Strona 1 z 1

Stokrotka inteligentny łobuz - znalazła domek

PostNapisane: Czw lis 02, 2006 19:40
przez Silva7
Stokrotka to jeden z naszych tymczasowych kociaków.

Stokrotka wraz rodzeństwem urodziła się na działkach, gdzie kocięta miały zostać otrute :evil: Na szczęście ktoś się zlitował nad kociętami i zawiózł je do domu tymczasowego naszej znajomej. Niestety ze względu na duże zakocenie i grzybicę niektórych kotków w azylu kocięta nie mogły tam zostać. Były zdrowe a przebywanie z chorymi zwierzętami mogło źle na nie wpłynąć. I tak Stokrotka z rodzeństwem trafiła do Pana Janusza, pewnego bezdomnego żyjącego w lesie niedaleko Szczecina. Tam kotki miały zapewnione jedzenie, dach nad głową ale niestety nie były socjalizowane. Pan Janusz ma wielkie serce dla zwierząt, ale ma ich tyle, że nie był w stanie zajmować się jeszcze kociakami. (na marginesie napomknę, że wszystkie jego psy i koty są wysterylizowane :) )
Jak tylko znaleźliśmy domy dla poprzedniego bezdomnego miotu, który u nas tymczasowo zamieszkiwał, zabraliśmy Stokrotkę z rodzeństem do naszego mieszkanka. To było 5 bardzo puszystych kociaków. W przeciągu 2 dni z 5 dzikusków, miałam 5 przesłodkich mruczących kociaków na kolanach (ledwo co się mieściły, ale mruczenie na 5 głosów brzmi niesamowicie :lol: )

Stokrotka była z nich wszystkich najbardziej urzekająca i nadziwić się nie mogę, że jej 2 siostry i braciszek znalazły domki, a ona - (zgodnie z TŻtem uważamy, że najładniejsza) z jeszcze jedną siostrzyczką jeszcze nie :(

Postanowiłam założyć jej wątek bo jest wyjątkowym kotkiem, a mam porównanie - bo to nie pierwszy tymczasowy kociak.

Gdyby nie to, że już mamy 2 rezydentów pewnie byśmy ją zostawili, bo rzadko się spotyka takiego spryciarza.

Stokrotka to kotek o nieprzeciętnej inteligencji. Jako mały kociak sama nauczyła się otwierać wielkie przesuwane drzwi od pokoju gdzie są kociaki, czego nie robią nawet moi rezydenci. Jest tak sprytna, że łatwo robi ich "w bambuko" w zabawach :) To ona uczyła swoje siostry co gdzie można zwalić albo gdzie jest fajnie sie wdrapać - to Krzysztof Kolumb wśród kotów. Jej rodzeństwo przy niej wydaje się bezbarwne, choć to też wspaniałe kotki.

Jest wybitną indywidualistką, ciągle ma błysk w oku pod tytułem "co by tu zbroić", albo "co się tam ciekawego kryje" :twisted: . Jak się ją weźmie na ręce gdy tego nie chce potrafi spojrzeć na człowieka z taką pogardą jakby mówiła "ty nędzny mały człowieczku jak śmiesz mi przeszkadzać" aż mi się głupio robi, że naruszyłam integralność fizyczną królewny :)

Z drugiej strony Stokrotka gdy sama tego chce (czyli zawsze wieczorem)wdrapuje się po nogawce na kolana, czasami nawet na sam mój widok zaczyna mruczeć :) Jej charakterystyczna cechą jest to, że gdy się bawi grucha jak gołąbek - to jest urocze.

Oddałam już trochę kociaków, ale widząc wyjątkowość Stokrotki chciałabym aby trafiła do prawdziwego kociarza, który doceni to szczęście obcowania z nią.

Nie spotkałam wcześniej tak bystrego kotka.

A oto ona:
Obrazek

Obrazek

To zdjęcia sprzed 2 tygodni, teraz trochę podrosła, więc jak tylko zrobię nowe fotki to zamieszczę.

PostNapisane: Pt lis 03, 2006 0:08
przez Silva7
Czy znajdzie się dom dla Stokrotki?

PostNapisane: Pt lis 03, 2006 0:34
przez Silva7
Dzisiejsze zdjęcia :)

Obrazek
Tu widać jakim pieszczoszkiem jest Stokrotka - oczywiście wtedy kiedy ona ma na to ochotę :)

Obrazek
A tu łobuz planuje atak z ukrycia na sznureczek :)

Obrazek
Chciałam jej porobić zdjęcia, ale już na tym widać, że się zastanawia "jak tu uciec", była taka rozbawiona, że sesja zdjęciowa musiała być przełożona bo co rusz uciekała z kadru :twisted:

Mocno wierzę, że gdzieś tam jest dobry domek dla Stokrotki, może ten domek jeszcze nie wie jakie szczęście na niego czeka :)

PostNapisane: Pt lis 03, 2006 1:09
przez mary2004
Ale piękna malutka :)

PostNapisane: Pt lis 03, 2006 12:36
przez Serta
Jaka piękna :P

Szkoda, że nie mogę sama jej wziąć :cry:

PostNapisane: Sob lis 04, 2006 17:59
przez Silva7
Stokrotka dziś się wspieła na matę bambusową zawieszona na ścianie, prawie pod sam sufit - jaka była z siebie dumna, potem paradowała po domu z ogonkiem uniesionym do góry :) Jakby chciała powiedziedzieć - zobaczcie jaka jestem zdolna... :)

Cały czas szukamy domku dla Stokrotki i jej siostrzyczki Seven.

PostNapisane: Nie lis 05, 2006 14:39
przez Silva7
Wczoraj Stokrotka miała bojową przeprawę :twisted:

Zjechała się do nas cała rodzina na 25 urodziny TŻeta, w tym moja 5 letnia siostra, która jak wszystkie małe dziewczynki uwielbia malutkie kotki (moi rodzice mają 2 koty w tym jednego oswojonego z dziczka właśnie przez moją siostrę).

Myślałam, że Stokrotka w końcu straci cierpliwość i schowa się gdzieś w jakimś kąciku. Ale nie jej wręcz się podobało noszenie na rękach i nieskończone zabawy :) Nie uciekała od małego dziecka a wręcz chodziła za moją siostrą :)

Oczywiście Odo nasz rezydent zachował się jak zwykle gdy przychodzą goście - przesiedział imprezę na najwyższej półce w kuchni, zszedł dopiero jak pojechali :) Atyika wprawdzie siedziała z nami w pokoju ale była jak to ona niedotykalska.

Poznałam kolejna stronę Stokrotki - doskonale nadaje się do domu z dziećmi :) Jej siostrzyczka Seven też się ładnie bawiła, ale widać, że jest mniej śmiała i lubi mieć spokój.

Najgorszą przeprawę miała moja mama, bo sistra oczywiście zaczęła ją namawiać - "Proszę weźmy ją do domu..." Tłumaczenia, że mają już 2 koty i psa i więcej się w domu nie zmieści niestety do niej nie docierały :) Myślę, że za jakiś czas zapomni.

A my dalej szukamy domku...

PostNapisane: Nie lis 05, 2006 22:46
przez basic
Mój Boże, dlaczego reinkarnacja Ninka jest tak daleko? :(
Przecież nie bedę ciągnąć kota 700km. Oboje z TZ-tem jesteśmy w niej zakochani... cóz podbiję do góry.

PostNapisane: Nie lis 05, 2006 23:01
przez Silva7
basic pisze:Mój Boże, dlaczego reinkarnacja Ninka jest tak daleko? :(
Przecież nie bedę ciągnąć kota 700km. Oboje z TZ-tem jesteśmy w niej zakochani... cóz podbiję do góry.


Dla dobrego domku nigdy nie jest za daleko :)

Można poszukać transportu na forum, jeśli chcesz popytam znajomych, jeden kolega czasami służbowo jeździ do Warszawy?

PostNapisane: Nie lis 05, 2006 23:13
przez basic
Silva7 pisze:Dla dobrego domku nigdy nie jest za daleko :)

Silva7 ja boję się narazić maluszka na tak długą podróż. To jednak min. 8 godzin w podróży, mógłby się przeziębić lub pochorować ze stresu. Może bliżej znajdzie się podobny, miły, miziasty kotek

PostNapisane: Pon lis 06, 2006 0:46
przez Silva7
Dziś kotki nauczyły się wchodzic na drapak i to na sam szczyt :) Oczywiście przewodnikiem była Stokrotka.

Oto kilka fotek:

Obrazek
Tu wyglądaja z zaciekawieniem za okno - Stokrotka z siostrzyczką Seven.

Obrazek
A tu już szalona zabawa na wysokościach :twisted:

Obrazek
Widać tylko ich ogonki - jeden czarny należący do Stokrotki i popielaty ogonek Seven :)

Myślę, że takie urocze kotki muszą znaleźć domek :roll:

PostNapisane: Pon lis 06, 2006 18:07
przez Silva7
Stokroteczko gdzie ten domek, na który z takim utęsknieniem czekasz :roll:

A domek dla kotków musi się znaleźć szybko, bo moi rezydenci ciężko reagują na zwiększone zakocenie w mieszkaniu - Odo zaczął prześladować Atyikę, ona zresztą nie jest mu dłużna... I niestety zaczęło się posikiwanie w różnych dziwnych miejscach czego wcześniej nie było :(

A kotki są cudowne i bardzooo milusie - Stokrotka i Seven, przecież musi istnieć ktoś na świecie, kto je pokocha...

PostNapisane: Śro lis 08, 2006 18:31
przez Silva7
Stokroteczka nadal czeka...

PostNapisane: Pt lis 10, 2006 17:27
przez Silva7
Stokroteczka ma dzisiaj odwiedziny :) Może trafi do nowych właścicieli.

Trzymajcie kciuki

PostNapisane: Sob lis 11, 2006 19:03
przez Silva7
Stokrotka trafiła wczoraj do superr domku - prawdziwych miłośników kotów. Jestem szczęśliwa z takiego obrotu sprawy :)

Została jej siostrzyczka Seven, niestety walczymy u niej z bakteryjną infekcja skóry :( Więc raczej narazie nie nadaje się na adopcję :cry: bo wszystkich odrzucają jej ranki na karku i perspektywa leczenia.

Zapraszam do jej wątku http://forum.miau.pl/viewtopic.php?p=1928911#1928911