Strona 1 z 1

Potrzebuję małego rudego kocurka

PostNapisane: Pt lis 03, 2006 14:24
przez ezra
szukam małego rudego kocurka dla starszej pani .Pani ma juz kotke dorosła ale zamarzył sie jej rudy kotuś .Kto ma ?Dodam że będę osobiście nadzorowac żywot kotulka.

PostNapisane: Pt lis 03, 2006 14:57
przez Jana
Przepraszam, że tak brutalnie, ale... Jak "starsza" jest ta pani?

Koty mogą żyć 18 a nawet ponad 20 lat... Trzeba to brać pod uwagę oddając kociaki. Ja już raz nie oddałam kociątka pani, która zbliżała się do siedemdziesiątki.

PostNapisane: Pt lis 03, 2006 15:25
przez agueska
Jana pisze:Przepraszam, że tak brutalnie, ale... Jak "starsza" jest ta pani?

Koty mogą żyć 18 a nawet ponad 20 lat... Trzeba to brać pod uwagę oddając kociaki. Ja już raz nie oddałam kociątka pani, która zbliżała się do siedemdziesiątki.

bez sensu...każdemu z nas może coś się przydażyć, nawet jutro...
nie można dyskryminować starszych osób, tylko dlatego, że prawdopodobieństwo zejścia jest większe...
jeżeli Ezra napisała, że będzie nadzorować kotka...to chyba wystarczy + wszystkie dodatkowe zabezpieczenia związane z nowym domkiem

PostNapisane: Pt lis 03, 2006 15:52
przez ezra
Jana ty też bedziesz miała 70 lat chyba nie pomyslałaś o tym ,a ja jak komus powierzam zwierzaka to zawsze upewniam sie czy zwierze bedzie miało opieke "gdyby nie daj Panie Boże coś"Dzieci tej pani dobrze znam sami maja koty i psy i jeśli cos się zdarzy to sie zaopiekuja .A zreszta ta pani ma sie dobrze i nie wybiera się ma tamten świat.Koty żyja ok 20 lat więc idac za myślą Jany ( a nie mam lat 20 niestety) tez powinnam zastanowić się co zrobię z kotami gdy dożyją starości :lol:

PostNapisane: Pt lis 03, 2006 16:03
przez aamms

PostNapisane: Pt lis 03, 2006 16:18
przez Jana
Nie uważam, że to dyskryminacja - starsze osoby nie powinny brać małych kociąt, takie jest moje zdanie. Na forum co i rusz pojawiają się koty, osierocone przez swoich opiekunów, którzy umierają lub idą do szpitala, a rodzina ma ich zwierzęta w nosie. Nie jest łatwo znaleźć takim kotom dom, zwłaszcza dorosłym, czesto też w "sile wieku"...

To smutny i bolesny temat, ale istnieje i trzeba to mieć na uwadze.

PostNapisane: Pt lis 03, 2006 16:35
przez Mysza
zalezy jak mocno starsza jest osoba, która chce kotka

ale ja tez biorę pod uwagę wiek
Oddałam kociaka pani na emeryturze, żwawej, energicznej i bynajmniej staro nie wyglądającej (ale na emeryturze już była). Jej córka przy tym była, jej wnuczka (nastolatka) i zapewniły że się kotem zaopiekują (same tez mają kota).

Ale samotnej staruszce np koło siedemndziesiątki? Nie oddałabym kociaka.
Samotnej- znaczy się bez wsparcia rodziny
staruszce- faktycznie już mocno starszej osobie i z wyglądu i sił

PostNapisane: Pt lis 03, 2006 19:08
przez Martinka
Mi sie wydaje, ze to nie jest kwestia wieku, tylko raczej samotnosci i ewentualnych relacji z rodziną.

Sama wzielam z forum kota dla mojego wujka - pana ok. 70 -tki.
Ale - po pierwsze wujek jest sprawny, po drugie opieka nad kotem nie spada calkowicie na niego (takie rzeczy jak wet zalatwiamy my) no i coz, jesli kot przezyje wujka - to z pewnoscia nie trafi na ulice ani do schronu. Są obaj sobie potrzebni. Kot nie byl kociakiem, nie byl tez najpiekniejszy - ale za to chory :)) A wujek tez wcale kociaka nie chcial, bo stwierdzil, ze dzieci to on w tym wieku juz nie ma sily wychowywac :D

Niewydawanie zwierzaka komus ze wzgledu na wiek tylko nie wydaje mi sie byc dobrym rozwiazaniem.