Frygus pisze:W
Przyznam, ze zalezy mi na kociaku, na totalnym maluchu. Sara byla ze mna od malenkosci, mieslila sie na dloni jak wzielam ja do domu.
Wiem, ze bede dlugo szukac idealnej kandydatki, ale to mnie nie zraza, bede wytrwala i znajde. W koncu chodzi o przyjaciolke na kilkanascie lat!!!
I szukam kota w Krakowie, bo zanim sie zdecyduje go wziac do siebie chce go poznac, zobaczyc jaki naprawde jest, zeby pozniej nie bylo rozczarowan i niepotrzebnych stresow dla kociaka.
A o tej czarnej kotce to chyba KaskaGM mi wspominala, czy to ta??
na maluchy trzeba jeszcze troche poczekać. Ale my , jak widzisz, niezmordowanie przedstawiany ci inne koty, bo może przy którymś serce ci mocniej zabije

.
Ja Chiciałabym Ci przedstawić Klusię-ma wątek na kotach, ale juz tak długi, że przejście wymaga sporej determinacji

. Klusia ma może 9-10 miesięcy jest wysterylizowana,drobna, czarno-biła i zachowuje sie jak kociak-to wulkan energii, ale bawi sie sama -człowiek służy do spania na nim , podgryzania w palce lub zagadywania. Jest kotem jednookim, (ofiara kociego kataru), istniejące oko jest lekko zamglone, a drugie ma zaszyte,wygląda jak zamknięte. Kotka bardzo przywiązała się do mnie-tak bardzo, że długo zwlekałam z oddaniem jej do adopcji (bałam się, że to będzie dla niej dramat). Teraz dystans do pozostałych domowników znacznie zmałał, więc się zdecydowałam.
Szukam dla niej domu wyjatkowego, który na początku cierpliwie przeczeka jej nieufność,, a później będzie znosił poranne podgryzanie po nogach i ciągłe zagadywanie :"Jesteś?, Na pewno jesteś? Kochasz mnie?"
Kotka jest oczywiście w Krakowie, czwarty miesiąc mieszka w domu. W razie czego zapraszam na kawę
