Strona 1 z 2
Zaginęla kotka w Wawie. SZCZĘŚLIWE ZAKOŃCZENIE

Napisane:
Wto gru 05, 2006 0:40
przez delfinka
Witam, juz nie wiem jak dalej szukać, wydaje mi się, że wyczepałam wszelkie możlwiości i ani śladu. Prasa, kilkaset plakatów, internet, dnie i noce szukania na piechtę.
Wśród moich kotów były dwie kotki, które miały być sterylizowane pod koniec listopada, wtedy miała być na to kasa. I jedna z nich wyszła z mieszkania, korzystając z chwili mojej nieuwagi, a potem przerażona uciekła i koniec.
Wahadło wskazuje, że żyje chociaż jest chora. Jest gdzieś na Ochocie, podobno w okolicach Rakowca.
Szczegóły i zdjęcia są na:
http://tinyurl.com/wmartMoże ktoś widział, słyszał o znalezieniu, przygarnięciu
Re: POMOCY. Zaginęla kotka w Wawie

Napisane:
Wto gru 05, 2006 0:48
przez salma75
dellfin612 pisze:Witam, juz nie wiem jak dalej szukać, wydaje mi się, że wyczepałam wszelkie możlwiości i ani śladu. Prasa, kilkaset plakatów, internet, dnie i noce szukania na piechtę.
Wśród moich kotów były dwie kotki, które miały być sterylizowane pod koniec listopada, wtedy miała być na to kasa. I jedna z nich wyszła z mieszkania, korzystając z chwili mojej nieuwagi, a potem przerażona uciekła i koniec.
Wahadło wskazuje, że żyje chociaż jest chora. Jest gdzieś na Ochocie, podobno w okolicach Rakowca.
Szczegóły i zdjęcia są na:
http://tinyurl.com/wmartMoże ktoś widział, słyszał o znalezieniu, przygarnięciu
Niestety, nic nie wiem o kocie...bidulka....
A tak z ciekawości - wahadło????


Napisane:
Wto gru 05, 2006 0:53
przez gagucia
yyyyyy?
tez chce takie wahadlo co pokazuje rozne rzeczy...

Napisane:
Wto gru 05, 2006 1:03
przez karunia
dawaj ogloszenia wszedzie jeszcze raz - jezeli zginela z domu to musi byc blisko domu raczej
jezeli wyszla z mieszkania to moze gdzies na klatce, na klatce obok itd itp.
na ogloszeniach napisz ze nagroda dla znalazcy
ogloszenia ze zdjeciem - to juz troche czasu mineło ale moze jeszcze raz - w kazdym domu w okolicy, nawet skoro piszesz o kilkuset ogloszeniach to rozdałabym albo wrecz wsadziła w drzwi w okolicznych blokach
takze do wszystkich weterynarzy w okolicy, do sklepow z artykułami dla zwierząt
nie wszyscy czytaja gazete czy ogladaja telewizje - zas kazdy moze zwrocic uwage na plakat
ja w ten sposob znalazlam kota ktory zaginał
powodzenia zycze
i znalezienia koteczki
moze tez siedziec w jakiejs piwnicy w okolicy - przekopałabym okolicę pod tym kątem - na spokojnie - a ogłoszenia jeszcze raz rozwieś
jest zimno więc mogła zachorować, może też być wycieńczona jeżeli nie dała się nikomu złapać
ps. przepraszam za literki ale zepsuła mi się klawiatura
Zaginęła kotka - przybyły kotki

Napisane:
Czw gru 07, 2006 0:17
przez delfinka
Witam,
kotki nadal szukam. Dziś byłam na Paluchu, ale nie widziałam, że jeśli korki spowoduja spóźnienie się (byłam 16.07), to mnie nie wpuszczą, aby sprawdzic.
Dziś było ogłoszenie w Wyorczej i ani jednego telefonu.
Może ktoś słyszał o kimś, któ przygarnął znalezionego kota i po prostu zostawił go w domu?


Napisane:
Czw gru 07, 2006 8:35
przez Henia
Ogłoszenia w przychodniach wet na Ochocie i wszystkich okolicznych,i przy kościele.Ja na politechnice sprawdzam i zostawiam jedzenie pod śmietnikiem

Napisane:
Czw gru 07, 2006 8:57
przez Elżbieta P.
Nie kieruj sie tym, co mówi wahadło, tylko przeczesz okolicę swojego domu w promieniu 100 metrów.
Kot nigdy nie odchodzi daleko. Szuka schronienia w pobliżu domu.
Sprawdź okolice piwnic, okienka piwniczne, śmietniki, krzaki, popytaj sąsiadów. Wywieś ogloszenia ze zdjęciem w pobliżu domu. Obiecaj w ogłoszeniu nagrodę dla znalazcy.
To naprawdę pewniejsze niż wahadło.

Napisane:
Czw gru 07, 2006 10:51
przez gagucia
ale gdzie ona zginela bo nie wiem w koncu czy te ochote wskazuje wachadlo czy ona tam zaginela.
napisz wjakim rejonie.
zaginęła kotka

Napisane:
Czw gru 07, 2006 11:32
przez delfinka
zaginęła na Sędziowskiej przy Nowowiejskiej (Ochota). Przeczesany wielokrotnie i bardzo dokładnie został rejon Niepodległości-Koszykowa-Krzywickiego-Wawelska + Politechnika + Filtry (przez pracowników na zgodę zarządu). Wahadełka wskazują miejsce pobytu na płd-zach. Poszukiwałam na Rakowcu. I jeszcze wskazuje, że przebywa w mieszkaniu (czyli ktoś przygarnął) i jest zdrowsza (wiadomo, w ciepełku). Albo jest to ktoś, kto nie korzysta z netu, nie czyta Wyborczej, nie czyta ogłoszeń przy klatkach schodowych i na słupach. Albo jest to ktoś z miejsca do którego nie dotarłam z ogłoszeniami, kto przygarnął i nie zamierza szukać właściwego opiekuna.
Dokładniejsze dane pojawiają się stopniowo. Być może jest to osoba smotna 50-60 lat, ale to jeszcze nie jest pewne. Być może ma zwierzęta w domu. Stąd mój apel. W końcu miasto to nie pustynia. Musi żyć ktoś, kto zna osobę, która przyjęła do domu domową kotkę w ciągu 3-ch ostatnich tygodni.
Ratujcie!!!
Przez te poszukiwania schudłam już dobre 5 kg, malo jem, mało śpię, wydaję pieniądze przeznaczone na życie z pensji mojego męża. Ale na nagrodę wyskubię, pożyczę, jakoś zarobię.
Przy okazji, w trakcie wędrówek, zaopiekowałam się zagubiona sunią z przetrąconą łapką (już wróciła do właścicieli), widziałam kilka kotów wyglądających na domowe, jednego jeżdżę dokarmiać. Szukałam w necie ogloszeń o takich kotach. I nic. A mojej nie mogę namierzyć.
Pozdrawiam


Napisane:
Czw gru 07, 2006 14:55
przez Ofelia
A widzicie

dlatego się wkurzam na teksty w stylu "jak ktos zgubił kota to na niego nie zasługuje"!
Znam taki przypadek, babcia zgarnęła kota z ulicy i mimo, że ogłoszenie wisiało przed jej blokiem nie zadzwoniła do właścicieli.
Delfin, spróbuj przeczesac wszystkie ogloszenia o adopcjach na miau. Dużo tego, ale może...
Znasz azyl w Konstancinie?
Strasznie Ci współczuję
A co do wahadła to moja mama w ten sposób znalazła swojego kota. Wlazł sąsiadom do piwnicy i sie zaszył. Poszłam z pytaniem czy go tam nie ma. Zdziwili sie i stwierdzili, że na pewno nie. Za 5 minut dzwonek do drzwi "jest!"

zaginiony kot

Napisane:
Czw gru 07, 2006 15:26
przez delfinka
Tak się cieszę, że twoja kitka się odnalazła. Doskonale to rozumiem.
Znam Koci Azyl. Wczoraj adoptowałam tam dwie kotki, a właściwie koteńskę i kotkę. Pierwszą, aby chociaz nasza najmłodsza otrząsnęła sie nieco ze stresu, a drugą, bo była w ogromnej potrzebie. Jestem pewna, że gdy Kira wreszcie wóci do domu, zaraz zakasze rękawy i weźmie pod opiekę również najnowszy nabytek.
W zasadzie śledzę adopcje, ale przejrzę jeszze raz.
Ofeia, jestem ci wdzięczna za ....

Napisane:
Czw gru 07, 2006 16:33
przez emilka32
jak moja kotka zwiała(nie mialam wtedy jeszcze zabezpieczen na oknach) to 4 ego dnia grubo po północy siedziała pod oknem, tak że jak jest już w miarę cicho na dworzu najlepiej chyba przucupnąć tam skąd uciekła i poczekać
Zaginęła biało-czarna kotka

Napisane:
Czw gru 07, 2006 17:40
przez delfinka
Ale to było 14.11, a ja wiele nocy spędziłam na czatowaniu w różnych miejscach, pod oknem też.
Mama z wahadełkiem

Napisane:
Nie gru 10, 2006 14:19
przez delfinka
Witajcie
właśnie do mnie dotarło, że mama Ofelii odnalazła kotka wahadełkiem.
My eż próbowaliśmy, ale coś nie wychodzi. Otrzymujemy różne niesprawdzalne informacje.
Może ktoś z Was posługuje się sprawnie wahadłem, "niezaangazowany emocjonalnie" spróbowałby nam pomóc w ustaleniu dokladnego miejsca pobytu. Ze zdjęcia, gdyż świadka nie posiadam ze względu na zakocenie domu.
Pozdrawiam

Napisane:
Pon gru 11, 2006 15:13
przez Malgorzata
Delfinie, czy zagladasz na allegro?
Jest tam na pierwszej stronie kicia podobna do Twojej, napisane ,ze ma 6 miesiecy /w jakim wieku jest Kira?/
Zreszta, sama tam zaraz napisze /nie wiem, czy jestes zarejestrowana na allegro/ i zapytam, czy znaleziona, czy w domu od malego.
Troche daleko, bo w Grodzisku...