Przygarnę Whiskasa lub rudego.

[Bazyli]

Ponawiam się!
Chciałem wcześniej rudego kociaka, bądź rudo-białego teraz bardzo chętnie przygarnę również szaro-czarnego pręgowanego.
Kotek płci męskiej, do 4-5 miesięcy, najlepiej nauczony czystości - pilnie poszukiwany. W odpowiednim czasie zostanie wykrastrowany, zapewniam mu również stałą opiekę weterynaryjną, co jest z resztą oczywiste.

NIE PODPISZĘ UMOWY ADOPCYJNEJ. Z różnych względów po prostu nie mogę.

Mieszkam w Zamościu (niedaleko granicy z Ukrainą), za przejazd kotka, z każdego zakątka Polski, kurierem bądź inaczej zapłacę z własnej kieszeni! Gdyby jednak znalazł się kociak mieszkajacy gdzieś blisko to z radością po niego przyjadę lub jeżeli oddający będzie chciał sprawdzić warunki pobytu kotka u mnie to bez problemu może przyjechać do mojego domu.

Kontakt: cololide@wp.pl tel. 504439650

[aassiiaa]

przepraszam czegos tu nie rozumiem...
najpierw chciales takie teraz inne...
czy mozesz wyjasnic dlaczego?
jakie warunki oferujesz?
ja mam na wydaniue dwoch chlopakow idealnie pasujacych do twojego opisu

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=51 ... sc&start=0

[Bazyli]

To nie tak jak myślisz.
Wczesniej chciałem rudego kotka, bo są bardzo ładne. Udało mi się jednego znaleźć, ale Pani, która chciała mi go przekazać rozmyśliła się ponieważ mieszkałem zbyt daleko.
Szukałem później jeszcze jakiegoś rudego kotka, niestety nie udało mi się żadnego znaleźć, przynajmniej nie w wieku 4-5 mies., a w między czasie spodobały mi się też kociaki o burym umaszczeniu, co nie znaczy, że jeżeli pojawiłby sie jakiś rudas to bym go nie przygarną. Przygarnąłbym, bardzo chętnie!

Kociak mieszkałby w domu, bylby kotem "niewychodzącym", dlatego zależy mi na tym, by umiał kożystać z kuwety. Mieszkam w małym mieście, a kocurek byłby moim pierwszym kotem.
Zakupiłem już kilka książek o wychowaniu kotów i pilnie je studiuję.
Będzie miał zapewniony cieplutki dom i miłość trójki domowników.
W domu nie ma żadnych innych zwierząt.
Jeżeli macie jeszcze jakieś pytania chętnie odpowiem.

Twoje kotki są bardzo ładne, ale szukam zupełnie zdrowych (będzie miał kontakt z dziećmi) i najlepiej wychowywanych od małego w domu tak by były przyzwyczajone do pomieszczeń mieszkalnych.

[aassiiaa]

Twoje kotki są bardzo ładne, ale szukam zupełnie zdrowych (będzie miał kontakt z dziećmi) i najlepiej wychowywanych od małego w domu tak by były przyzwyczajone do pomieszczeń mieszkalnych.

moje koty sa zupelnie zdrowe w niedziele beda zaszczepione
sa przyzwyczajone do pomieszczen mieszkalny bo w takich obecnie sie znajduja (u mnie w domu). nie atakuja, nie sycza, nie gryza, nie drapia czasami sie tylko chowaja i kula ale to dlatego ze nie zaznaly jeszcze prawdziwej milosci:) glaskac da sie je bez problemu nawet po brzyszku i wtedy tak pieknie mrucza i sie przewracaja

[Icicle]

Przepraszam, że między wódkę i zakąskę trafiam, ale nie jestem w stanie zrozumieć, z jakich względów ktoś, kto jest NAPRAWDĘ w stanie zapewnić dobre warunki zwierzęciu nie chce podpisać umowy adopcyjnej.

Różne myśli przychodzą mi do głowy, min.

A) jestem poszukiwany listem gończym, więc nie chcę podawać danych osobowych;
B) jestem w więzieniu i pozbawiony praw obywatelskich, w związku z czym nie mogę podejmować jakichkolwiek zobowiązań;
C) nie umiem (jeszcze) pisać ani czytać;
D) jestem szpiegiem/agentem/pracownikiem ABW i mam kilka różnych tożsamości. Nie wiem, któej użyć na umowie adopcyjnej;
E) mam 10 lat, a tatuś i mamusia nie wiedzą, że chcę kotka.

Wybaczcie, to tylko takie rozważania przy wieczornej kawusi.

[Bazyli]

Mam dowód osobisty więc ewentualność E odpada, mogę go okazać przy odbiorze kotka, więc A też, B to zupełne nieporozumienie, bo niby jak z więzienia mógłym przyjechać po kota?, poza tym więźniowie raczej nie myślą o przygarnianiu jakichkolwiek zwierząt, mają większe problemy.
C również można odrzucić wystarczy logicznie pomyśleć, przecież właśnie piszę i przeczytałem to co do mnie napisałeś/łaś.
D - hmmm.. no tak bo ja nazywam się Bond, James Bond.
O NIE!!!!
Właśnie zostałem zdemaskowany!!!!

Naprawdę chciałbym by traktowano mnie poważnie. Chcę zapewnić opiekę kotkowi i mogę udostępnić moje namiary, ale umowy nie podpiszę.

[Ivette]

Mam dowód osobisty więc ewentualność E odpada, mogę go okazać przy odbiorze kotka, więc A też, B to zupełne nieporozumienie, bo niby jak z więzienia mógłym przyjechać po kota?, poza tym więźniowie raczej nie myślą o przygarnianiu jakichkolwiek zwierząt, mają większe problemy.
C również można odrzucić wystarczy logicznie pomyśleć, przecież właśnie piszę i przeczytałem to co do mnie napisałeś/łaś.
D - hmmm.. no tak bo ja nazywam się Bond, James Bond.
O NIE!!!!
Właśnie zostałem zdemaskowany!!!!

umowa adopcyjna to nasze jedyne zabezpieczenie, że ktos kota nie potraktuje "nie tak, jak trzeba". Zabezpieczenie i tak wątłe. W takim razie, jeśli ktos nie chce podpisać, to skąd mamy wiedziec, że nie dlatego, że się na warunki umowy nie zgadza?

[Bazyli]

Jeżeli będzie taka potrzeba, to możecie mi składać co jakiś czas niezapowiedziane wizyty i myślę, że to będzie skuteczniejsze. Nie mam nic przeciwko. Jest jeszcze kodeks kary i jeżeli potraktuję go nie tak jak trzeba to możecie mnie pociągnąć do odpowiedzialności z mocy prawa.

[Bazyli]

moje koty sa zupelnie zdrowe w niedziele beda zaszczepione
sa przyzwyczajone do pomieszczen mieszkalny bo w takich obecnie sie znajduja (u mnie w domu). nie atakuja, nie sycza, nie gryza, nie drapia czasami sie tylko chowaja i kula ale to dlatego ze nie zaznaly jeszcze prawdziwej milosci:) glaskac da sie je bez problemu nawet po brzyszku i wtedy tak pieknie mrucza i sie przewracaja

Wolałbym jednak troszeczkę młodsze kotki, bardzo zależy mi na tym, by mojego pierwszego kotka wychować od małego, te wyglądają już na "młodzież".

[Icicle]

Mam dowód osobisty więc ewentualność E odpada, mogę go okazać przy odbiorze kotka, więc A też, B to zupełne nieporozumienie, bo niby jak z więzienia mógłym przyjechać po kota?, poza tym więźniowie raczej nie myślą o przygarnianiu jakichkolwiek zwierząt, mają większe problemy.
C również można odrzucić wystarczy logicznie pomyśleć, przecież właśnie piszę i przeczytałem to co do mnie napisałeś/łaś.
D - hmmm.. no tak bo ja nazywam się Bond, James Bond.
O NIE!!!!
Właśnie zostałem zdemaskowany!!!!

umowa adopcyjna to nasze jedyne zabezpieczenie, że ktos kota nie potraktuje "nie tak, jak trzeba". Zabezpieczenie i tak wątłe. W takim razie, jeśli ktos nie chce podpisać, to skąd mamy wiedziec, że nie dlatego, że się na warunki umowy nie zgadza?

Czyli zawężamy:
B) jestem na przepustce.
C) tak naprawdę, to pisze moja mama/tata/siostra/brat...
D) Bazyli nazywa się Bond. James Bond.
Ale James zawsze się przedstawia i wszystko podpisuje, swoim imieniem i nazwiskiem? Więc?

F) czyli nie jesteś w stanie zapewnić warunków i kombinujesz, aż ziemia jęczy: no bo co innego w takim razie? Jeszcze się nie spotkałam z przypadkiem, żeby tzw "DOBRY DOM" odmawiał podpisania umowy. Zobowiazania w niej zawarte są logiczne i oczywiste dla takiegoż, więc nie ma strachu.

[Bazyli]

Nie rozumiem o co się tak naprawdę sprzeczamy. Jest kodeks karny, a wni zapis o tym, że za znęcanie się nad zwierzętami grozi stosowna kara, czy to nie wystarczy?
Poza tym gdybym miał zamiar znęcać się nad tym kotem to wziłąby sobie pierwszego lepszego z ulicy.

[mokkunia]

Jeśli chcesz wziąć kota, będziesz o niego dbał w zdowiu i chorobie, zapewnisz mu godziwe warunki to gwarantuję Ci, że w umowie adopcyjnej nie ma niczego pod czym nie mógłbyś z czystym sumieniem się podpisać.

[Icicle]

Złe warunki czy nieodpowiedni dom nie są tożsame ze znęcaniem, chyba każdy to wie doskonale, więc, nomen omen, nie odwracaj kota ogonem, bo jak dla mnie, to się pogrążasz.

Kota adoptuję, bo lubię koty, umowa zabezpiecza dobro kota, lubię koty, WIĘC?

Uważajcie dziewczyny, bo możecie mieć kolejnego kandydata na czarną listę.

[Icicle]

Jeśli chcesz wziąć kota, będziesz o niego dbał w zdowiu i chorobie, zapewnisz mu godziwe warunki to gwarantuję Ci, że w umowie adopcyjnej nie ma niczego pod czym nie mógłbyś z czystym sumieniem się podpisać.

Dokładnie.

[aassiiaa]

Wolałbym jednak troszeczkę młodsze kotki, bardzo zależy mi na tym, by mojego pierwszego kotka wychować od małego, te wyglądają już na "młodzież".

to sa jeszcze kociaki....mozna je wszystkiego jeszcze nauczyc....wiem wiem najlepiej brac te co maja miesiac bo sa jeszcze takimi slodkimi kuleczkami