Strona 1 z 4

JELITEK i PRZEPONEK smucą się w azylu - Przeponek chory

PostNapisane: Pon lut 26, 2007 13:09
przez jopop
Halo!!! Proszę mnie pogłaskać!!!! Nie pchaj się kumpel, ja też chcę być podrapany po brodzie!!!! No coś okropnego, tyle tu tych kotów, a tylko kilka rąk do głaskania. Niby mówią, że szukamy domów, w których każdemu będą sie codziennie należeć 2 godziny głaskania, ale jakoś niewielu z nas je znajduje. No bo tylu tu nas jest, któż zwróciłby uwagę na zwykłego biało-burego kocura z trochę wyleniałą sierścią na grzbiecie?

Muszę wziąć sprawy w swoje ręce :evil: Korytarzem prosto, potem przedpokój, wybieg. Ech, tu tyle samo kotów. Ale przecież gdzieś musi być mój dom! Może tam, za tym płotem?

O, jaki puchaty stworek, może mnie polubi? i drugi? Halo, widzicie mnie? czy nie moglibyśmy się zaprzyjaźnić???

AAAAAAAAUUUUUUUUUUUUUU!!!!!!!!!!!!!!!!!


Próba zaprzyjaźnienia się z psami sąsiada spowodowała, że trafił do lecznicy. Rozpruty brzuch, jelita obok kota.

Został "naprawiony" i wygląda na to, że zamierza żyć. Je, spokojnie chodzi, łasi się i przytula.

Pewnie jutro wróci do Konstancina, gdzie nadal będzie czekał na dom.

A może kogoś wzruszy historia tego kota i zaoferuje mu dom, kolana i ręce do głaskania?

Dorosły, ale nie stary biało-bury kocur. Spory, z trochę wyleniałą sierścią na grzbiecie. Nie wiem czy w Azylu ma jakieś imię, pierwsze co przyszło mi na myśl to Jelitek, nieco makabrycznie. W sprawie jego adopcji trzeba rozmawiać z panią Ireną.

Obrazek

http://upload.miau.pl/2/20608.jpg
http://upload.miau.pl/2/20609.jpg
http://upload.miau.pl/2/20611.jpg - rudawa plamka pod brodą

PostNapisane: Pon lut 26, 2007 13:14
przez puss
jopop, jaki on piękny :D

PostNapisane: Pon lut 26, 2007 13:19
przez skrzydelkomexico27
Tak mi smutno, nie mogę już czytać takich historii, mając świadomość , że nie mogę nic zrobić,

PostNapisane: Pon lut 26, 2007 16:37
przez jopop
Jelitku, walcz o domek!

PostNapisane: Wto lut 27, 2007 9:03
przez Amica
Jaki on śliczny. Nie widziałam go, on mieszka w dużej grupie kotów na głównym wybiegu. O jego przygodzie z psami opowiadała mi p. Irena. To cud, że przeżył :wink: Może usmiechnie sie do niego szczęscie. Gdyby był ktoś chętny proszę o kontakt do mnie, porozmawiam z p. Ireną i jeśli domek będzie dobry na pewno się zgodzi go oddać.

PostNapisane: Wto lut 27, 2007 14:06
przez jopop
skacz jelitku!

PostNapisane: Wto lut 27, 2007 21:59
przez Wielbłądzio
to ja sobie dla odmiany podrzucę kota, który nie jest czarny :wink:

PostNapisane: Śro lut 28, 2007 9:28
przez puss
jopop, czy Jelitek ma ogłoszenia w internecie, a jeśli nie, to czy chciałby mieć? :wink:

PostNapisane: Śro lut 28, 2007 22:47
przez Wielbłądzio
hop :wink:

PostNapisane: Czw mar 01, 2007 10:25
przez jopop
Obrazek
http://upload.miau.pl/2/21168.jpg
http://upload.miau.pl/2/21169.jpg

Nie, to nie są nowe foty Jelitka. To kumpel Jelitka, tym razem Przeponek...

Historia dość podobna - znaleziono go gdzieś w śmietniku, pogryzionego przez psy. Miał pękniętą przeponę i większość flaków w klatce piersiowej, w dodatku nie od razu zgłosił sie po pomoc. O dziwo postanowił żyć, przynajmniej na razie wszystko na to wskazuje. Jest drastycznie namolny i przymilny.

Jak odzyska siły - jedzie do Konstancina, chyba, że ktoś sie nim zaopiekuje...

A Jelitek już wrócił do Konstancina, czuje się znakomicie.

Oba kotki z przyjemnością znajdą się na allegro i w innych serwisach ogłoszeniowych, z tym, że nie bardzo wiem jak to rozwiązać, by do pani Ireny nie dzwonił tłum nieodpowiedzialnych potencjalnych opiekunów. Ja obecnie nie mam netu, więc podawanie moich namiarów też mija się z celem...
Zaraz naślę tu Amicę, może coś wymyśli :twisted:

PostNapisane: Czw mar 01, 2007 11:47
przez Amica
Możecie w ogłoszeniach podac namiary na mnie.
Jopop - dzięki za wieści o Przeponku, sama bałam się pytać. Byłoby cudownie gdyby Przeponek trafił gdzieś do domu zastępczego.

PostNapisane: Czw mar 01, 2007 22:37
przez Wielbłądzio
hopla!

PostNapisane: Pt mar 02, 2007 9:20
przez Uschi
Chłopaki, do góry!

Amica, mogę poprosić Twoje dane na PW? Postaram się wstawić aukcję w weekend lub tuż po (będzie nitensywny weekend, bo GlobalVillage i Manifa, ale może dam radę)

PostNapisane: Pt mar 02, 2007 13:55
przez nongie
Trzymam kciuki za Jelitka i Przeponka, ich urazy był bardzo poważne - to wspaniale, że na morzu ludzkiej obojętnosci spotkały kogoś, komu chciało się o nie zawalczyć. Zyczę, zeby to szczęście nigdy ich nie opuściło.
Jestem opiekunką kota ktory miał bardzo podobny wypadek - dziś nic nie wskazuje na to ze otarł się o śmierć. Jest silnym, dumnym kociskiem.

PostNapisane: Sob mar 03, 2007 2:49
przez Wielbłądzio
chłopcy o makabrycznych imionach :wink: - do góry!