Strona 1 z 7

Ogonek nie do pary... chyba biega za TM :(

PostNapisane: Wto sty 02, 2007 12:30
przez tajdzi
Kot, któego wcielenie już kiedyś było na forum. Temu też ukradziono ogon i zastąpiono jakąś podróbką ;)

Kot.
Ma jakiś rok
Niedawno go wyrzucili, pewnie z jadącego samochodu
Jak widzi człowieka to mruczy i dopomina się pieszczot
Mieszka w pudle kartonowym postawionym przez karmicielkę
Żaden inny dziki kot nie chce go zaakceptować
Jest całkowicie sam, jeden...
Kiedyś pewnie miał dom, bo wie co to znaczy leżeć na kolanach
Dziś czeka w swoim kartonowym pudle na odrobinkę jedzenia

Nie wiem jak długo będzie żył
Jeżeli nie mróz i głód, to zabić go może samotność...

Wyrzucony został na Łasze - koło 40 km za Warszawą. Dojazd do warszawy to nie problem, jeżeli tylko znajdzie się nowy opiekun kota, lub chociażby domek czasowy...

A oto Kot
Obrazek

PostNapisane: Wto sty 02, 2007 12:35
przez puss
piękny. fantastyczny :kotek:

PostNapisane: Wto sty 02, 2007 14:36
przez tajdzi
Już spadł bardzo nisko
Podniosę

PostNapisane: Wto sty 02, 2007 14:39
przez puss
tajdzi, jak można mu pomóc (poza tym zeby go przygarnąć)?

PostNapisane: Wto sty 02, 2007 15:59
przez tajdzi
Bardzo, ale to bardzo porzebny domek tymczasowy.
Będzie trzeba go też zabrać do weterynarza, wykastrować... Ale to dopiero, jak znajdzie się ktoś, kto zapewni mu ciepły kąt po zabiegu...
:(

PostNapisane: Wto sty 02, 2007 16:08
przez Kicorek
Cudo!
Mam nadzieję, że szybko znajdzie opiekę. Taki kot nie powinien długo szukać domu na stałe

PostNapisane: Śro sty 03, 2007 9:36
przez tajdzi
Póki co bardzo pilnie szuka domku...

PostNapisane: Śro sty 03, 2007 21:17
przez Batka
Kto pomoże oswoić Jego samotność?

PostNapisane: Czw sty 04, 2007 10:06
przez Mysza
Śliczny Ogonek

PostNapisane: Czw sty 04, 2007 14:21
przez puss
słuchajcie, jeżeli ja ryzykuję całe moje życie, mój związek i dobre samopoczucie moich humorzastych kotków żeby zabrać chociaż jedną bezdomną sierotkę, i to nie z mojego miasta, to chyba Wy też możecie go zabrać do siebie, co? :roll:

PostNapisane: Pt sty 05, 2007 9:16
przez tajdzi
Ogonek nadal czeka...

PostNapisane: Sob sty 06, 2007 12:00
przez puss
wiecie co...
może to głuptasowate, ale wydaje mi się, że ona ma na imię Łukasz... :roll:
może koty nie powinny mieć ludzkich imion (moje mają - Maks i Emilka), więc można skrócić do Łuki...

i jak tam? nikt go nie przytuli do serca? nawet na tymczas?

PostNapisane: Pon sty 08, 2007 15:51
przez Mysza
Ogonku gdzie Twój domek?

PostNapisane: Pon sty 08, 2007 15:52
przez puss
no właśnie.
proszę, niech ktoś go przygarnie, chociaż na tymczas...

PostNapisane: Pon sty 08, 2007 15:58
przez tajdzi
Ogonek pojawił się w kilku ogłoszeniach
Na razie nie ma nadal swojego domku i człowieka
Nadal marźnie w pudle
i czeka....