Pers do adopcji - PILNE!!!

Witajcie.Jakiś czas temu pisałam tu na forum o kotach ze szwedzkiej (w-wa)w wątku budek ocieplanych dla kotów.Budkę zrobiliśmy ,postawiliśmy ale gluptaki do niej nasikały
bez komentarzy
Dziś jednak o persiku.......karmiąc koty widziałam zawsze tylko czarną błyskawicę zmykająca przede mną w okolicznych ruinach.Z czasem dane mi było dostrzec już nawet nieco więcej...az pewnego dnia doczekałam się pięknego widoku ogramniastych oczu i przepięknego pysia
Nie jestem znawcą kotów rasowych ale ten wydał mi się rasowym.Jest sfilcowany i tak go nazywam:-)...do połowy ma ładną sierść a od płowy filcaczek:-)jest czarny ,brzucho brunatne...myślę że gdyby zadbać o niego odpowiednio -to cała sierśc wypięknieje.Jest przemiły,biore go na ręce bez problemu,łasi się i jak nic był czyimś kotem bo byłam z nim wczoraj u weta i jest wykastrowany!więc dla przyszłego właściciela bylaby to super wiadomość,jeden koszt odpada:-)U weta miałam być z innym kotem chorym na kk ale ten dziad się nie dał złapać
wię filcaka zapakowałam w karton aby spec ocenił czy on zdrowy....ponoć zdrowy:-)
Temu choremu ładowałam antybiotyk do jedzenia ale raczej Filcek zjadł wszystko...no dobra miał to być wątek Filcka a ja tu już o innym kocie smaruję.Proszę dobrego człowieka o pomoc...niech się zlituje serduszko jego i przygarnie tego kotka do siebie...wiek pomiedzy 3-4 lata...urokliwy i pieszczoch niesamowity....jest grzeczny w samochodzie jechał spokojnie w kartonie a nawet pozwoliłam mu z niego wyjśc i z rąk podziwiał świat zza szyb.U weta nie trzeba było go trzymać,pozwolił grzecznie na oględziny.Sama bym go wzięła choć mam juz dwa koty ale ja teraz będę opiekowac sie starsza osoba w jej domu
i nie mam jak sprawować opieki nad tym bidulkiem.Tylko dziś mam dostęp do neta i jutro wieczorem...podam więc tel może ktoś zadzwoni w sprawie Filcka?
502689592...na imie mam lidka..dzwoncie,pytajcie zabierajcie!:-)ale tylko dobrzy i kochający!bo on na tej szwedzkiej ma dobre dośc warunki i pogarszanie ich byłoby barbarzyństwem i obciążyłoby moje sumienie!WIĘC JEŚLI SZUKASZ PRZYJACIELA TO DZWOŃ...PS...ON ZA NOGĄ CHODZI JAK PIESEK
WIEC TO MOZE BYC PRZYJACIEL NA WĘDRÓWKI


Dziś jednak o persiku.......karmiąc koty widziałam zawsze tylko czarną błyskawicę zmykająca przede mną w okolicznych ruinach.Z czasem dane mi było dostrzec już nawet nieco więcej...az pewnego dnia doczekałam się pięknego widoku ogramniastych oczu i przepięknego pysia


Temu choremu ładowałam antybiotyk do jedzenia ale raczej Filcek zjadł wszystko...no dobra miał to być wątek Filcka a ja tu już o innym kocie smaruję.Proszę dobrego człowieka o pomoc...niech się zlituje serduszko jego i przygarnie tego kotka do siebie...wiek pomiedzy 3-4 lata...urokliwy i pieszczoch niesamowity....jest grzeczny w samochodzie jechał spokojnie w kartonie a nawet pozwoliłam mu z niego wyjśc i z rąk podziwiał świat zza szyb.U weta nie trzeba było go trzymać,pozwolił grzecznie na oględziny.Sama bym go wzięła choć mam juz dwa koty ale ja teraz będę opiekowac sie starsza osoba w jej domu

502689592...na imie mam lidka..dzwoncie,pytajcie zabierajcie!:-)ale tylko dobrzy i kochający!bo on na tej szwedzkiej ma dobre dośc warunki i pogarszanie ich byłoby barbarzyństwem i obciążyłoby moje sumienie!WIĘC JEŚLI SZUKASZ PRZYJACIELA TO DZWOŃ...PS...ON ZA NOGĄ CHODZI JAK PIESEK
