Strona 1 z 2

MRUU-Dzielna Kotka z wyburzanego budynku-JUZ W SWOIM DOMKU!

PostNapisane: Pt gru 22, 2006 11:02
przez gagucia
Szukam domu tymczasowego lub oczywiscie stalego dla czarno bialej

kotki-mamusi 6 maluchow z domu wyburzanego w cntr warszawy.

Miala byc dzika, jednak plan zawiodl-jest wyrzucona z domu pewnie w

okresie wakacyjnym kicią, ktora znalazla schronienie dla siebie i dzici w

opuszczonym budynku.

Kotka po kastracji byla 2 tyg u czarnej agis, dobrze znosila rezydentow

ale agis dzis wyjezdza.

Wyjsciem jest zamkniecie kotki w szpitalnej klatce ale chyba juz lepiej ja

wypuscic niz narazac na zarazenie czyms od chorych dziczkow.

Cala historia mamusi i jej dzieci wyciaganych z tego budynku jest tu

http://www.forum.miau.pl/viewtopic.php?t=53172

Kotka szuka domu, potrzeba tez zdjec, aukcja juz wisi kilka dni:

http://www.allegro.pl/item151844862_naj ... domu_.html

Szukam pilnie!

W sobote oddaje moje rude-czyli jutro-i zabieram od rodzicow 3 kocieta

ze stajni musze je oswoic bo nigdy nie znajda domow.

wisi nade mna jeszcze kocica z urwanym ogonem rowniez u rodzicow.

Moglabym sie sklonowac a i tak nie dalabym rady umiescici nigdzie u

siebie tej kocicy.Noi nie mieszkam sama...kazdy kot w tej chwili to mala

awanturka..

Pomocy-dzis wieczorem musze ją odebrac..

PostNapisane: Pt gru 22, 2006 11:28
przez aamms
Mam nadzieję, że ktoś jej pomoże.. :oops:

To cudowna kicia i cudowna matka.. pomocy dla swoich sześciu kociaków szukała u ludzi..

Na terenie zakładu odchowała maluchy, uciekała przed ludźmi, nie pozwalała maluchom zbliżać się do ludzi.. A jak zaczęto akcję wyburzania budynków sama przeniosła kociaki z dotychczasowego gniazda pod drzwi tymczasowego biura brygady rozbiórkowej..
Powierzyła ludziom swój najcenniejszy skarb - własne dzieci.. Wiedziała, chociaż nie wiem skąd, że tym razem ludzie jej nie zawiodą..
Dzieci znalazły opiekę..

Błagam, nie pozwólcie, żeby znowu straciła zaufanie do człowieka.. Ona już tak wiele przeżyła.. :oops:
Mam nadzieję, że i ona znajdzie swój szczęśliwy dom.. :oops:

PostNapisane: Pt gru 22, 2006 15:05
przez Zuzia1
na początek stronki hopla

PostNapisane: Pt gru 22, 2006 17:49
przez gagucia
mamy domek tymczasowy...jutro rano odbieram kicie, potem wracam do domu wydaje rude koty apotem o 14 przekazuje kicie na ursynowie....

nie wiem kiedy zrobie swiateczne zakupy..

dziekujemy

PostNapisane: Pt gru 22, 2006 18:14
przez aamms
gagucia, cudowna wiadomość.. :D

w niedzielę chyba też są sklepy otwarte.. przynajmniej do 13.. :?

PostNapisane: Pon gru 25, 2006 19:00
przez gagucia
kicia szuka domku stalego.
po swiatecznym i noworocznym zamieszaniu zrobimy sliczne fotki.

kicia jest miziasta:)

szukamy..

PostNapisane: Śro gru 27, 2006 11:55
przez bazyla
Potwierdzam słowa Gaguci. Kocica jest ufna w stosunku do ludzi, łasi się, robi ósemki wokół nóg, lubi głaskanie.

Domek docelowy najlepszy na świecie - poszukiwany.

PostNapisane: Wto sty 02, 2007 13:07
przez Sowillo
Jestem Bardzo BARDZO zainteresowaniem adopcją Dzielnej Koteczki na stałe.
Moja oferta domku na stronie:
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=54274

Bardzo bym chciała poznać koteczkę osobiście i samej przejść "test adopcyjny" obecnej opiekunki - mam na dzieje że sie nadam :)
Dodam że mam przeczucie że to "Ten Kot, Ten Jedyny"

A tak po za tym - Jak tam kotki zdrówko?

Jak by co to przoszę o kontakt np SMS na tel 0 603 510 753

PostNapisane: Sob sty 06, 2007 19:55
przez Sowillo
No więc JEST – dziś adoptowałam – Dzielną kocią Mamę.
Minęła niecała godzina a kotka już się zadomowiła.
Nasza nowa domowniczka ma już imię – Pani MRUU – tak na dobry początek bo kotka jest po przejściach bywa nieśmiała trochę – ale już udało mi się wydobyć z niej pierwsze nieśmiałe pomruki zadowolenia – imię jej już chyba dobrze służy, a może raczej obfita kolacja?! Imię może się jeszcze zmienić bo jej nowe Duże nie mogą się zdecydować jak to kobiety.
Podróż do nowego domku minęła z cyklicznym miauczeniem – MRUU skarżyła się pewnie na głośny stukot pociągu i hopki na dziurawych warszawski drogach :) no i na to że ją zamknięto.
Po wypuszczeniu MRUU do pokoju, najpierw zwiedziła wszystkie kąty i zwiedział parapet. Koteczka bardzo lubi obserwować świat przez okno (może powinna nazywać się Panienka z Okienka) ale u nas z VII piętra nie ma na co patrzeć – tylko wierzchołki drzew i to bez ptaków ;). Jutro zwiedzanie całego mieszkania
Po kolacji MRUU poszła drzemać w kącie za łóżko – ale szybko została zaproszona na kocyk na łóżko i dostała solidną porcję miziania. No i Mruu sama zaczeła się łasić, muskać noskiem nosy Dużych i lizać palce. A przed chwilą zaczęła cicho mruczeć i rozciągnęła się zrelaksowana na łóżku i dała brzusio do głaskania. Mruu to zakumulowany pieszczuch i łasuch.
Mamy nadzieje że już wkrótce odzyska w pełni gęste futerko i że schowają się jej wystające kosteczki.
Ponieważ zdjęcia Mruu w wątku są niewyraźne to pochwalę, że MRUU ma piękną czarną plamkę na różowym nosku więc wygląda lekko niepoważnie jak na doświadczoną i Dzielną Mamusię 6 kociąt. A poza tym ma słodki biały koniuszczek czarnego ogonka – w ultrafiolecie penie by świecił jak wabik na rybki. Za tydzień spróbuję pożyczyć cyfrówkę i uchwycić piękno Pani MRUU na zdjęciach i wkleić je do wątku.
I poza tym to jestem szczęśliwa że mogę rozpieszczać MRUU i mam nadzieje że MRUU będzie przy mnie również szczęśliwa.
W poniedziałek lub w we wtorek MRUU czeka już ostatni mam nadzieje stres – wizyta u weta: przegląd od kociego A do Z, zdjęcie szwu i szczepienie i może drugie odrobaczenie.

Na koniec bardzo chciałabym bardzo BARDZO podziękować Gaguci oraz Bazyli za dotychczasową wspaniałą opiekę.

PostNapisane: Sob sty 06, 2007 20:03
przez holy
gratulacje
wszystkiego dobrego na nowej drodze życia 8)

PostNapisane: Sob sty 06, 2007 20:37
przez czarna_agis
Tak strasznie się cieszę, że Laszka tak szybko znalazła domek!!

Sowillo, naprawdę trafiła ci się super koteczka. Nie do opisania ile mi dawała z siebie uczucia mimo lekkiego strachu i nieśmiałości. A o jej atrybutach wokalnych z pewnoscia przekonasz się po położeniu do łóżka, kiedy kicia przyjdzie sie miziac i fantastycznie barankowac :D

Powodzenia w nawiązywaniu przyjaźni!!
Mam nadzieję, ze zostaniesz z nami na forum.

Głaski dla Laszki - Mruu.

PostNapisane: Nie sty 07, 2007 14:00
przez jopop
no i piknie:)

gagucia - zmień tytuł:)

PostNapisane: Nie sty 07, 2007 15:17
przez gagucia
NO ZMIENIAM..

akurat ja to najmniej w kwestii Laszki zrobilam,

najwiecej jopop i agis i bazyla:)

gratuluje dzielnego kota:D

PostNapisane: Wto sty 09, 2007 9:31
przez bazyla
Pani Agnieszko - proszę wymiziać ode mnie kotenię!

Życzę powodzenia i wieeeeeeele radości!

PostNapisane: Czw sty 11, 2007 10:52
przez Sowillo
Pani MRUU dziękuje wszystkim: jopop i agis i bazylii i gagucii za dotychczasowa opiekę i elektroniczne Mizanie :) Waszym imieniu obydwie Duże pieszczą ją podwójnie :D .

Kotka już prawie pozbyła się nieśmiałości. Mruczy, barankuje, ugniata nas i nasze futerkowe przykrycia łóżek. Problem stanowią tylko stosunki z tym Trzecim Dużym - gdy kotka zostaje sam na sam z Dużym to wystraszona syczy na niego i chowa się (zazwyczaj za pralkę), a odwagę odzyskuje dopiero gdy wróci któraś z Dużych. Powolutku reaguje coraz mniej gwałtownie.

Bałyśmy u weta, szew po sterylce zdjęty. MRUU okazała się całkiem zdrowa. W czasie wizyty kotka była bardzo spokojna i miziasta dla pani wet - pani doktora szybko zyskała przyjaźń MRU (ma 10 kotów).
Wet zdecydowała, że na szczepienia jeszcze trochę poczekamy.

W związku z wizyta u Weta mam kilka Pytanek. Wet pytała kiedy dokładnie było odrobaczanie i jakie - do wewnątrz?
Bardzo proszę o szczegóły odrobaczania i datę.


Kotka je za dwa koty. Ostatnio gdy głodna łasi się nie tylko do Dużych ale i do lodówki - no tak - my ludzie to tylko chodzące lodówki i głaskacze :)
Kotka od tego łasuchowania pięknieje w oczach, sierść gęstnieje i błyszczy i już prawie nie linieje. Ostatnio ma tyle energii, że zaczyna podskakiwać i ganiać po mieszkaniu - gania i ślizga się po podłodze bo zwineliśmi dywany bo się MRUU zdarza zrobić kupcie na dywanik.
Na początku MRUU miała bardzo często wolny stolec bez przerwy latała do swojego klo. Ale to z powodu stresu związanego z podróżą, nowym miejscem i ludźmi. Problem już mija. Ale…
A pro po - Pytanie do jopop i agis i bazylii i gagucii

Kocia okazała się MEGA czyściochą - niechętnie robi G tam gdzie pachnie jej siusiu w kuwecie (wtedy robi obok na dywanowej "trawce")- a nie zawsze zdążymy sprzątnąć siusiu z kuwety. Może macie jakieś porady jak sobie poradzić z kuwetkowymi wymaganiami MRUU oprócz silikonowego żwirku?

Pozdrawiam!!! mrucząco
[/list]