Poszukuję małego, rudego kociaka z Poznania

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim

Post » Czw sty 04, 2007 22:22 Poszukuję małego, rudego kociaka z Poznania

Poszukuję małego, rudego kotka z Poznania.
Ostatnio edytowano Pon cze 25, 2007 22:35 przez e.d.a, łącznie edytowano 1 raz

e.d.a

 
Posty: 21
Od: Czw sty 04, 2007 21:55

Post » Pt sty 05, 2007 8:36

Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21154
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt sty 05, 2007 13:32

annskr pisze:Toffi - zobacz, jakie cudo :D
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=52238&start=135


Oj piękny Tofi piękny ale to duży kocurek, ale jaki kochany. Im większy tym bardziej kochany :D
Obrazek1% dla zwierzaków

safiori

 
Posty: 11268
Od: Pt sty 07, 2005 21:13
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt sty 05, 2007 15:57

Ponad rok temu (w pazdzierniku 2005) za posrednictwem jakiegos forum (chyba wlasnie tego) przygarnelam doroslego rudego kota. Na zdjeciach wygladal zdrowo, w transporterku zachowywal sie spokojnie. Wydawalo sie, ze wszystko z nim OK. Kotek jednak byl chory, caly czas mial zawalone gardlo, problemy z przelykaniem i zarazil 2 inne moje kotki. Pomimo leczenia nigdy nie wyzdrowial zupelnie (chociaz dostal sporo zastrzykow, a jeden taki zastrzyk to spory wydatek). Pod koniec zeszlego roku zrobilo sie z nim jeszcze gorzej: schudl, wynedznial, zaczela mu z pyszczka leciec krew. Bolalo go tez strasznie i niestety musielismy podjac decyzje o uspieniu kotka, zeby sie nie meczyl.
Toffi wyglada na slicznego kotka, ale jest po wypadku. Nie wiem w jakim jest stanie i boje sie ponownie ryzykowac.

e.d.a

 
Posty: 21
Od: Czw sty 04, 2007 21:55

Post » Pt sty 05, 2007 16:45

Edo, każdy kot, mały też, to ryzyko - niestety. Nawet te z hodowli bywają chore. To żywe stworzenie, nie unikniesz ryzyka.

Piszesz o chorobie i drogich zastrzykach dla tego rudego kota - a jaka była diagnoza? Badania? Czy był leczony na podstawie konkretnej diagnozy i wyników badań, czy tylko objawowo?

Sprawdź, z jakiego forum adoptowałaś kota, na tym forum przyszły opiekun jest dokładnie informowany o stanie zdrowia kota - Toffi jest w Poznaniu, możesz go poznać, porozmawiać bezpośrednio z opiekunem.
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21154
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt sty 05, 2007 16:57

Wet stwierdzil koci katar. Zastrzyki pomagaly nieznacznie, ale przynajmniej na jakis czas dochodzil do siebie. Najlepiej bylo latem, bo mogl sie wygrzewac na sloncu przed domem. Ale bylo widac, ze jest chory, bo nie oddalal sie od domu (mam dom z ogrodem, a z tylu domu jest niewielka plantacja choinek swiatecznych), zima praktycznie nie ruszal sie z kanapy :) Nawet jak spal, to bylo slychac takie posapywanie. Podejrzewam, ze choroba byla znacznie ciezsza niz twierdzil wet.

e.d.a

 
Posty: 21
Od: Czw sty 04, 2007 21:55

Post » Pt sty 05, 2007 17:00

Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21154
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt sty 05, 2007 17:08

Sliczny :) Niestety warszawiak, a to za daleko...
Obrazek

e.d.a

 
Posty: 21
Od: Czw sty 04, 2007 21:55

Post » Sob sty 06, 2007 11:57

nie znasz możliwości tego forum. odległość to nie problem 8)

puss

Avatar użytkownika
 
Posty: 11741
Od: Czw lis 09, 2006 13:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob sty 06, 2007 13:28

A może nie musi być rudy? Też myślałam, że "jak kot, to już kot, nie może być byle jaki"... I wzięłam Matyldzię, zwykłą buraskę "na kilka dni". Efekt jest taki, że nie wyobrażam sobie, żeby jej nie było :lol: Zresztą mamcia i tata też :D [no może mamcia jeszcze nie jest przekonana... ale się zgodziła wziąść ją na stałe]
Co do choroby NAWET JEŚLI okazałby się chory, to można go odizolować...

Snickers

 
Posty: 664
Od: Śro lip 26, 2006 13:29
Lokalizacja: Katowice

Post » Sob sty 06, 2007 13:41

Ta śliczności m sporo rudego na ciele :lol: I poszukeje domku...a z Torunia do Poznania nie jest daleko http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=52671

meakulpa

 
Posty: 251
Od: Czw gru 08, 2005 9:27
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Sob sty 06, 2007 20:21

Moja siostra, tez ma taka fajna trikolorke :)
Ostatnio edytowano Pon cze 25, 2007 22:36 przez e.d.a, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek

e.d.a

 
Posty: 21
Od: Czw sty 04, 2007 21:55

Post » Sob sty 06, 2007 20:25

nie kastrujesz i nie sterylizujesz swoich kotów?
moja trójka ObrazekObrazekObrazek

Punto [*] 03.08.2013.

dzioby125

 
Posty: 4028
Od: Pt paź 21, 2005 20:03
Lokalizacja: Dąbrówka/koło Poznania

Post » Sob sty 06, 2007 20:53

kotka mojej siostry:
Obrazek
Ostatnio edytowano Pon cze 25, 2007 22:34 przez e.d.a, łącznie edytowano 2 razy
Obrazek

e.d.a

 
Posty: 21
Od: Czw sty 04, 2007 21:55

Post » Sob sty 06, 2007 20:57

dzioby125 pisze:nie kastrujesz i nie sterylizujesz swoich kotów?


Czarny jest wykastrowany, tak samo wykastrowany byl rudzielec.
Kotki dostaja tabletki antykoncepcyjne.

Czy jest cos w tym zlego jak sie chce miec swiadomie swoje kocieta? Pisze "swiadomie" , bo wiem, ze nasze kocice moglyby miec male praktycznie co 2 miesiace :)
Ostatnio edytowano Pon cze 25, 2007 22:36 przez e.d.a, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek

e.d.a

 
Posty: 21
Od: Czw sty 04, 2007 21:55

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 23 gości