Strona 1 z 2

Śliczny mały biały Leoś

PostNapisane: Czw lut 01, 2007 10:21
przez Monika D.
Wczoraj kolezanka znalazła kotka ok.5-miesiecznego.Jak na ironie kotek leżał w centum Pobiedzisk na Rynku,przy dzwiach do sklepu zoologicznego w którym znajduje sie rownież lecznica weterynaryjna.Koleżanka weszła do sklepu i zapytała się czy wiedzą,że pod ich drzwiami leży kot?Panie odpowiedziały,że wiedzą.Na to koleżanka zapytała się czy moga sie nim zając,ew. zadzwonić do sroniska?Na to pani właścicielka odpowiedziała,że one nie są ani od zajmowania sie bezdomnymi zwierzetami,ani nie są osrodkiem charytatywnym,a jeść nie dadzą bo kot się przyzwyczaji do miejsca. :conf: :strach: .Kotkiem zajał się inny weterynarz.Został odpchlony,odrobaczywiony,podano mu antybiotyk i lekarstwo na świerzb.Białasek jest bardzo miziasty,łasi sie do każdego,mruczy jak traktor i czeka na wspanialą rodzine.W tej chwili kotek przebywa u mnie w domu :D .

PostNapisane: Czw lut 01, 2007 10:28
przez gauka1
Monika :lol: pokaż go !

I trzymam kciuki :ok:

A co do pań ze sklepu i gabinetu...załamka...
nawet skomentowac nie mogę, chyba, że zacznę kląć.
Dobrze, że kotek w już dobrej kondycji...

PostNapisane: Czw lut 01, 2007 10:41
przez puss
Monika, jeszcze powiedz, że jesteś z Pobiedzisk 8)

a co do weta ze sklepu przy Rynku, to nie chce mi się marnować słów...
nigdy nie zrobiłam mojemu kotu tej przykrości, żeby go do niego zabrać :x

PostNapisane: Czw lut 01, 2007 11:21
przez dorcia44
Ja tylko napisze że jak cały bialy to chetna czeka ,od dawna ,ale szuka kociak żeby łatwiej sie zaklimatyzował w kocim świecie :wink:

PostNapisane: Czw lut 01, 2007 12:42
przez Mysia
No ładnie, ładnie....A Wy wiecie,że ja przez 5 lat mieszkałam w Pobiedziskach?
I o ile weta sobie na Rynku przypominam, to sklepu ZOO nie....Pamiętam, że był niedaleko Rynku, razem z naprawą rowerów.... Kupiłam tam moje papugi....

PostNapisane: Czw lut 01, 2007 12:45
przez Jolek
czekamy na fotki :D

PostNapisane: Czw lut 01, 2007 12:46
przez puss
a ja mieszkałam w Pobiedziskach przez 25 lat (z czego 7 ostatnich na Letnisku). a teraz mieszkam w Poznaniu :wink:

ale do rzeczy - będą fotki kocia?

PostNapisane: Czw lut 01, 2007 13:38
przez Monika D.
Tak jestem z Pobiedzisk :D .Mam tylko jedną prośbę.Ponieważ nigdy nie zajmowałam sie adopcją,to nie bardzo wiem jak mam rozmawiać z potencjalnym domkiem :oops: .Gdybym mogła prosić o jakąś pomoc "teoretyczną" :D .A Leoś( tak go nazwała koleżanka :D ) jest niemożliwy.Po wyjściu z transporterka obszedł cały pokój,załatwił się w kuwecie,obwąchał się z psem(zero reakcji na szczekacza :lol: ),popił sobie mojej kawki z mlekiem i rozłożył się wygodnie na tapczanie :lol: Jak tylko ktoś się do niego zbliży traktorzy już na odległość :lol: i mizia się do wszystkiego :lol: .

PostNapisane: Czw lut 01, 2007 13:40
przez puss
nie ma sprawy, zaraz Ci coś podrzucę w sprawie sprawdzenia ewentualnego domku.

PostNapisane: Czw lut 01, 2007 14:25
przez gauka1
Monika D. pisze: mizia się do wszystkiego :lol: .


Świetna reklama :lol: :lol: :lol:

PostNapisane: Czw lut 01, 2007 14:54
przez Monika D.
A oto Leoś w całej swej okazałości :lol: :
ObrazekObrazekObrazek

PostNapisane: Czw lut 01, 2007 15:02
przez gauka1
Jaaaki pięęękny :1luvu:
Bardzo elegancki, miziasty koteczek!

PostNapisane: Czw lut 01, 2007 15:28
przez puss
i te wredne babsztyle ze sklepu zoologicznego mu nie pomogły? :evil: :evil: :evil:
nie będę z nazwisk wymieniać, ale normalnie bym zbluzgała od góry do dołu, jakbym je spotkała :evil: :evil:

PostNapisane: Czw lut 01, 2007 16:20
przez Mysia
Moniko, a jesteś pewna, że Leoś to nie Leosia? ;-)

PostNapisane: Czw lut 01, 2007 16:29
przez Mysia
Moniko, a jesteś pewna, że Leoś to nie Leosia? ;-)