Strona 1 z 2

Z powodu śmierci własciciela....

PostNapisane: Pt lut 23, 2007 23:46
przez marta_i_koty
...dwie półtoraroczne koteczki szukają domów.. Obydwie sa kuwetkowe, wysterylizowane, bardzo przylepne i w ogóle och i ach:)
Kotki sa raczej duże. Czarno-biała ma lekiego zeza, co bardzo dodaje jej uroku..:)
A trickolorka, która na zdjeciu wyglada jak zbój (chore oko), w rzeczywistości jest naprawdę śliczna, a jej oko juz sie goi..
Rodzina nie bardzo może (chce?) zabrać te biedactwa do siebie - był jeszcze rudy kocur, ale na szczęscie znalazł już swojego człowieka..
Grozi im schronisko - mam nadzieję, ze moje prośby jakoś wpłynęły na obecnych opiekunów kotek i jednak nie trafia za kraty, ale i tak sie boję o ich los...
Obrazek
Obrazek

PostNapisane: Pt lut 23, 2007 23:48
przez marta_i_koty

PostNapisane: Pt lut 23, 2007 23:51
przez marta_i_koty
Zapomniałam dodać, że kotki mieszkają w Józefowie pod Warszawą (k/Otwocka)...

PostNapisane: Pt lut 23, 2007 23:52
przez Zuzia1
Piękne koty . Trzymam kciuki , żeby znalazły domy :ok: :ok: :ok: :ok:

PostNapisane: Sob lut 24, 2007 13:02
przez dedi
ja też :lol:

PostNapisane: Sob lut 24, 2007 17:21
przez genowefa
co słychać u kotków?

pozdrawiam
Agnieszka

PostNapisane: Sob lut 24, 2007 18:20
przez marta_i_koty
Cześć Agnieszko:)
U kotków bez zmian, sa dokarmiane przez obecnych (tymczasowych) opiekunów, ale przecież nie strawa i dach nad głową najważniejsze...
Sprawa jest o tyle pilna, ze dom, w ktorym dziewczyny mieszkaja, będzie niebawem wynajęty i dlatego muszą go opuścic... Cieszę sie, ze chociaz rudzielec znalazł opiekę, ale jeszczez zostały te dwie biedy, ktore, przyznam, spędzają mi sen z powiek...
Oczywiście, gdyby nie to, ze mam w domu tłum, chetnie bym je wzięła do siebie, ale pamietasz sama, co było z Pelą... I tak cud, ze jest Maciek, ale i tak Rafał trzeszczy, ze 10 kotów to lekka przesada, ale co ja mem poradzic na to, ze tata miękka jestem?
Pela to Pelacha teraz, ale napiszę jeszcze do Ciebie:)

PostNapisane: Sob lut 24, 2007 21:25
przez genowefa
Czy te kotki są bardzo zżyte ze sobą? muszą iść razem do nowego domku? czy mogą osobno?

pozdrawiam
Agnieszka

PostNapisane: Sob lut 24, 2007 22:59
przez marta_i_koty
Mysle, że dałyby sobie radę osobno, chociaz oczywiście fajnie byłoby, gdyby mogły nie być rozdzielone.. Ale w sytuacji, gdy grozi im schronisko, naprawdę nieistotne jest, czy będa razem, czy osobno, byleby w normalnym domu, wsród akceptujących je ludzi...
Rudy doskonale zaaklimatyzował sie w nowych warunkach, więc mam nadzieję, ze z nimi byłoby podobnie..

PostNapisane: Sob lut 24, 2007 23:52
przez salma75
Kciuki za dobry dom kocich panien :ok:

Pozdrawiam Marta :)

PostNapisane: Nie lut 25, 2007 12:56
przez manetka
Witam czy wiadomo jaki stosunek mają kicie do psów? i skoro mieszkają w domu to napewno są wychodzące? czy nowy domek też tylko taki musi być?

PostNapisane: Nie lut 25, 2007 16:09
przez marta_i_koty
Kicie wychowywały sie z dwoma psami (sznaucerami olbrzymimi)..
Ich sytuacja wyglada tak: dwa razy dziennie przychodza ich opiekunowie i karmia je, jednak przez wiekszośc dnia kotki siedza same w domu (dlatego bardzo sie cieszą, gdy ktos je odwiedza), a od śmierci włascieciela (w grudniu) dziewczyny nie wychodzą na dwór w ogóle...

PostNapisane: Nie lut 25, 2007 16:14
przez marta_i_koty
Cześć Salmo:) Fajne te Twoje koty:)
Pozdrawiam...
PS.
Zrobiłam to samo, co Ty - odeszłam...:)

PostNapisane: Nie lut 25, 2007 19:14
przez marta_i_koty
Słuchajcie, zadzwonila pani, która jest zainteresowana adopcją obu dziewczyn!!! Niedawno pochowała kotkę, która wyglądała tak, jak czarno-biała Zezulka, stwierdziła, ze weźmie obydwie..:))) Jutro ma je obejrzeć, ale z tego, co mówiła, juz jest zdecydowana.. Trzymajcie kciuki, aby sie nie rozmyśliła.. Oczywiście dam znać, co i jak, ale mam nadzieję, ze będe mogła usunąc ogloszenia z kacika adopcyjnego..
O, jak mi lekko:))))

PostNapisane: Nie lut 25, 2007 19:30
przez genowefa
Trzymamy mocno kciuki i ogonki :ok:

pozdrawiam
Agnieszka