Stokrotka inteligentny łobuz - znalazła domek

Stokrotka to jeden z naszych tymczasowych kociaków.
Stokrotka wraz rodzeństwem urodziła się na działkach, gdzie kocięta miały zostać otrute
Na szczęście ktoś się zlitował nad kociętami i zawiózł je do domu tymczasowego naszej znajomej. Niestety ze względu na duże zakocenie i grzybicę niektórych kotków w azylu kocięta nie mogły tam zostać. Były zdrowe a przebywanie z chorymi zwierzętami mogło źle na nie wpłynąć. I tak Stokrotka z rodzeństwem trafiła do Pana Janusza, pewnego bezdomnego żyjącego w lesie niedaleko Szczecina. Tam kotki miały zapewnione jedzenie, dach nad głową ale niestety nie były socjalizowane. Pan Janusz ma wielkie serce dla zwierząt, ale ma ich tyle, że nie był w stanie zajmować się jeszcze kociakami. (na marginesie napomknę, że wszystkie jego psy i koty są wysterylizowane
)
Jak tylko znaleźliśmy domy dla poprzedniego bezdomnego miotu, który u nas tymczasowo zamieszkiwał, zabraliśmy Stokrotkę z rodzeństem do naszego mieszkanka. To było 5 bardzo puszystych kociaków. W przeciągu 2 dni z 5 dzikusków, miałam 5 przesłodkich mruczących kociaków na kolanach (ledwo co się mieściły, ale mruczenie na 5 głosów brzmi niesamowicie
)
Stokrotka była z nich wszystkich najbardziej urzekająca i nadziwić się nie mogę, że jej 2 siostry i braciszek znalazły domki, a ona - (zgodnie z TŻtem uważamy, że najładniejsza) z jeszcze jedną siostrzyczką jeszcze nie
Postanowiłam założyć jej wątek bo jest wyjątkowym kotkiem, a mam porównanie - bo to nie pierwszy tymczasowy kociak.
Gdyby nie to, że już mamy 2 rezydentów pewnie byśmy ją zostawili, bo rzadko się spotyka takiego spryciarza.
Stokrotka to kotek o nieprzeciętnej inteligencji. Jako mały kociak sama nauczyła się otwierać wielkie przesuwane drzwi od pokoju gdzie są kociaki, czego nie robią nawet moi rezydenci. Jest tak sprytna, że łatwo robi ich "w bambuko" w zabawach
To ona uczyła swoje siostry co gdzie można zwalić albo gdzie jest fajnie sie wdrapać - to Krzysztof Kolumb wśród kotów. Jej rodzeństwo przy niej wydaje się bezbarwne, choć to też wspaniałe kotki.
Jest wybitną indywidualistką, ciągle ma błysk w oku pod tytułem "co by tu zbroić", albo "co się tam ciekawego kryje"
. Jak się ją weźmie na ręce gdy tego nie chce potrafi spojrzeć na człowieka z taką pogardą jakby mówiła "ty nędzny mały człowieczku jak śmiesz mi przeszkadzać" aż mi się głupio robi, że naruszyłam integralność fizyczną królewny
Z drugiej strony Stokrotka gdy sama tego chce (czyli zawsze wieczorem)wdrapuje się po nogawce na kolana, czasami nawet na sam mój widok zaczyna mruczeć
Jej charakterystyczna cechą jest to, że gdy się bawi grucha jak gołąbek - to jest urocze.
Oddałam już trochę kociaków, ale widząc wyjątkowość Stokrotki chciałabym aby trafiła do prawdziwego kociarza, który doceni to szczęście obcowania z nią.
Nie spotkałam wcześniej tak bystrego kotka.
A oto ona:
To zdjęcia sprzed 2 tygodni, teraz trochę podrosła, więc jak tylko zrobię nowe fotki to zamieszczę.
Stokrotka wraz rodzeństwem urodziła się na działkach, gdzie kocięta miały zostać otrute


Jak tylko znaleźliśmy domy dla poprzedniego bezdomnego miotu, który u nas tymczasowo zamieszkiwał, zabraliśmy Stokrotkę z rodzeństem do naszego mieszkanka. To było 5 bardzo puszystych kociaków. W przeciągu 2 dni z 5 dzikusków, miałam 5 przesłodkich mruczących kociaków na kolanach (ledwo co się mieściły, ale mruczenie na 5 głosów brzmi niesamowicie

Stokrotka była z nich wszystkich najbardziej urzekająca i nadziwić się nie mogę, że jej 2 siostry i braciszek znalazły domki, a ona - (zgodnie z TŻtem uważamy, że najładniejsza) z jeszcze jedną siostrzyczką jeszcze nie

Postanowiłam założyć jej wątek bo jest wyjątkowym kotkiem, a mam porównanie - bo to nie pierwszy tymczasowy kociak.
Gdyby nie to, że już mamy 2 rezydentów pewnie byśmy ją zostawili, bo rzadko się spotyka takiego spryciarza.
Stokrotka to kotek o nieprzeciętnej inteligencji. Jako mały kociak sama nauczyła się otwierać wielkie przesuwane drzwi od pokoju gdzie są kociaki, czego nie robią nawet moi rezydenci. Jest tak sprytna, że łatwo robi ich "w bambuko" w zabawach

Jest wybitną indywidualistką, ciągle ma błysk w oku pod tytułem "co by tu zbroić", albo "co się tam ciekawego kryje"


Z drugiej strony Stokrotka gdy sama tego chce (czyli zawsze wieczorem)wdrapuje się po nogawce na kolana, czasami nawet na sam mój widok zaczyna mruczeć

Oddałam już trochę kociaków, ale widząc wyjątkowość Stokrotki chciałabym aby trafiła do prawdziwego kociarza, który doceni to szczęście obcowania z nią.
Nie spotkałam wcześniej tak bystrego kotka.
A oto ona:


To zdjęcia sprzed 2 tygodni, teraz trochę podrosła, więc jak tylko zrobię nowe fotki to zamieszczę.