Strona 1 z 4

RZYGAC MI SIE CHCE!!!!

PostNapisane: Pt lis 24, 2006 0:05
przez joanjoan
RZYGAC MI SIE CHCE!!!!!!!!!!!!!!!!Jak czytam posty i wypowiedzi tych pseudokochajacych koty!!!Na taka Sonke uratowana z Zakpanego jest 5 chetnych,tylko dlatego,ze jest prawie rasowa ,sliczna ,madra i jeszcze umie gotowac.Ja ratuje koty potrzebujace serca i domu bez wzgledu na kolor,rase(bezrasowce,czyli dachowce),wiek i choroby,ktore maja.Brzydze sie takimi pseudowielbicielami kotow,ktorzy "poluja"tylko na koty odpowiadajace mniej wiecej wzorcowi konkrertnej rasy.Ze niby co ???????do paneli im maja pasowac albo do sweterka?????Rzygac mi sie chce!!!!!!!!!!!!!!
Na takie koty zawsze jest wziecie,wiec nie trzeba wielkiego rozglosu,ani poszukiwania "tymczasu".Prosze,uchyl czola nad kotem z bialaczka lub bez nózki!Hmm,nie da sie ? Nie da.Bo serca brak.Nie mien sie wiec milosnikiem kotow lub wszystkiego co zyje i potrzebuje pomocy.Tak samo jak nie schylilbys sie by pomoc bezdomnemu.

PostNapisane: Pt lis 24, 2006 0:08
przez aamms
8O 8O

Chyba trochę przesadziłaś.. :?

PostNapisane: Pt lis 24, 2006 0:11
przez nan
Hmmmm.Przeczytalam bo mi sie rzucilo w oczy.
Wyobrazam sobie ze jestes totalnie sfrustrowana, zmeczona i zniechecona, tak to widze czy moze tak chce to widziec.
Nie bede z Toba na ten moment podejmowala dyskusji natomiast nie wiem czy to dobra forma zeby sie "wykrzyczec".A raczej wiem ze nie. To co mowisz jest wrogie i niesprawiedliwe, niegrzeczne.
Na pewno masz duzo do powiedzenia i duzo swoich razji ale- ochlon.

PostNapisane: Pt lis 24, 2006 0:12
przez joanjoan
aamms pisze:nie podawaj konkretnych cech kota.Jane,rasowca bedzie ktos szukal,gdyby chodzilo o dachowca,pewnie nikt by sie nie martwil,wrecz nalezaloby podac konkretnie umaszczenie kota ,nawet ze szczegolami ,ze mial kawalek brudu za paznokciem.Przeciez to tylko dachowiec,raczej nikt nie bedzie go szukal.To powyzej zaczerpniete z watku"bialy pers..."

PostNapisane: Pt lis 24, 2006 0:20
przez aamms
To samo bym napisała o dachowcu, ale pytanie było akurat w wątku "persa"..

A i tak wiadomo, że do persich watków zajrzę zawsze.. :twisted: i nie dlatego, że są podobne do rasy..
Jak Cie interesuje dlaczego, to sobie poczytaj mój wątek.. nie bedę się z tego tłumaczyć..

PostNapisane: Pt lis 24, 2006 0:22
przez Beata
joanjoan, troche chyba zaszalalas...

mnie tam wcale nie przeszkadza, ze ktos szuka kota o okreslonym wygladzie - wszyscy sie uczymy na wlasnych bledach, no i nie wszyscy koniecznie chcemy miec koty "rasowe"
to i tak duzo lepiej, niz zakup kota z pseudohodowli, nie uwazasz? :roll:

przeczytalam dokladnie wspomniany przez Ciebie watek o bialym persie i zauwazylam tam jedynie ogromna troske naszych forumowiczow, zeby kotu znalezc dobry dom
no coz, w przypadku "perso-" i innych"rasowo-podobnych" trzeba zachowac szczegolna ostroznosc, wlasnie dlatego ze bardzo nam na kotach zalezy, niezaleznie od ich "rasowosci" lub "nierasowosci" ...
bo koty "persAa" bez papierow sa tak samo dachowcami jak kocieta dachowcowe zwykle bure :wink:

PostNapisane: Pt lis 24, 2006 0:27
przez Fraszka
joanjoan pisze:aamms pisze:nie podawaj konkretnych cech kota.Jane,rasowca bedzie ktos szukal,gdyby chodzilo o dachowca,pewnie nikt by sie nie martwil,wrecz nalezaloby podac konkretnie umaszczenie kota ,nawet ze szczegolami ,ze mial kawalek brudu za paznokciem.Przeciez to tylko dachowiec,raczej nikt nie bedzie go szukal.To powyzej zaczerpniete z watku"bialy pers..."

Joanno, gdybyś przeczytała to bez emocji, które Cię targają to może byś zrozumiała, że po te zbliżone wyglądem do rasowych może się zgłosić ktoś chętny na rozmnożenie, stąd sugestia ammmss aby nie podawać szczegółów.
Wdawać się w dyskusję nie będę, bo sama mam koty syjamopodobne i pewnie czytając moje posty też chce Ci się rzygać... :wink:

Re: RZYGAC MI SIE CHCE!!!!

PostNapisane: Pt lis 24, 2006 0:43
przez Modjeska
joanjoan pisze:RZYGAC MI SIE CHCE!!!!!!!!!!!!!!!!Jak czytam posty i wypowiedzi tych pseudokochajacych koty!!!...Ja ratuje koty potrzebujace serca i domu bez wzgledu na kolor,rase(bezrasowce,czyli dachowce),wiek i choroby,ktore maja.Brzydze sie takimi pseudowielbicielami kotow,ktorzy "poluja"tylko na koty odpowiadajace mniej wiecej wzorcowi konkrertnej rasy.Ze niby co ???????do paneli im maja pasowac albo do sweterka?????Rzygac mi sie chce!!!!!!!!!!!!!!
Na takie koty zawsze jest wziecie,wiec nie trzeba wielkiego rozglosu,ani poszukiwania "tymczasu".Prosze,uchyl czola nad kotem z bialaczka lub bez nózki!Hmm,nie da sie ? Nie da.Bo serca brak.Nie mien sie wiec milosnikiem kotow lub wszystkiego co zyje i potrzebuje pomocy.Tak samo jak nie schylilbys sie by pomoc bezdomnemu.


Ulżyło Ci :?:
Zachęcam do uważniejszego i mniej wybiórczego czytania wątków - szczególnie na Kotach.
Każdemu zdarzają się sytuacje wkurzające bo nierozwiązywalne i wtedy, tak jak Ciebie teraz, ogarnia bezsilna wściekłość. Bo pamietaj, że gniew jest oznaką bezsilności a jeśli sobie na niego pozwolimy, on zacznie panować nad nami. Gniew odbiera człowiekowi jasność osądu i wyzwala agresję. :twisted: :twisted: :twisted: AGRESJĘ!!!!
:roll: Nie pozwól by frustracja i narastająca agresja przesłoniły Ci cele działania (nie tylko Twoje ale i innych), nic w ten sposób nie osiągniesz a jeszcze bardziej Cię to zdołuje.
Trzymam kciuki za powrót optymizmu i przyjaznego patrzenia na świat. :ok:

PostNapisane: Pt lis 24, 2006 0:46
przez joanjoan
Fraszko i Przedmowcy!
Mam na mysli szczegolne zainteresowanie kotami charakterystycznymi,tzn.mniej wiecej odpowiadajacymi wzorcowi konkretnej rasy.Nie potepiam ,ani nie mam do tego prawa,osobistych decyzji o adopcji tego ,a nie innego kota,Ciesze sie ,ze znajduja swoje domki.Ciazy mi na sercu los porzuconych i niechcianych zwyklych szaro -burych i laciatych,tych chorych i tych zdrowych, niewyrozniajacych sie fizycznie ,ale moze wyrozniajacych sie sercem,charakterem.Wiem,ze najpierw odbieramy bodzce wzrokowe,a potem zaczynaja dzialac inne.
Ten piekny "brytyjczyk",pers,rosyjski czy norweski lesny niekoniecznie bedzie kochal bardziej ,bedzie slodszy i bardziej oddany niz zwykly dachowiec.Nie starajmy sie zwiesc pozorom i naszym wyimaginowanym oczekiwaniom o supermodnym i eleganckim(subiektywne)kocie.Dajmy mu serce i milosc,wtedy kazdy ,nawet ten "bezrasowy"bedzie tym jedynym,tym najukochanszym ,wartym tyle co 3 rodowodowe razem wziete.Obym znow kogos nie urazila.

PostNapisane: Pt lis 24, 2006 0:55
przez Beliowen
joanjoan pisze:Ciazy mi na sercu los porzuconych i niechcianych zwyklych szaro -burych i laciatych,tych chorych i tych zdrowych, niewyrozniajacych sie fizycznie

Los niechcianych i porzuconych rudych, długowłosych czy płaskonosych Ci na sercu nie ciąży?

PostNapisane: Pt lis 24, 2006 1:00
przez joanjoan
Modjeska,Beata,Nan,Aamms.
Tak,zgadzam sie ,dalam upust moim nerwom i żalowi i smutkowi,ktore mna dzis zawladnely.
Odwiedzilam dzis znajomych,ktorzy maja 2 kotki,jedna wzieli ode mnie 2 lata temu ,druga przyniosl PAN pol roku temu.Dzis ni stad ni zowad,informuja mnie ,ze chca oddac Tusie(te mlodsza),"bo taka zwykla jest".Znalezli gdzies wsrod ogloszen lub znajomych-nie wiem ,nie dopytalam ,bo krew mnie zalala-informacje o rasowym kotku do oddania w dobre rece i ....BIORA GO W ZAMIAN ZA TUSIE,TZN.oddaja Tusie komukolwiek ,a zabieraja tamtego kotka.Zagotowalo sie we mnie.Rozmowa nie ma sensu,panstwo(!)MUSZAmiec cos wiecej niz 2 dachowce,no bo przeciez....i tu nastapila wymiana argumentow.
Wyszlam zszokowana.Przyszlam do domu,przytulilam moje 3 dachowce i zapewnialam je(wiedza o tym),ze nie musza sie niczego obawiac,ja nigdy ich na inne nie zamienie.Przepraszam,jesli kogos zranilam.

PostNapisane: Pt lis 24, 2006 1:02
przez joanjoan
Beliowen,ciazy mi,sama jestem plaskonosa,dlugowlosa i ruda.Lzej Ci?Pomozesz?

PostNapisane: Pt lis 24, 2006 1:02
przez Modjeska
Ponownie zachęcam Cię do uważniejszego czytania forum. Większość kotów to właśnie takie, jakie opisałaś. W każdym jednak szukamy cech wyjątkowych i wyróżniających go spośród innych. Przejrzyj wątki Iwony35 albi Iwci albo Lidyi albo innych, sama zobaczysz ile jest tam zwyczajnych burasów i zupełnie niezyczajnych - ślepych, okaleczonych, bardzo, bardzo chorych, o które się walczy dopóki jest szansa na uratowanie.
Koty tzw. rasowe albo rasopodobne są dodatkowo w trudnej sytuacji. Mogą trafić na rozmnażaczy pokroju pani z placu Hallera, która rozmnażała swojego persa z różnymi kotkami, potem ładne kocięta sprzedawała i te nieładne wyrzucala do piwnicy albo sie nimi nie zajmowała w domu. Ten wątek był wiosną i doczekał się szczęśliwego zakończenia procederu. Pani odebrano i wysterylizowano persa. Niestety większości kociąt nie udało sie uratować, bo były bardzo chore i zaniedbane.

PostNapisane: Pt lis 24, 2006 1:08
przez Modjeska
Joanjoan, wszystko ma swoje granice oprócz ludzkiej głupoty, tak twierdził Albert Einstein. ja do tego dodaję podłość. :twisted: :twisted: :twisted:

Nie dziwię Ci się, że jesteś zdołowana, ale może zmień tytuł albo wyjaśnij powód zdenerwowania w pierwszym poście. Trzymaj się.

PostNapisane: Pt lis 24, 2006 1:10
przez joanjoan
Beliowen,czy masz mi cos do zarzucenia?
Czy JAKIEMUKOLWIEK ZWIERZECIU wg .Ciebie zrobilam krzywde?
Wyrazilam tylko moja opinie nt.kotow zblizonych wygladem do rasowych,a wlasciwie o ich adopcyjnym powodzeniu.