Rodzynek z Powązek- ale expres! Mamy dom!

Rodzynek urodził się na Powązkach. Mieszkał z siostrą i matką w okolicach Aleii Zasłużonych. Rósł, mężniał, w międzyczasie ktoś przyszedł, złapał, uciął jajka i wypuścił. No i żył sobie dalej. I wszystko byłoby nawet dobrze, tylko, że Rodzynek zrobił się zbyt oswojony, lgnął do różnych ludzi, a ludzi tam bywa dużo. nie umiał jednak odróżnić kto jest dobry, a kto zły...... Karmicielka łaciatej rodzynki poprosiła o pomoc, o znalezienie domu dla Rodzynka, bo zbyt oswojony jest.
W sobotę Rodzynek ostatni raz wskoczył karmicielce na ręce, zapakowany w transporter wpadł w ręce miauowej MT
Pół soboty i całą niedzielę nie chciał jeść, sikać i zdażało mu sie skakać po ścianach, czy próbować wyjść przez szybę
Ostatniej nocy uznał, ze no dobra, może być
Zjadł, wysikał się grzecznie do kuwetki, a od rana barankuje, mruczy i uwala się na stopach
Rodzynek ma niecały rok, urodził się wiosną 2006, jest wykastrowany, czyściutki. Szuka domu, jak kazdy kot tutaj
Na początku Rodzynek wykazując się małym rozumkiem schował łepek za pralkę i udawał, że go nie ma
Poem zwiedzał wannę
A potem to już pokoje
Ma najbardziej różowy nos pod słońcem
Rodzynek ma przesłodki, biały koniec ogona

W sobotę Rodzynek ostatni raz wskoczył karmicielce na ręce, zapakowany w transporter wpadł w ręce miauowej MT


Pół soboty i całą niedzielę nie chciał jeść, sikać i zdażało mu sie skakać po ścianach, czy próbować wyjść przez szybę


Zjadł, wysikał się grzecznie do kuwetki, a od rana barankuje, mruczy i uwala się na stopach

Rodzynek ma niecały rok, urodził się wiosną 2006, jest wykastrowany, czyściutki. Szuka domu, jak kazdy kot tutaj

Na początku Rodzynek wykazując się małym rozumkiem schował łepek za pralkę i udawał, że go nie ma


Poem zwiedzał wannę

A potem to już pokoje

Ma najbardziej różowy nos pod słońcem




Rodzynek ma przesłodki, biały koniec ogona

