ż to mnie zmroziło..no bo ja kocham koty bezinteresownie a te dachowce to juz najmocniej a zeby pokochac kota bardziej tylko dlatego że on rasowy?no ale gdyby to miałby być dodtakowy plus do adopcji to niech i tak będzie dlatego tak podkreślam że tylko dobrym ludziom go dac można.Odezwała sie juz jedna osoba na privie....ale z daleka....świętokrzyskie,należałoby transport załatwić bo Pani nie posiada auta a ja i auta i możliwości dowozu z braku czasu:-(moge tylko pomóc w złapaniu.

PostNapisane: Nie mar 11, 2007 13:14
przez bettysolo
mój TZ zgodził sie dac tymczas jakiemuś persikowi
kocha takie

ja bym wzięła kazdego obojetnie jakiego kota
ale co jest dziwne jestem alergikiem na zwierzęce futro ale tylko krótkowłose 8O
z Morrisem spie i nic mi nie jest a jak za długo miziam sie z Clarensem
to zaraz łzy, katar i czerwone plamy na całym ciele

dlatego mam pozwolenie tylko na długowłose koty :?
mieszkam w katowicach i jeśli sie zdecydujesz to możemy zaraz poszukać jakiegoś transportu :) dla Filcka

PostNapisane: Nie mar 11, 2007 15:23
przez PSOTKA-KLEOS
Tymczas odpada,filcek musi trafić do domku na zawsze.Ma za sobą bogatą pewnie przeszłość i zasłużył oprócz wilekiej miłości na -bezpieczną przystań i żadnych stersów więcej.Odzywjcie się więc domki ,,wieczne" :D pozdrawiamy.Filcek i Lidka

PostNapisane: Nie mar 11, 2007 15:25
przez PSOTKA-KLEOS
stresów..:-)szybko piszę i o błędy jak widać nie trudno.przepraszam

PostNapisane: Nie mar 11, 2007 15:36
przez aamms
PSOTKA-KLEOS pisze:Tymczas odpada,filcek musi trafić do domku na zawsze.Ma za sobą bogatą pewnie przeszłość i zasłużył oprócz wilekiej miłości na -bezpieczną przystań i żadnych stersów więcej.Odzywjcie się więc domki ,,wieczne" :D pozdrawiamy.Filcek i Lidka


Wydaje mi się, że nawet tymczas i doprowadzenie kota do normalnego stanu będzie lepsze niż dotychczasowe warunki i groźba potężnych kłopotów ze skórą pod filcowym kołtunem.. :?

PostNapisane: Nie mar 11, 2007 15:40
przez Aniołek_
PSOTKA-KLEOS pisze:Tymczas odpada,filcek musi trafić do domku na zawsze.Ma za sobą bogatą pewnie przeszłość i zasłużył oprócz wilekiej miłości na -bezpieczną przystań i żadnych stersów więcej.Odzywjcie się więc domki ,,wieczne" :D pozdrawiamy.Filcek i Lidka

A nie lepiej żeby teraz był w domu tymczasowym, został wyprowadzony na ładnego, zadbanego kota i później pełna parą szukać dobrego domu?

PostNapisane: Nie mar 11, 2007 15:40
przez aamms
I jeszcze coś Ci pokażę..
Tak może wyglądać następny etap po potężnym sfilcowaniu się persiego futra.. :? I dlateco Cię proszę, żebyś zastanowiła się nad domem tymczasowym..

To są zdjęcia mojej koteczki, którą znalazłam na działkach w Warszawie..

ariel pisze:Oto Sówka
zobaczcie jaką ma śliczną buzię
Obrazek Obrazek

Tutaj już nie tak ślicznie. Musiało ją bardzo mocno boleć.
Obrazek Obrazek Obrazek

Wystrzyżony ogonek
Obrazek

A tutaj wystrzyżony materac, zbity, że nawet igły nie dałoby się wbić
Obrazek Obrazek


PostNapisane: Nie mar 11, 2007 15:40
przez Rustie
aamms pisze:Wydaje mi się, że nawet tymczas i doprowadzenie kota do normalnego stanu będzie lepsze niż dotychczasowe warunki i groźba potężnych kłopotów ze skórą pod filcowym kołtunem.. :?


... Poza tym nawet najpiękniejszy kot na swiecie ma minimalne szanse na zainteresowanie ze strony potencjalnego DS, jesli mieszka na ulicy. Odchuchany, wyczesany, po wizycie u weta - owszem.
Tym bardziej, że ostatnio wysyp persów do adopcji, nawet rasowe sie zdarzają :(

PostNapisane: Nie mar 11, 2007 15:41
przez malagos
Pewnie trzeba będzie go ostrzyc czy nawet ogolić, prawda?

PostNapisane: Nie mar 11, 2007 15:46
przez aamms
Pewnie trzeba mu również zrobić badania, sprawdzić nerki.. Jeśli to pers to jest duża szansa, że nerki są do leczenia..
A im szybciej to się sprawdzi, tym szybciej można zacząć leczenie, jeśli się okaże, że kicio tego wymaga.. :?

PostNapisane: Nie mar 11, 2007 15:56
przez PSOTKA-KLEOS
wet stwierdził oględnie -zdrowy
ale w talii cos on cieniutlki..jak przecinek...ale ogólnie wygłada nienajgorzej
Badań mu nie robiłam jak wspomniałam pojechał do weta w zastępstwie za tego chorego na kk.Spryciarz zwiał mi a filcek sam się wepchał na jego miejsce.Wykorzystałam więc zgode męża na wyjazd do weta(a drugi raz nie zgodził by sie na bank)i zapakowałam filcusia.Tamtemu kupię jutro juz drugi antybiotyk :cry: i ciekawe kto go zje.
Może i filcuś niedomaga,tego na 100%nie wiem ale gołym okiem widać ze wymaga zadbania ,miłości i troski.Miłości na pierwszym miejscu,jak go ktoś zaadoptuje to ten drugi samiuteńki zostanie :cry: ale niechby juz ten jeden miał szczęście,pcha się do ludzi bo miał już dom,,,drugi raczej dzikusek.

PostNapisane: Nie mar 11, 2007 16:39
przez iwop
Och tak! Potrzebna mu miłość! Ja mam od czwartku Kaszmira - białego persa! Juz straciłam dla niego głowę! chociaz trzeba troche czasu do doprowadzenia go do arystokratycznego wyglądu :roll:

----------------------------------------------------------------------------

http://www.brightlion.com/InHope/InHope_pl.aspx

PostNapisane: Nie mar 11, 2007 18:05
przez PSOTKA-KLEOS
Muszę dodać jedno zdanko...gdy wypuściłam go z kartona po powrocie z wycieczki poza mury do weta poczuł sie wiadomo na swoim...pomaszerował w strone ruin...zatrzymał się obejrzał i czekał az odnajdę jego spojrzenie,zajrzeliśmy sobie w oczy i serce mi pekało bo czułam że chce mi powiedzieć,,TO CO?BYŁEM NIEGRZECZNY ALBO MOZE NIEFAJNY ŻE MNIE ZOSTAWIASZ NA TYCH SMIECIACH?"koniec marzen o domku u lidzi a taka niby dobra na kolanka wzieła i do samochodu zaprosila i głaskała.....eh podły koci los a człowiek zawsze już będzie miał wyrzuty że nie może przygarnąć całego kociego nieszczęścia pod swój dach:-( Zainteresowanie Filcusiem jest i z tego sie cieszę .pozdrawiam i znikam z netu na dziś.W piątek lub w sobote się odezwę i napiszę newsy:-)pozdrawiam.p.s We wtorek ktoś fachowy go obejrzy :-)domki się zglaszają i to najweselsze:-)we wtorek się okaże czy filcus jest persem i ten ktoś(ten fachowiec) tu napisze na forum mam nadzieję parę słow na jego temat bo ja niestety nie będe miała okazji.