JELITEK i PRZEPONEK smucą się w azylu - Przeponek chory

Halo!!! Proszę mnie pogłaskać!!!! Nie pchaj się kumpel, ja też chcę być podrapany po brodzie!!!! No coś okropnego, tyle tu tych kotów, a tylko kilka rąk do głaskania. Niby mówią, że szukamy domów, w których każdemu będą sie codziennie należeć 2 godziny głaskania, ale jakoś niewielu z nas je znajduje. No bo tylu tu nas jest, któż zwróciłby uwagę na zwykłego biało-burego kocura z trochę wyleniałą sierścią na grzbiecie?
Muszę wziąć sprawy w swoje ręce
Korytarzem prosto, potem przedpokój, wybieg. Ech, tu tyle samo kotów. Ale przecież gdzieś musi być mój dom! Może tam, za tym płotem?
O, jaki puchaty stworek, może mnie polubi? i drugi? Halo, widzicie mnie? czy nie moglibyśmy się zaprzyjaźnić???
AAAAAAAAUUUUUUUUUUUUUU!!!!!!!!!!!!!!!!!
Próba zaprzyjaźnienia się z psami sąsiada spowodowała, że trafił do lecznicy. Rozpruty brzuch, jelita obok kota.
Został "naprawiony" i wygląda na to, że zamierza żyć. Je, spokojnie chodzi, łasi się i przytula.
Pewnie jutro wróci do Konstancina, gdzie nadal będzie czekał na dom.
A może kogoś wzruszy historia tego kota i zaoferuje mu dom, kolana i ręce do głaskania?
Dorosły, ale nie stary biało-bury kocur. Spory, z trochę wyleniałą sierścią na grzbiecie. Nie wiem czy w Azylu ma jakieś imię, pierwsze co przyszło mi na myśl to Jelitek, nieco makabrycznie. W sprawie jego adopcji trzeba rozmawiać z panią Ireną.
http://upload.miau.pl/2/20608.jpg
http://upload.miau.pl/2/20609.jpg
http://upload.miau.pl/2/20611.jpg - rudawa plamka pod brodą
Muszę wziąć sprawy w swoje ręce

O, jaki puchaty stworek, może mnie polubi? i drugi? Halo, widzicie mnie? czy nie moglibyśmy się zaprzyjaźnić???
AAAAAAAAUUUUUUUUUUUUUU!!!!!!!!!!!!!!!!!
Próba zaprzyjaźnienia się z psami sąsiada spowodowała, że trafił do lecznicy. Rozpruty brzuch, jelita obok kota.
Został "naprawiony" i wygląda na to, że zamierza żyć. Je, spokojnie chodzi, łasi się i przytula.
Pewnie jutro wróci do Konstancina, gdzie nadal będzie czekał na dom.
A może kogoś wzruszy historia tego kota i zaoferuje mu dom, kolana i ręce do głaskania?
Dorosły, ale nie stary biało-bury kocur. Spory, z trochę wyleniałą sierścią na grzbiecie. Nie wiem czy w Azylu ma jakieś imię, pierwsze co przyszło mi na myśl to Jelitek, nieco makabrycznie. W sprawie jego adopcji trzeba rozmawiać z panią Ireną.

http://upload.miau.pl/2/20608.jpg
http://upload.miau.pl/2/20609.jpg
http://upload.miau.pl/2/20611.jpg - rudawa plamka pod brodą