Strona 1 z 1

tylko listonosz puka dwa razy

PostNapisane: Śro sty 31, 2007 16:23
przez dorola
szczęscie trzeba łapać od razu.....
Na nas w każdym bądź razie już sie obraziło.
Moje nieszczęsne kocurki wydaje mi się że nie mają szans na znalezienie domku. A wystarczyłaby im do szczęscia jakaś ogrzewana pralnia albo inne gospodarcze pomieszczenie w domu na wsi albo na peryferiach miasta. Całość kociej historii pod http://www.forum.miau.pl/viewtopic.php?t=53904
I tak przyjdzie wiosna będzie trzeba je wypuścić spowrotem w ogródku, gdzie od nowa zdziczeją. A już się stały takimi fajnymi udomowionymi kotami. Szkoda tylko ich stresów i mojego czasu i wysiłku w nie włożonego, bo drugi raz się nie podejmę ich łapania.
Miał być u mnie tymczas, ale ten tymczas trwa już ponad pół roku. Dziwnym zrządzeniem losu dwa moje koty rozmnozyły się do liczby 9-ciu i nie ma widoków żeby ten stan się zmniejszył. W takim stadle częściaj chorują i żaden z nich nie jest szczęśliwy. Moje to się codziennie pakują do wyprowadzki. A zresztą pomału przestaję rozróżniać moje... nie moje.... wszystko jedno. Każdemu trzeba dać trochę serca, miskę jedzenia i weta gdy zachodzi konieczność. Byle do wiosny.... Ale chyba na zawsze wyleczyłam się z chęci naprawiania świata.

PostNapisane: Śro sty 31, 2007 19:29
przez dorcia44
Nie wiem co ci napisać ,w wielu wątkach czytam o kotach zalegających długimi miesiącami ,a nawet dłużej. Nie poddawaj sie i dla ciebie zaświeci słoneczko ,dla twoich kotków uratowanych.
Poreklamuj je troszke ,pisz ,wstawiaj zdjęcia.
Wiem jak niełatwe jest bycie tymczasowym domkiem,znam to już od podszewki ,już sie zarzekałam -niczym żaba błota :wink: no i stadko mi uroslo ,mam 6 kocich ogonków ,ciagle chrychajacych ,kichajacych ,ech ...byle zdrowe były ,damy sobie rade.
Dorola trzymaj sie .

PostNapisane: Śro sty 31, 2007 19:46
przez berni
Dorola,
nie wolno tak mysleć
dom dla kota zawsze gdzieś jest tylko trzeba go poszukać, czasami szuka się bardzo długo.
Wiem z własnego doświadczenia.
Ostatnio do wspaniałego domku pojechała 5-letnia Ofelka, mieszkała u mnie od marca ubiegłego roku. Prawie cały rok czekała.
W najbliszych dniach do domu pojedzie kolejny mój kot- Elunia, mieszka u mnie od maja zeszłego roku, i też juz myslałam że los się do niej nie usmiechnie...a jednak :D

naprawde ten człowiek gdzieś czeka na kota, na Tego własnie kota

tylko tzreba szukać, szukać, szukać,
wstawiać zdjecia w necie, non stop, na okragło, skąd człowiek ma się dowiedzieć że taki kot czeka na dom.
Nie powiem ze to jest łatwe, nie jest... ale jak pokazuje mnóstwo przykładów naprawde kazdy kot znajduje dom

Twoje kotki nie są chore, część z nich to młode kociaki, ładne, zadbane...ich domy gdzies są

W piatkowym wydaniu DZ będzie Twoja Pati i Kacperek z Michałkiem. Mam nadzieje że przyniesie to im domki :ok: :ok: :ok:

PostNapisane: Czw lut 01, 2007 8:38
przez puss
dorola,
mogę je powrzucać do sieci.
zresztą chciałam Cię o to zapytać wcześniej, czy mogę ich ogłosić, bo są rozkoszni :)

PostNapisane: Czw lut 01, 2007 14:52
przez dorola
dzięki Dziewqczyny za wsparcie! jasne że możecie pisać i wklejać gdzie się da. ja też wierzę że gdzieś te domki na nie czekają, tylko jeszcze żeby moje koty i psy nie chorowały to byłoby lepiej. Ale to jest po prostu tego za dużo jak na mnie samą.
Ale wirzę i liczę że będzie lepiej.

PostNapisane: Czw lut 01, 2007 15:34
przez puss
Dorola, podaj tylko dane kontaktowe do siebie, okej?

PostNapisane: Czw lut 01, 2007 15:52
przez puss
Dorola, wrzuciłam im ogłoszenia:

allegro

alegratka

i eOferty.com.pl

ale potrzebuję danych kontaktowych :roll:

PostNapisane: Czw lut 01, 2007 16:46
przez dorola
jasne!~mój tel 605 264 669
albo dorola@op.pl jak widać jestem z bielska
dzięki

PostNapisane: Pt lut 02, 2007 9:58
przez puss
okej, dodałam dane kontaktowe.
a masz więcej zdjęć kociaczków?

PostNapisane: Pt lut 02, 2007 15:03
przez dorola
jeszcze raz dzięki ! nowych zdjęć na razie nie mam bo komuś się zawieruszył aparat ale już kombinuję tu i tam i pewnie w najbliższych dniach będą. dzisiaj wszystkie m oje dziewczyny i chłopaki siedzą grzecznie w pokoju bo u mnie wymieniają rury łazienkowe tak że nawet do kuwety dostępu nie mają, ale czekają cierpliwie i jeszcze sobie wzajemnie głów nie pourywały. Wprawdzie moja Melaś`ka się awanturuje ale ona zawsze jest gadatliwa i rozdarta. Wiem tylko że głowa do góry, będzie dobrze.

PostNapisane: Pt lut 02, 2007 21:44
przez dorcia44
Wiem tylko że głowa do góry, będzie dobrze. i tak trzymaj :lol: :ok:

PostNapisane: Wto lut 20, 2007 10:02
przez puss
dorola, co słychać u chłopaczków???

PostNapisane: Pon lut 26, 2007 10:21
przez puss
dorola, proszę o jakieś nowe zdjęcia kotków.
im więcej ładnych zdjęć, tym większy odzew
- taka prawidłowość, niestety.