Strona 1 z 3

Zaadoptuję kota - pierwsze rozterki i obawy...

PostNapisane: Nie lut 25, 2007 16:10
przez Bast
Witam serdecznie,
Jestem na tym forum już od jakiegoś czasu. Więcej czytam niż piszę ;) Umieściłam ten temat tutaj, bo więcej osób tu zagląda.
W kwietniu wyprowadzam się - zamieszkam z moim partnerem, który czasem też tu się pojawia - zwykle w roli wirtualnego opiekuna, ale jest też opiekunem Mii, którą wzięliśmy od Ryśki. Obecnie ma w domu też drugiego kota (przygarnął go jakiś miesiąc temu, żeby po wyprowadzce choć jeden został z jego rodziną). Ja również mam kotkę - Figę, ale ze względu na jej wiek, nie chcę jej narażać na stresy związane z przeprowadzką i zamieszkaniem z innym kotem - Figa zostaje z rodzicami. I tu dochodzimy do sedna sprawy. Nie wyobrażam sobie nie mieć kota - chociaż jednego ;) Staszek zabiera ze sobą swojego a ja... no właśnie poszukuję.
Marzy mi sie coś syjamko- lub orientalnopodobnego. Wiem, ze to "wygórowane" wymagania, ale właśnie o takim kocie marzę. Nie chcę go kupować tylko przygarnąć bezdomnego. Kot musi być zdrowy i im młodszy tym lepiej (musi się przyzwyczaić do innego kota).
Wiem, że jeśli gdzieś jest taki kot do adopcji to zwykle szukacie dla niego forumowego domku. Zgłaszam się jako chętna :oops:

Na adopcjach znalazłam jakieś dwa ogłoszenia z "syjamkopodobnymi" futerkami. Napisałam maile, czekam na odpowiedzi.

Co mogę zapewnić kotu z mojej stromy. Ciepły, bezpieczny i kochający dom, niewychodzący. Kot zostałby wykastrowany oczywiście. Najlepsza opieka (nawet ciotka Staszka jest weterynarzem ;) )i jedzonko - nasze koty jedzą RC a nie jakieś whiskasy. Towarzystwo innych kotów i nasze kolana (łóżka, poduszki i ręce do miziania również :) ).

Jeśli nie znajdzie się taki kociak do kochania, to pewnie przyjmę pod dach jakiegoś rozmruczanego węgielka z zielonymi oczkami.
Jeśli ktoś wie gdzie jest kot, który szuka mnie tak jak ja Jego to proszę dać znać :D

Na razie palnujemy dwa koty - ale kto wie... 8)




Jeśli jeszcze jakieś pytania na mój temat i temat przyszłego domku Wam się nasuną to chętnie na nie odpowiem.

Pozdrawiam serdecznie.

PostNapisane: Pon lut 26, 2007 10:20
przez ryśka
znam takiego kota - kota o charakterze najbardziej rasowego syjama. Kota, który mnie kocha i którego ja kocham. Kota, którego oddanie będzie mnie sporo kosztowało. Kota, którego nie oddam, jeśli Ktoś nie będzie absolutnie pewny, że pokocha go tak, jak ja. I w ogóle :) choć to po prostu zwykły, smukły czarnuszek właśnie :)

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=56406&start=0

PostNapisane: Pon lut 26, 2007 14:40
przez Bast
Dziś idziemy podpisać umowę w sprawie mieszkania. Jeśli wszystko będzie zgodnie z planem, od kwietnia będę mogła przyjąć futerko do siebie :)
Gauka1 zwróciła moją uwagę na tą kicię http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=55263/ - nie wiem czy jesteśmy w stanie podołać opiece i czy zapewnimy jej odpowiednie warunki. Muszę więcej poczytać w temacie "bezzębnych" :)
Jest oczywiście Markiz
i dwa syjamkopodobne koty: kocurek i kotka. Do właścicieli, którzy chcą je wyadoptować napisałam maila. Na razie odezwała się tylko Pani z Warszawy. Urodziły się im bliźniaki, które mają uczulenie na kota a oni nie mają już czasu na zajmowanie się kicią. Nie wiem tylko czy dla 10 letniej kotki syjamki przeprowadzka w tym wieku jest dobrym rozwiązaniem. Przecież ona będzie musiała strasznie tęsknić. Tym bardziej, że z tymi ludźmi jest od II miesiąca życia. No i jest "jedynaczką" a u nas musiałaby zamieszkać z innym (innymi) kotami.
Od drugich właścicieli jeszcze nie mam wiadomości.

Nie bardzo wiem co mam robić. Muzę to wszystko przemyśleć i zastanowić się co będzie najlepsze dla kotów. Staszek pracuje, ja mam nadzieję, że też zacznę niedługo pracę - więc to nie może być kot, który wymaga ciągłej opieki. Koty będą na jakiś czas zostawały w domu same. Proszę o rady i ewentualnie dalsze propozycje kociaków. Mam jeszcze trochę czasu, bo dopóki się nie przeprowadzę nie będę mogła zaopiekować się dodatkowym kociakiem. Nie chcę podejmować pochopnych decyzji, dlatego rozpoczęłam "poszukiwania" wcześniej. Chcę, żeby to była adopcja świadoma :) Jeśli jednak zdecyduję się na konkretnego kota to mogę zapewnić, że będzie NAJBARDZIEJ kochanym futrzaczkiem pod słońcem. Zapewnimy mu wszystko co najlepsze - oczywiście w miarę naszych możliwości.


Oglądam, czekam... zakochuję się :) Już nie mogę się doczekać dokocenia. Ale to jeszcze trochę czasu. I wciąż szukam...

PostNapisane: Pon lut 26, 2007 14:49
przez makitta
To może od razu 2 ?? :twisted:

PostNapisane: Pon lut 26, 2007 15:21
przez Anka
Dwa to suuuper pomysł, po co potem się dokacać jak można odrazu :D
Polecam uwadze mojego tymczasowego dwupaczka, o którym tutaj: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=54718
Wprawdze nie orientalne, ale czarnula z białymi znaczeniami orientalnie smukła, długonoga. Dziewczynki zaprzyjaźnione, przyzwyczajone do dużej ilości kotów (najpierw schronisko, potem u mnie spore stadko kocio-psie), bielutka nizwykle miziasta i nałóżkowa, czarnulka zlekka nieufna, ale zrobiła już ogromne postępy. Młodziutkie, tylko niestety z nawracającymi katarkami, ale z tym walczymy. Tylko do domku takiego jak u Ciebie - nie wychodzącego i troskliwego. Same mogą zostawać, teraz też zostają, super bawią się ze sobą.

PostNapisane: Pon lut 26, 2007 15:30
przez Deli
Dziewczyny, ale Bast będzie miała już drugiego kota -

W kwietniu wyprowadzam się - zamieszkam z moim partnerem, który czasem też tu się pojawia - zwykle w roli wirtualnego opiekuna, ale jest też opiekunem Mii, którą wzięliśmy od Ryśki. Obecnie ma w domu też drugiego kota (przygarnął go jakiś miesiąc temu, żeby po wyprowadzce choć jeden został z jego rodziną). Ja również mam kotkę - Figę, ale ze względu na jej wiek, nie chcę jej narażać na stresy związane z przeprowadzką i zamieszkaniem z innym kotem - Figa zostaje z rodzicami. I tu dochodzimy do sedna sprawy. Nie wyobrażam sobie nie mieć kota - chociaż jednego Wink Staszek zabiera ze sobą swojego a ja... no właśnie poszukuję.

PostNapisane: Pon lut 26, 2007 15:30
przez Bast
Ale jeden kot będzie na stanie - to będzie jedno ze Staszkowych futerek ;)
Na razie mogę przyjąć jednego :D

PostNapisane: Pon lut 26, 2007 15:32
przez Deli
O, zdaje się, że pisałyśmy jednocześnie :)

PostNapisane: Pon lut 26, 2007 15:34
przez Drahma
A ja przeglądając dzisiaj ogłoszenia trafiłam na takie cudo http://www.rzeszowiak.pl/ogloszenia.php ... &oid=82733

PostNapisane: Pon lut 26, 2007 15:36
przez Bast
aaaaaaaa piękny :lol: Zaraz piszę maila.

EDIT: poczta już poleciała :)

PostNapisane: Pon lut 26, 2007 18:28
przez Sabina
Bast pisze:Na razie odezwała się tylko Pani z Warszawy. Urodziły się im bliźniaki, które mają uczulenie na kota a oni nie mają już czasu na zajmowanie się kicią. Nie wiem tylko czy dla 10 letniej kotki syjamki przeprowadzka w tym wieku jest dobrym rozwiązaniem. Przecież ona będzie musiała strasznie tęsknić. Tym bardziej, że z tymi ludźmi jest od II miesiąca życia. No i jest "jedynaczką" a u nas musiałaby zamieszkać z innym (innymi) kotami.


Z tego co wiem, ta kotka była już raz wyadoptowana... :roll:
Do domu z psami i kotami...nie jadła i nie piła przez pare dni więc wróciła do włascicieli :(

Pani która ją wzieła powiedziała, że w życiu nie widziała tak cierpiącego kotka i tak szczęśliwego z powrotu do domu :(

PostNapisane: Pon lut 26, 2007 21:53
przez Bast
Właśnie tego najbardziej się boję :( jeszcze przy "wiekowym" kocie. Szkoda, ze kotka nie może z Nimi zostać :(

Mam również wiadomości od właścicielki kota, z "linki" od Drahmy. 6 letni kastrowany kocurek ale baaardzo przywiązany do właścicielki, która ze względu na ciążę musi go oddać. Nigdy nie mieszkał z innymi kotami :(

Nie wiem, czy powinnam adoptować takie koty. Najlepiej dla nich byłoby zostać u dotychczasowych właścicieli, ale oni pewnie i tak je oddadzą :(
Co powinnam zrobić? Spróbować?

PostNapisane: Pon lut 26, 2007 22:58
przez Sabina
Tak jak napisałaś te koty i tak zostaną oddane, gdzie jak nie u takiego kogoś jak Ty mają szanse drugi raz pokochać :wink:
Pani, która wzieła tą kotke nie dość, że miała dwa wielkie psy, dwa koty to jeszcze nie wiele dla nich czasu i wychodzący dom... :roll:
Ja Sobie myśle, że warto...ale to już Ty musisz zdecydować i zrobić jak czujesz :)
Trzymam kciuki!! :D

PostNapisane: Pon lut 26, 2007 23:21
przez makitta
Zgadzam się nic na siłę ale ja mam jednego chcę drugiego a nieśmiało gdzieś po mojej głowie kołacze się trzeci :) ....

PostNapisane: Wto lut 27, 2007 8:08
przez Bast
Ja na pewno adoptuję kota, tylko nie wiem czy poradzę sobie z dorosłym, bardzo przywiązanym do swoich właścicieli "jedynakiem", który będzie miał nagle zamieszkać w obcym miejscu, z obcymi ludźmi i w dodatku z obcym kotem...
Muszę to wszystko przemyśleć n spokojnie. Mam jeszcze 1,5 miesiąca.