Strona 1 z 3

Rodzynek z Powązek- ale expres! Mamy dom!

PostNapisane: Pon sty 22, 2007 11:11
przez Mysza
Rodzynek urodził się na Powązkach. Mieszkał z siostrą i matką w okolicach Aleii Zasłużonych. Rósł, mężniał, w międzyczasie ktoś przyszedł, złapał, uciął jajka i wypuścił. No i żył sobie dalej. I wszystko byłoby nawet dobrze, tylko, że Rodzynek zrobił się zbyt oswojony, lgnął do różnych ludzi, a ludzi tam bywa dużo. nie umiał jednak odróżnić kto jest dobry, a kto zły...... Karmicielka łaciatej rodzynki poprosiła o pomoc, o znalezienie domu dla Rodzynka, bo zbyt oswojony jest.
W sobotę Rodzynek ostatni raz wskoczył karmicielce na ręce, zapakowany w transporter wpadł w ręce miauowej MT 8) :twisted:

Pół soboty i całą niedzielę nie chciał jeść, sikać i zdażało mu sie skakać po ścianach, czy próbować wyjść przez szybę :roll: Ostatniej nocy uznał, ze no dobra, może być 8)
Zjadł, wysikał się grzecznie do kuwetki, a od rana barankuje, mruczy i uwala się na stopach :D

Rodzynek ma niecały rok, urodził się wiosną 2006, jest wykastrowany, czyściutki. Szuka domu, jak kazdy kot tutaj ;)

Na początku Rodzynek wykazując się małym rozumkiem schował łepek za pralkę i udawał, że go nie ma :roll:
Obrazek
Poem zwiedzał wannę
Obrazek
A potem to już pokoje 8)

Ma najbardziej różowy nos pod słońcem :lol:
Obrazek Obrazek Obrazek
Rodzynek ma przesłodki, biały koniec ogona :)
Obrazek

PostNapisane: Pon sty 22, 2007 11:15
przez puss
o, jakiś przyjaciel Jędrusia :D

PostNapisane: Pon sty 22, 2007 11:19
przez zuza
Dobrego domu Rodzynkowi :lol:

PostNapisane: Pon sty 22, 2007 11:29
przez jopop
śliczny jest:)

PostNapisane: Pon sty 22, 2007 12:32
przez Atka
Bakalia, Rodzynek...

Hmm...

:ryk:

Mysza, Ty się nie pomyl i Migdała nie wyadoptuj :twisted:

PostNapisane: Pon sty 22, 2007 12:51
przez Mysza
Atka pisze:Bakalia, Rodzynek...

Hmm...

:ryk:

Mysza, Ty się nie pomyl i Migdała nie wyadoptuj :twisted:

:strach:

ale nie nie, Midał zwiewa jak obcy przychodzą :twisted:

PostNapisane: Pon sty 22, 2007 13:12
przez tajdzi
Ależ on pięknisiowy jest!!!!! 8O

PostNapisane: Pon sty 22, 2007 17:12
przez tanita
puss pisze:o, jakiś przyjaciel Jędrusia :D


mieszkali w trochę innych kwaterach, ale kto wie :twisted:

Rodzynek - jak mu dobrze na tej sofce.
Jak fajnie, że jest u Ciebie Mysz :1luvu:
Komu takiego fajnego choopaka?

PostNapisane: Pon sty 22, 2007 23:55
przez florida_blue
Jako że moja Rodzynka znalazła domek swój - Rodzynek też znajdzie :)

PostNapisane: Wto sty 23, 2007 0:38
przez jopop
Mysza - masz w sprawie Rodzynka ważne i pilne PW:)

oby wyszło:)

PostNapisane: Wto sty 23, 2007 10:59
przez Mysza
odpisałam, więc trzymamy kciuki za dom dla Rodzynka 8) :ok:


Rodzynek wczoraj na przeglądzie wet zadziwił panią doktor. No niby bezdomy kot, a czysty, bez pcheł, bez świerzba, wogóle zdrowy i nic mu nie dolega 8O 8) Dostał Stronghold na kark i liczymy, ze jakby coś miał co chciał ukryć to już nie ma ;)
A tak mruczał w lecznicy, że nie dał się osłuchać :lol: Poza tym cykor z niego straszny, boi się wszystkiego, ale nie jest agresywny :)

Z jedzeniem zato mamy mały problem :roll: Bo jak jest miska i człowiek, to trzeba się miziać, jedzenie idzie w odstawkę :roll: Pół godziny rano siedziałam w łazience miziałam, miziałam i namawiałam do zjedzenia Felixa. Je jak za karę, tyle tylko by nie paść z głodu chyba :roll:
Niestey nie mogę zostawić miski z jedzeniem, bo odkurzacz Migdał ma włączony tryb sprzątania :roll: Dziś będziemy próbować z wołowiną.

PostNapisane: Wto sty 23, 2007 11:07
przez kalewala
Trzymam kciuki za Jędrusiowego kolegę :wink:

PostNapisane: Wto sty 23, 2007 11:08
przez puss
Mysza pisze:Poza tym cykor z niego straszny, boi się wszystkiego


no jakbym o Jędrzeju czytała :lol:

PostNapisane: Wto sty 23, 2007 11:31
przez jopop
Mysza - one na Powazkach jadly glownie nery, bleee. suchego raczej nikt tam nei daje, a jesli juz to jakies kolorowe typu whiskas czy kk. obawiam sie, ze nie dosc ze bedzie chcial tylko meicho, to jeszcze tylko surowe - trzeba go bedize stopniowo przestawic...

kciuki za domek!

PostNapisane: Wto sty 23, 2007 11:36
przez puss
eee, jopop, Jędrkowi jak na razie najmniej smakował surowy kurczak.
a suche bardzo lubi. jak się dosadzi, to ciężko go oderwać.
i najczęściej w nocy tak podjada :wink: