Mizia:nie ma ogona...ale ma DOM :) i psa.

Mizia to dorosła, wysterylizowana kotka. Trafiła do sopockiego schroniska w listopadzie 2002 roku. Oddał ją właściciel
. I nikt nie zechciał jej przygarnąć. A przecież Mizia jest milutka, spragniona kontaktu z człowiekiem. Imię widać nadano jej nie przypadkowo.
Mizia snuje się po schronisku już piąty rok. Straciła prawie wszystko co miała: ukochanego człowieka, który ją porzucił, dom, nawet ogon, który trzeba było amputować. Została jej tylko nadzieja, że ktoś ją jednak jeszcze kiedyś pokocha. Czy i to ma stracić?

Mizia snuje się po schronisku już piąty rok. Straciła prawie wszystko co miała: ukochanego człowieka, który ją porzucił, dom, nawet ogon, który trzeba było amputować. Została jej tylko nadzieja, że ktoś ją jednak jeszcze kiedyś pokocha. Czy i to ma stracić?