Niestety, pojawiło się "ale" w postaci kilku warunków postawionych przez mojego TŻ...Mimo to postanowiłam założyć wątek, może jakimś cudem taki odpowiedni kot się znajdzie?
ZATEM - JAKIEGO KOTA SZUKAMY?
Po pierwsze musi to być kotka, kilkumiesięczna najwyżej.
Po drugie najlepiej, żeby była domowego chowu, nie dziczka, nie ze schroniska...
Maść dowolna, kolor oczu dowolny, najchętniej z Trójmiasta, zeby mozna było odebrać osobiście i oszczędzić kotu stresów długiego transportu.
CO MAMY?
Oferujemy dom niewychodzący, zabezpieczony, odpowiednią karmę i dużo czasu na zabawy i głaskotki...
***
I jeszcze malutkie wyjaśnienie: oboje bardzo lubimy koty. Mój TŻ swojego czasu przyniósł do domu taką kocią nędzę, którą wet z litości leczył gratisowo. Kotek był zagłodzony, chory na zapalenie oskrzeli, zapalenie spojówek, zarobaczony i z całym zestawem różnych bolączek.
I udało się, obecnie Felek jest wielgachnym łaciatym kocurem, który wybrał ogród mojej Mamy...A my szukamy koteczki.