Schronisko Poznań - reportaż w "Kocich Sprawach"..

Na razie nie wiem nic więcej, nie znam nawet jego płci. Może potem uda mi się wstawić jego zdjęcie. Przy mnie wetka brała go na salę operacyjną, żeby sprawdzić, czy jest kastrowany, jeśli to kocur. Ma szansę szybko trafić do kociarni i nie siedzieć w tym koszmarnym szpitalu, ale wątpię, żeby towarzystwo kilkudziesięciu "starych wyjadaczy" mu odpowiadało...
Jest przerażony.
Proszę niech go ktoś stamtąd wyciągnie....
Jest przerażony.
Proszę niech go ktoś stamtąd wyciągnie....
