Strona 1 z 1

DOMEK TYMCZASOWY JEST POTRZEBNY STAŁY!!!!

PostNapisane: Śro sty 31, 2007 21:24
przez catalina
Cudna, kochana, grzeczna i bardzo biedna dziewczynka potrzebuje domku, a w tej chwili koniecznie tymczasowego. Ostatnio mieszkała na podwórku, lecz prawdopodobnie jest wyrzucona, nie boi się ludzi , wręcz szuka z nimi kontaktu. Niestety ciężko zachorowała i obecnie przebywa od wczoraj w lecznicy, dzięki za to panu doktorowi, pozostanie tam maksymalnie do soboty. Na całe szczęście jej stan się poprawił, a było naprawdę kiepsko, już myślałam, że odejdzie. Zaczęła jeść i siusiać, więc mam ogromną nadzieję, że wszystko dobrze się skończy. PROBLEM polega na tym, że z wielu przyczyn nie może wrócić na podwórko, gdyż los jej będzie przesądzony. Ja, niestety, wyjeżdżam we wtorek na dwa tygodnie, więc nie jestem wstanie jej u siebie ugościć,( najwyżej do poniedziałku), nie mówiąc już o tym, że w kocie się zakochałam, a mając już siedem pociech, boję się, że jeśli to zauroczenie przerodzi się w głębsze uczucie, skończę z ośmioma, na co nie mogę sobie pozwolić i tu POZDRAWIAM Ryśkę, które orientuje sie w mojej sytuacji.
ZATEM BŁAGAM NA KOLANACH I Z CAŁEGO SERCA PROSZĘ O POMOC!!!!!!!!!!!

PostNapisane: Śro sty 31, 2007 23:14
przez Ptasiek
nikt nie może pomuc?

PostNapisane: Śro sty 31, 2007 23:16
przez Beata
moze napisz konkretnie, na co kocia jest chora?

i w tytule koniecznie, ze to Krakow :!:

PostNapisane: Śro sty 31, 2007 23:52
przez catalina
Przede wszytkim jest to jakaś paskudna infekcja, wykryto wczoraj ogromną ilość białych krwinek ale dziś poziom ich znacznie się obiżył, do tego również przy wczorajszym badaniu okazało się , że nerki są w kiepskim stanie, prawdopodobnie zatrucie mocznikiem ale dziś już dużo sikała, a jutro badanie zostanie powtórzone i oby było lepiej. Wątroba jest w porządku , w tych dniach zostaną zrobione testy na choroby zakazne. Lekarz przypuszcza , że mogło to byc zatrucie, ktore spowodowało osłabienie organizmu , a ponieważ kotek zniknął na parę dni, zatem nie jadł i nie pił, to odwodnił się i stąd problem z nerkami. Następne informacje podam jak tyko coś będę wiedzieć. I jak dodać ten Kraków w tytule?

PostNapisane: Śro sty 31, 2007 23:53
przez catalina
Juz zmienilam. :)

PostNapisane: Czw lut 01, 2007 1:21
przez Zuzia1
podbijam

PostNapisane: Czw lut 01, 2007 10:33
przez catalina
Szukalam daleko, a znalazlam blisko!!! Moja kolezanka wezmie ja do siebie na dwa tygodnie, wiec teraz szukamy domeczku na stale, wkrotce postaram sie o zdjecia , na razie moge powiedziec, ze jest to kotka okolo 4-letnia, drobna, bialo-szara i bardzo madra i bardzo bardzo gadatliwa.

PostNapisane: Czw lut 01, 2007 11:54
przez ryśka
Bardzo się cieszę, że przynajmniej na razie kicia jest bezpieczna :)
Trzymam za dom na stąle :ok: i za jej zdrowie.
I podtrzymuję, że masz zakaz dokacania :lol:

PostNapisane: Pt lut 02, 2007 23:27
przez catalina
Kiciunia ma sie podobno dobrze, jutro odbieram ja z lecznicy, posiedzi sobie u mnie dwa dni w lazience, a nastepnie pomaszeruje na dwa tygodnie do kolezanki. Przyznam, ze w glebi serca licze, ze zakocha sie ona w kici i bedzie chciala ja zatrzymac... ale lepiej nie zapeszac. Jutro doweim sie dokladnie od weterynarza co i jak i napisze.

PostNapisane: Sob lut 03, 2007 17:10
przez catalina
Jest juz u mnie, potwornie wychudzona, maly szkilecik ale ma ogromy apetyt. Zgodnie z zaleceniami lekarza mama Kasia czyli ja gotuje kurczaczka z ryzem i miksuje :D Testy na panleuko i bialaczke zrobione, jest ok, wiec teraz trezba pozbyc sie swierzba i wracac do zdrowia. DOMKU CZEKAMY!!!!!