Koci katar zdążył jej zniszczyć oczko...
Ma ok.7 tyg.
Jest teraz leczona i niestety - musi być izolowana od reszty kotów. Siedzi wiec sama zamknieta. Ale przynajmniej nie na zimnym i mokrym dworze..
Ktos ja musiał wcześniej źle potraktować, bo unikała dotyku, bala się. Teraz juz jest zupełnie inaczej, uwielbia lezeć na kolankach i z wdziecznoscia przyjmuje pieszczoty. Mruczy przy tym jak potezny traktor:)
Załatwia sie w kuwecie i czyścioszka z niej. Jada suchą karmę. Ponieważ jest teraz pod stała opieką lekarza zdrowieje szybciutko, przyjmuje zastrzyki z lwia odwagą

Jest kochana i wszystkich ujeła swą nietuzinkową urodą, wdziekiem i smutnym losem jaki ja spotkał. Pilnie potrzebuje domu gdzie otuli ją miłość.
Być może czeka ja operacja usuniecia lewego oczka ale to jest sprawa nad którą dobatuja lekarze. Z jednym sprawnym okiem radzi sobie swietnie.
Może znajdzie kogos kto pokocha ją tak jak my wszyscy i zapeni jej dobry i kochający dom.
Jej zdjęcia sa tutaj:
http://upload.miau.pl/2/7850.jpg
http://upload.miau.pl/2/7851.jpg
