Przytulaśna drobna tri około roku Lublin /zdjęcia

Wczoraj wracając nocą do domu natknęłam sie na kotkę na swojej klatce schodowej. Ktoś musiał ją wpuścic, bo w klatce jest domofon. Szła za mna i miałczala. Weszlam do domu i za chwile wyszlam z jedzonkiem. Wypila tylko, ale RC chrupek nie ruszyla. Wypuscilam ja na dwor, bo jakis czas temu widzialam ja z okna jak gonil ją czarny kot kogos z bloku.
A dzis rano siostra chciala wyjsc z domu i okazalo sie ze kotka lezy na wycieraczce, wiec powiedziala ojcu, a ten ja przegonił wycieraczką
mowiac, ze przyprowadzili ja dzieciaki.
Przed chwila wrocilam i widzialam ze siedzi znow na ostatnim pietrze.
Za chwile jak domownicy usna wyjde dac jej jesc i zrobic fotki, moze ktos sie zakocha i ja przygarnie. Tylko tyle moge zrobic. Nie moge jej nigdzie przechowac, bo by mnie wygonili z domu.
Nie moge jej zabrac do weta, bo nie mam transportu, ani srodkow finansowych. Ale wyglada mi na zdrową, myje się, oczka ma czyste, tylko troszke chuda
Pozniej wrzuce fotki.
A dzis rano siostra chciala wyjsc z domu i okazalo sie ze kotka lezy na wycieraczce, wiec powiedziala ojcu, a ten ja przegonił wycieraczką

Przed chwila wrocilam i widzialam ze siedzi znow na ostatnim pietrze.
Za chwile jak domownicy usna wyjde dac jej jesc i zrobic fotki, moze ktos sie zakocha i ja przygarnie. Tylko tyle moge zrobic. Nie moge jej nigdzie przechowac, bo by mnie wygonili z domu.
Nie moge jej zabrac do weta, bo nie mam transportu, ani srodkow finansowych. Ale wyglada mi na zdrową, myje się, oczka ma czyste, tylko troszke chuda

Pozniej wrzuce fotki.