5 m buraskowa Klementynka bez oczka - problem:(

Kocio przychodzil na jedzonko od paru dni, w koncu udalo sie zlapac malego dzikuska i odstawic do lecznicy. Widzielismy, ze cos ma z oczkiem i mielismy nadzieje, ze uda sie je uratowac, chociaz wygladalo makabrycznie ... niestety kocinek dzisiaj mial operacje i bedzie kolejnym piracikiem w kocim towarzystwie. Jest pod stała opieka w lecznicy, na razie na wszystkich fuczy, ale mysle, ze juz niedlugo ..
chociaz na razie nowe warunki zycia dla dzikuska biegajacego po osiedlu sa dziwne.. .. warunki na osiedlu sa nawet dobre.. kazdy ma ogrodek na ktory okoliczne kociambry przychodza na jedzonko, ale idzie zima ..
i tu zaczyna sie historia i dylemat.. kotek bedzie do czasu calkowitego wyleczenia w szpitaliku w lecznicy, potem tymczasowo w domku, ale co dalej ... mam juz 2 kociambry i wiecej miec nie moge
czy mamy oddac mu wolnosc ? czy uda sie mu znalezc domek .. taki ktory pokocha kocinke bez oczka, czyli 100% wspanialego kota, normalnie zyjacego w domu ...jeszcze nie wiemy czy to chlopak czy dziewczynka, ale ma ok 5-6 miesiecy ...
jeszcze przed operacja ..
prosimy o kciuki zeby kocinka szybko doszla do siebie ..
Kocio jest w Warszawie, ale mozemy go wszedzie dostarczyc z wyprawka

i tu zaczyna sie historia i dylemat.. kotek bedzie do czasu calkowitego wyleczenia w szpitaliku w lecznicy, potem tymczasowo w domku, ale co dalej ... mam juz 2 kociambry i wiecej miec nie moge

jeszcze przed operacja ..


prosimy o kciuki zeby kocinka szybko doszla do siebie ..
Kocio jest w Warszawie, ale mozemy go wszedzie dostarczyc z wyprawka
