Strona 1 z 2

chciałabym przygarnąć kotka - rudego gdyby był:) Wa-wa

PostNapisane: Pon lis 06, 2006 23:55
przez ewqa75
Witam wszystkich:)
poszukuję kotka - najchętniej rudego, do 1 roku. Zależy mi na tym aby był udomowiony i oswojony tj. zeby się łasił i przytulał do opiekuna.
Ze swojej strony zapewniam dobry niewychodzący domek, dbałość o koteczka, wszelkie szczepienia i opiekę weterynaryjną, kastrację oczywiście, dobre warunki - spore mieszkanie, balkon zabezpieczony. Kotek byłby jedynym domownikiem poza mną:)
podpisze umowę adopcyjną - w razie jakichkolwiek pytań - odpowiem w wątku i w razie czego priv.
pozdrawiam
ewqa

PostNapisane: Wto lis 07, 2006 0:07
przez Maryla
w Fundacji Canis w mieszkaniu opiekunki jest taki kocurek - około 7 miesięczny
zadzwoń 022 833 81 30 do skutku
:ok:

PostNapisane: Wto lis 07, 2006 0:12
przez ewqa75
zadzwonię jutro, dziekuję,
mam tylko mały problem - Canis wymaga zabezpieczenia okien siatką, a ja mieszkając na 8 pietrze z osłoniętmi oknami - żaluzjami bądź roletami siatek nie mam.
okna otwieram uchylnie - mogę zamontować ograniczniki.

PostNapisane: Wto lis 07, 2006 0:12
przez Modjeska
Niestety nie mam rudego kotka ale za to proponuję Ci parę cudnych i słodkich biało-burych kociaczków. Są to dwaj braciszkowie, podrzuceni przez jakichś kompletnie nieodpowiedzialnych ludzi pod klatkę schodową. Byli wtedy tak mali, że nie umieli jeszcze sami jeść. Koleżanka ich odkarmiła, wyleczyła i teraz u mnie czekają na najlepszy na świecie domek.
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Mają 4 miesiące. Właśnie niedługo będą im rosły stałe ząbki. Chłopaki są niesamowicie przytulaśni i słodcy. Zaczynają mruczeć na sam widok człowieka. Przez te wszystkie nieszczęścia, ktore ich spotkały są bardzo do siebie przywiązani. Dlatego szukam dla nich wspólnego domu. Będzie im raźniej pod nieobecność Dużych. Nazywają sie Pink i Floyd.

PostNapisane: Wto lis 07, 2006 0:17
przez ewqa75
Modjeska
sliczne kicie:)
ja na razie nie jestem jeszcze gotowa na dwa nowe nabytki - czytałam sporo forum, więc zdaję sobie sprawę, że dla kotków to lepiej, a w konsekwencji lepiej dla opiekuna, ale juz decyzją o zapewnieniu domku dla jednego się denerwuję - czy kotkowi będzie dobrze i czy się polubimy- więc dwa to ciut dużo:)

PostNapisane: Wto lis 07, 2006 0:18
przez jopop
skontaktuj się z gagucią - ma od wczoraj dwa piękne rudzielce, wkróce będą makolankowe.

PostNapisane: Wto lis 07, 2006 1:39
przez Beata
u Myszy jest cudna ruda koteczka, moze ona?

PostNapisane: Wto lis 07, 2006 3:06
przez Tweety
tutaj jest sliczna mała rudzinka i w Warszawie http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=51774
Obrazek

PostNapisane: Wto lis 07, 2006 10:22
przez ewqa75
czytałam wątek.
może to ten kotek? zobaczymy w realu:)

PostNapisane: Wto lis 07, 2006 10:36
przez aassiiaa
a moze którys z moich chłopakow :) fakt nie rudzi ale za to jacy kochani :)

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=51 ... sc&start=0

PostNapisane: Wto lis 07, 2006 23:27
przez Kelaina
Ja też myślałam, że dwa naraz to za dużo... Po tygodniu z jednym kociakiem zmieniłam poglądy o 180 stopni :D Mały kotek ma baaaaardzo dużo energii, a z braku towarzysza będzie się wyżywał na Tobie. Przygotuj się na polowanie na ręce i nogi i na radosną demolkę mieszkania. Albo już zacznij robić miejsce dla drugiego... :wink:

(oczywiście, może trafić się spokojny, stateczny kotek. jeśli tak - gratuluję. Ale dwa i tak dają więcej radochy. :wink: )

PostNapisane: Śro lis 08, 2006 3:14
przez reddie
Potwierdzam, co do dwóch kotów! Moja Inka jest co prawda wybitną samotniczką, ale to dlatego, że też miałam obiekcje na początku i mała sie oduczyła kotów. Doświadczeni kociarze mnie próbowali przekonać, a ja swoje. Ale odkąd pojawiła się pierwsza tymczasówka, wiem, że dokocenie nastąpi lada moment. Teraz czekam na dwa maluszki (już jutro tu będą!) - również tymczasy - ale coś czuję, że w końcu jakiś tymczas zostanie u mnie na zawsze. Inkusi też się spodobało. I o ileż mniej wyrzutów, gdy wychodzi się do pracy! No i obserwując poczynania dwóch lub więcej kotów... To ciekawsze niż najciekawszy program w tv :) Może z Tobą będzie inaczej, ale wydaje mi się, że to chyba normalna kolej rzeczy, że człowiek musi się dokocić. No, musi :)

PostNapisane: Śro lis 08, 2006 10:10
przez Wawe
A to my się przedstawiamy - Przebojowi Blindziarze z Gdańska :wink: :
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=51747&start=0

Ewqa, nie to żebym Cię namawiała, ale dwa kochające się koty to dwa razy więcej radości. :D I unika się przyszłościowych kłopotów z dokoceniem. :wink:

PostNapisane: Śro lis 08, 2006 11:38
przez ewqa75
Dziś mam wizytę zapoznawczą z Nutką. Trzymajcie kciuki:)

PostNapisane: Śro lis 08, 2006 13:34
przez Tweety
ewqa75 pisze:Dziś mam wizytę zapoznawczą z Nutką. Trzymajcie kciuki:)


ja trzymam szczególnie, w końcu Ci ją podrzuciłam :D