Strona 1 z 1

Porzucony Negro odszedł, nie doczekał się domu :(

PostNapisane: Pon sty 15, 2007 10:58
przez millarca
Negro ma 10 miesięcy. Na pierwszy rzut oka wydaje się po prostu czarny, gdy jednak przyjrzeć mu się uważniej, okazuje się, że tak naprawdę jego ciemno pręgowane futro ma barwę gorzkiej czekolady. Znakiem charakterystycznym Negruska są dwie śmieszne kępki szarych włosków: mniejsza na szyi, większa na brzuszku. Młody, śliczny, przymilny – i to wszystko nie uratowało go przed porzuceniem…

W sopockim schronisku Negrusek czeka po całych dniach, kiedy ktoś przyjdzie i go pogłaszcze. Choćby przez chwilkę, choćby przez parę sekund chce być przy człowieku. Nieustannie wpatruje się drzwi pomieszczenia, w którym go zamknięto: a nuż ktoś sobie o nim przypomni? Wystarczy przekroczyć próg, już Negrusek kręci się pod nogami, zaczepia łapą, pcha się na ręce, na kolana, ociera się i mruczy, mruczy, mruczy…

A może ktoś zrobi porzuconemu kocurkowi cudowną niespodziankę i zabierze go do siebie na zawsze?

PostNapisane: Pon sty 15, 2007 19:22
przez Anka

PostNapisane: Wto sty 16, 2007 11:36
przez millarca
Stało się coś strasznego! Kiedy to piszę, nie wiem, czy Negro jeszcze żyje.Przedwczoraj pracownik obsługujący koty zauważył, że kocurek jest cały zasmarkany. Wczoraj, gdy przyjechała pani weterynarz, Negro był już tak słaby, że nie mógł ustać na nogach. Dostał antybiotyk, ale wątpię, czy małego Negruska uda się uratować. On chyba po prostu się poddał: nie miał dla kogo walczyć z chorobą :cry:

PostNapisane: Wto sty 16, 2007 11:38
przez puss
o nie, proszę nie!!!!

właśnie zakładałam mu ogłoszenia....

musi przeżyć, żeby mieć własny domek!!!

PostNapisane: Wto sty 16, 2007 11:42
przez puss
dzwonię właśnie do schroniska ale nikt nie odbiera :(

PostNapisane: Wto sty 16, 2007 11:53
przez millarca
Niestety, właśnie koleżanka dała mi znać, że Negro nie żyje.
Mógłby żyć, gdyby ludzie go nie zawiedli!
Tak często oddane koty nie mają dość sił, by żyć :cry:

PostNapisane: Wto sty 16, 2007 11:59
przez puss
:crying: :placz:

dlaczego????

PostNapisane: Wto sty 16, 2007 12:15
przez millarca
Dlaczego?
Bo ktoś obszedł się z nim, jak z zabawką. Wziął go do siebie, pozwolił się pokochać, a potem po prostu oddał do schroniska. Biedny Negrusek, jak miał po czymś takim uwierzyć, że jeszcze może być dobrze...

PostNapisane: Wto sty 16, 2007 13:27
przez Anka
A jeszcze pięć dni temu głaskałam jego jedwabisty łepek :placz: :placz: :placz:

PostNapisane: Wto sty 16, 2007 17:31
przez pisiokot
śpij spokojnie śliczny maluszku [']
:placz:

PostNapisane: Wto sty 16, 2007 17:51
przez Zuzia1
biedulek :cry:

PostNapisane: Wto sty 16, 2007 18:59
przez anita5
Strasznie mi smutno....
Biedny koteczek..........

PostNapisane: Czw sty 18, 2007 8:10
przez iwona_35
O Boże ,dopiero teraz dojrzałam ten wątek....straszne,,gdy jest nadzieja a tak tragicznie się kończy......ja tak strasznie nienawidze schronisk..ludzie nie zdawają sobie sprawy co robią, przynosząc psa lub kota do schroniska :( :(

Spij spokojnie :(

PostNapisane: Czw sty 18, 2007 8:52
przez CoToMa
(')

:cry: :cry: :cry:

PostNapisane: Czw sty 18, 2007 12:48
przez Batka
Obrazek