Uratowane 4 mies. kocurki.Piękne foty z nowych domków s. 6

Oto buro-biało-beżowe rodzenstwo. Braciszkowie-Kocurkowie.
Dwa kociaki-czteromiesięczniaki, które czekałaby niepewna piwniczna przyszłość...
Bracia urodzili sie w piwnicy na warszawskim Nowolipiu. Mieszkancy budynku, w którym się urodziły nie chcieli już dłużej być sąsiadami bezpańskich kotów. Niechciane - musiały zniknąć. Miały szczęście, że udało się je złapać w porę.
Na szczęście, nie podzieliły losu wielu kociąt, z którymi nieprzychynlni ludzcy sąsiedzi 'radzą sobie' skutecznymi metodami - znikających bez śladu - otrutych, zagłodzonych...
Przedstwiam Wam subtelnego buraska (w typie Magdy M) o imieniu Dollo oraz jego braciszka Nuno Alvareza Strzałkę
Szukają domku, ciepła, opieki... człowieka który je pokocha i nie pozwoli wrócić do piwnicznego świata, w którym prowadziłyby nierówną walkę o przetrwanie...
Nuno i Dollo mieszkają u mnie w domku tymczasowym i czekają na dom
***
EDIT: Dla ułatwienia lektury, solidnie przeedytowałam niektóre posty
Dwa kociaki-czteromiesięczniaki, które czekałaby niepewna piwniczna przyszłość...
Bracia urodzili sie w piwnicy na warszawskim Nowolipiu. Mieszkancy budynku, w którym się urodziły nie chcieli już dłużej być sąsiadami bezpańskich kotów. Niechciane - musiały zniknąć. Miały szczęście, że udało się je złapać w porę.
Na szczęście, nie podzieliły losu wielu kociąt, z którymi nieprzychynlni ludzcy sąsiedzi 'radzą sobie' skutecznymi metodami - znikających bez śladu - otrutych, zagłodzonych...

Przedstwiam Wam subtelnego buraska (w typie Magdy M) o imieniu Dollo oraz jego braciszka Nuno Alvareza Strzałkę

Szukają domku, ciepła, opieki... człowieka który je pokocha i nie pozwoli wrócić do piwnicznego świata, w którym prowadziłyby nierówną walkę o przetrwanie...

Nuno i Dollo mieszkają u mnie w domku tymczasowym i czekają na dom
***
EDIT: Dla ułatwienia lektury, solidnie przeedytowałam niektóre posty
