Strona 1 z 11

*KD*Biały...Bonzo jedzie do domku razem z qmplem z KD:)

PostNapisane: Nie gru 10, 2006 22:57
przez reddie
Bonzo vel Antoś to śliczny, miziasty facecik. Trochę zaniedbany. Na pewno miał kiedyś dom. Na pewno. Garnie się do człowieka rozpaczliwie. Nie jest ważna ta miseczka pełna jedzenia, którą pani Zosia wynosi mu codziennie do jego prowizorycznej budki. Ważniejsze jest, żeby się poprzytulać, wywalić brzuch do miziania, polizać człowieka po rękach. Jednak kocurek nie ma własnego człowieka. Ktoś go wyrzucił. Teraz Bonzo mieszka pod blokiem, w styropianowo-kartonowej budce wykonanej przez panią Zosię - jego jedyną Dużą. Pani Zosia nie może zabrać go do siebie. Ma już stado kotów. Jednak Bonza jej żal. Bo to naprawdę domowy kot. Dziś byłam pstryknąć mu parę zdjęć. Wystawił mi brzuszek, porobił ósemki, pomruczał. Może myślał, że przyszłam, żeby go stamtąd zabrać?

Ile może mieć lat? Nie wiem. Z pięć? Nie jest kastrowany. Gdy uda mi się zdobyć pieniążki na zabieg, zaprowadzę go do weta.

Tymczasem: może ktoś chciałby pokochać dorosłego, białego kota? Może zamieszkać w domu z ogródkiem, choć wydaje mi się, że do domku niewychodzącego przyzwyczaiłby się również.

Jest naprawdę super przytulakiem...

Obrazek Obrazek

http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/942 ... dec34.html
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/1d3 ... cffa7.html
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/975 ... ccb8e.html
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/3a8 ... 4ae04.html

PostNapisane: Pon gru 11, 2006 0:45
przez Anka
Śliczny kocurek

PostNapisane: Pon gru 11, 2006 10:44
przez Zuzia1
Śliczny i okrąglutki jesteś Bonzo :)

PostNapisane: Pon gru 11, 2006 14:53
przez Henia
do góry Antek :)

PostNapisane: Pon gru 11, 2006 16:01
przez puss

PostNapisane: Pon gru 11, 2006 18:40
przez reddie
Dziękuję w imieniu swoim oraz Antosia :D Jak znajdę chwilę, porozklejam też ogłoszenia. W niedzielę popstrykam mu więcej fotek. Tak bardzo mu życzę, żeby trafił na swojego Dużego... Mam wrażenie, że obecnie jego priorytetem jest właśnie dążenie do bycia z człowiekiem.

PostNapisane: Wto gru 12, 2006 15:31
przez reddie
Hop, towarzyski białasku!

PostNapisane: Wto gru 12, 2006 15:35
przez puss
i co słychać u Bonza?
kurcze, ja się zawsze tak strasznie przejmuję moimi podopiecznymi z allegro... :roll:

PostNapisane: Wto gru 12, 2006 23:07
przez reddie
Odwiedzę go dopiero w niedzielę (niestety mieszkam na drugim końcu miasta). Podobno ostatnio przyprowadził na śniadanko kumpla. Kumpel jest całkiem maleńki. Podobny do Bonza... Może to nie żaden kumpel, tylko potomek? :roll: Kumpel czy potomek - ciachnąć Bonza trzeba jak najszybciej. W każdym razie w niedzielę zrobię mu więcej fotek (może też temu maluchowi, jeśli przyjdzie znów). I wtedy napiszę co u niego.

Puss - dzięki!

PostNapisane: Śro gru 13, 2006 8:45
przez puss
reddie,
uruchomiłam moje bydgoskie znajomości i poprosiłam o pomoc. zobaczymy co się da zrobić... :roll:

PostNapisane: Śro gru 13, 2006 22:04
przez reddie
Dziękuję, Kasiu.

Tymczasem zabieram się za robienie ogłoszeń. Bonzo pewnie teraz gdzieś marznie, biedulek. Albo śpi samotnie w swojej budce... Dobrze, że przynajmniej nie jest głodny. No chyba, że głodny uczuć.

PostNapisane: Pt gru 15, 2006 8:20
przez puss
to ja przesyłam Bonzowi mnóstwo przytulasów i buziaków.
i liczę na to, że szybciutko będzie miał miły domek.


tylko %#^$&%* - dlaczego co kogo znam z Bydgoszczy ma uczulenie na sieść kota? :?

PostNapisane: Sob gru 16, 2006 1:14
przez reddie
No, bywa. Uczulenia się zdarzają. Ale miejmy nadzieję, że w końcu znajdzie się domek bez alergii. Szkoda, że Bonzo nie mieszka w domu tymczasowym. Lepiej by się go poznało, byłby cały czas "dostępny"... Jeśli ktoś może dać mu tymczas, niech pisze. Ja chętnie bym go wzięła, ale Inka jeszcze niewysterylizowana :( No i mają przyjechać kociaki od Dorci niedługo. Więc nie dam rady :(

PostNapisane: Pon gru 18, 2006 0:08
przez reddie
Bonza dziś nie było :( Mam nadzieję, że nic się nie stało. Czekam na telefon od Pani Zosi - ma zadzwonić jak tylko kocio się zjawi. W tej sytuacji tymczas byłby wskazany tym bardziej. Bo jeszcze gdzieś Bonzo przepadnie... :(
Koteczku, no nie rób mi tego i natychmiast wracaj.

PostNapisane: Pon gru 18, 2006 0:17
przez Igulec
reddie, a tego malucha chociaz nie dało by się do Ciebie zapakować? W 5 w święta będzie Wam raźniej :wink: