Strona 1 z 2

Szylkrecia Panienka do pilnej adopcji

PostNapisane: Pt lis 17, 2006 12:25
przez tajdzi
Z tego co zrozumiałam - przybłąkała się i po prostu dostaje jeść
Z opisu wygląda na miłą, sympatyczną kicie (mizia się i mruczy), w wieku około roku
Dla mnie wielkość brzuszka jest jednoznacza i już poprosiłam o umówienie się na zabieg sterylizacji (czekam na odpowiedź)

Kicia nie ma gdzie mieszkać, nie znana jest jej historia i pochodzenie
Pilnie szuka domu, choćby czasowego, bo mieszka na dworzu...

Obrazek

Kontakt do osoby:

Dorota 506 805 489
(22) 814 17 26

Tarchomin (Warszawa)

PostNapisane: Pt lis 17, 2006 17:18
przez Mysza
rany jaka piękna :1luvu:

kurde czemu nie mam więcej miejsca, czemu kociaki mi się nie oswajają szybciej... :(

Re: Szylkrecia Panienka do pilnej adopcji

PostNapisane: Pt lis 17, 2006 17:54
przez wojwar
Jejku ... ale śliczna. W typie brytyjczyka

PostNapisane: Pt lis 17, 2006 22:40
przez Beata
podbijam
i przykro mi, ze wiecej nie moge :(

PostNapisane: Pt lis 17, 2006 22:45
przez Syku
Gdyby nie bezdomna sunia którą teraz mam na tymczasie to bym ja wzięła by szukac domku, ale niestety pies nienawidzi kotków:-(

PostNapisane: Sob lis 18, 2006 0:40
przez Majszczur
:love: Dziewczyna jak marzenie,
a jaki gustowny balejage :wink:
do domu panienko, do domu...

PostNapisane: Sob lis 18, 2006 15:46
przez tajdzi
W poniedziałek mała idzie na sterylizację :)
Potem pilnie domku przybywaj!!!!

PostNapisane: Sob lis 18, 2006 19:04
przez neris
Boże, ja przypełzłam tu z dogomanii, a tu nieszczęścia tyle samo...

Na jakich warunkach miałby byc ten tymczas? Ona NIE MOŻE mieszkać na zewnątrz, idzie zima...

PostNapisane: Sob lis 18, 2006 19:18
przez Mysza
będzie wysterylizowana, w ramach talony też odrobaczona i zaszczepiona, z tym, że w lecznicy na Tarchominie, na Śreniawitów, trzeba by podjechać.

no a dom tymczasowy musiałby ją karmić i przetrzymac do czasu znalezienia domu, dać ogłoszenia w necie
zresztą to z dogomanii pewnie wiesz ;)
Choć jakby tymczas był bez kompa, to ogłoszenia ja lub tajdzi możemy powrzucać.

PostNapisane: Sob lis 18, 2006 19:22
przez neris
Bo ja do niej wchodzę po kilka razy dziennie i z całej siły walę się po łapach...

Na Śreniawitów to my mamy jakieś nasze psy, znana jest to klinika. A czy ona by mi zeżarła kicię Marysię i kiciusia Zdzirusia? Jak myślicie?
I jamniki, one do kotów jak matek i ojców...

PostNapisane: Nie lis 19, 2006 10:15
przez tajdzi
neris, jakiego masz nicka na dogo??

Chcesz ją wziąść na tymczas? :)

Ja mam jedną ofertkę domku na stałe, ale czekam na odpowiedź, jakie warunki będzie miała mała zapewniona, z tego co mi się wydaje to chyba domek wychodzący.... ale czekam na maila

Gdyby to nie wypaliło- mala będzie do odbioru pod koniec tygodnia (25-26?)
będzie już po zabiegu, postaramy się zaszczepić odrobaczyć itp...

Będę też wiedzieć coś więcej o jej zachowaniu, ale nie sądzę, zeby była kotojadem ;)

PostNapisane: Nie lis 19, 2006 10:57
przez neris
Neris to neris... wszędzie gdzie się da.

W tej chwili jestem w trakcie stawiania boksów dla moich tymczasowych psów, bo od jutra będzie nowy i nie dają za niego "kociej" gwarancji, po prostu nigdy nie widzieli go z kotami.
Pan Mirek się uwinie i wtedy w domu zostaną tylko jamniki, a one są kocio-bezpieczne.

PostNapisane: Śro lis 22, 2006 2:08
przez neris
Czy ten domek stały się wykluł czy mała szuka ciągle tymczasu?

Już wiem że boksy kończymy w sobotę.

Moje dwa domowe koty są zaszczepione na wszystko.

PostNapisane: Śro lis 22, 2006 10:02
przez tajdzi
no właśnie niewiem :roll:
Zaraz napiszę PW do domku....

PostNapisane: Śro lis 22, 2006 11:45
przez gos
ojjjjjjjj
domek sie niewycofuje :D , porywa slicznote :D