Duży pieszczoch szukał domku - znaleźli sie właściciele!

Kilka dni temu spotkaliśmy na jednym z osiedli na Ratajach dorosłego kocurka. Podszedł do nas i już nie mogliśmy się go pozbyć
. Jednak nie możemy go niestety zatrzymać
. Widać, że jest to kot kanapowy. Albo komuś uciekł, albo ktoś się go pozbył. Ze względu na swój charakter nie może pozostać kotem wolnożyjącym. Rozwiesiliśmy na okolicznych osiedlach ogłoszenia, jednak brak odzewu. Tutejsi weci nie rozpoznają w nim swojego pacjenta.
Jest to duuuży wykastrowany kocur. Wiek wet oszacowała na może 6, może 10 lat. Kocurek jest przytulasty, domaga się głaskania, w mieszkaniu uważa, że jego miejsce jest na kanapie. Zna instrukcję obsługi kuwety. Pod blokiem dogadywał się z innymi kotami bez problemów.
Szukamy dla niego domku, lub chociaż domku tymczasowego. Niestety nie mam możliwości "przechowywania" go zbyt długo u siebie.



Jest to duuuży wykastrowany kocur. Wiek wet oszacowała na może 6, może 10 lat. Kocurek jest przytulasty, domaga się głaskania, w mieszkaniu uważa, że jego miejsce jest na kanapie. Zna instrukcję obsługi kuwety. Pod blokiem dogadywał się z innymi kotami bez problemów.
Szukamy dla niego domku, lub chociaż domku tymczasowego. Niestety nie mam możliwości "przechowywania" go zbyt długo u siebie.
