Strona 1 z 7

Tofik - Wampirek już w nowym, kochającym domku:)))

PostNapisane: Sob paź 21, 2006 20:15
przez czarna_agis
Przywiozłam go wczoraj.

I całkowicie przepadłam :!:

Taka z niego malutka sprężareczka...
Czarny chudziaczek...
(a w sumie prawie czarny, bo co trzeci włosek ma biały i wygląda, jak przypruszony śniegiem)

Straszny z niego przytulak - właśnie śpi u mnie na ręku (drugą próbuję pisac) zawinięty w becik ze swetra.
Domaga się ciągłego głaskania...zignorowany głośno skwierczy 8)

:1luvu:[/i]

PostNapisane: Sob paź 21, 2006 21:09
przez Modjeska
:catmilk: Życzymy wam obojgu powodzenia. :D

PostNapisane: Nie paź 22, 2006 10:32
przez TyMa
I prosimy o zdjęcie i więcej informacji!

PostNapisane: Nie paź 22, 2006 11:39
przez Uschi
Tofik to brat małych z naszego wątku :) (z podpisu). I siostryczki, której się nie udało :(.

PostNapisane: Nie paź 22, 2006 15:56
przez czarna_agis
Cześc, to ja :)
Korzystam z okazji, bo Duża poszła do kuchni :twisted:

Ona, to jest jakaś nienormalna chyba??Ciągle do mnie gada i zawija mnie w coś miękkiego a potem podgrzewa!! Co to, ja obiad swiąteczny jestem czy co??Chociaż w sumie takie ciepełko jest miłe...
A poza tym , to jak za mało zjem, to mnie napycha tymi Gerberkami ze strzykawki prosto do pysia :evil: I niestety jestem za mały jeszcze, żeby sobie z tą Dużą dac radę...
Ale nic straconego - jestem chłopak z potencjałem 8) Kiedyś jej pokażę :twisted:

Jeszcze jedno - wczoraj mnie zabrała do weta. Było OKROPNIE, bo mnie wymacał całego, popsikał czymś śmierdzącym i...o, zgrozo...zmierzył mi temperaturę!!!!

Narzekam bardzo, ale w sumie, to ona nie jest taka najgorsza...Głaszcze mnie i w łózku razem śpimy...Chyba ją lubię troszkę...

PostNapisane: Nie paź 22, 2006 16:23
przez czarna_agis
Tofik ma się nawet nieźle...Może nie jest okazem zdrowia, bo chudziutki i nie w pełni sił, ale bryka dzielnie i próbuje ustawiac pozostałe koty groźnym sykiem :twisted:
Od wczoraj co prawda otwiera tylko buzię i wygląda to jak w niemym kinie, bo przez nadżerkę stracił chwilowo głos...ale bierzemy antybiotyk i niedługo powinna nastąpic poprawa :ok:
Był wczoraj ważony - 560g, więc mamy co nadrabiac - stąd pomysł na zapychanie kota Gerberkami dopyszcznie...
Miał też b.niską temperaturę - 32,1!!!!! - więc kilka razy dziennie pakuję go w sweter i dogrzewam poduszka elektryczną...


Jest całkowicie fantastyczny!! Mruczy bez dotykania,pcha się na kolana czy inną częśc ciała przy pierwszej okazji :1luvu:
Jedyny problem mieliśmy w nocy...Tż przemyśliwał nawet opcje wyniesienia się na podłogę... :lol: Tofiś właził na mnie i się przytulał :cat3: I wszystko byłoby cudnie, gdyby nie to, że Maciek też się chciał przytulic :lol: Tofiś był jednak innego zdania na ten temat...

Reasumując nie jestem dziś za bardzo wyspana :wink:

Ps. Zdjęc narazie nie będzie, bo nie mam ich czym robic (nawet tel mam bez aparatu).
Chyba, że jest ktoś chętny, żeby wpaśc w odwiedziny i popstrykac...

PostNapisane: Nie paź 22, 2006 22:54
przez jopop
Maluchu, Ty mi wstydu nie przynoś! Bez kłopotów proszę, już wystarczy!

PostNapisane: Nie paź 22, 2006 23:34
przez czarna_agis
Jest uroczy :love:
I żadnego wstydu nie przynosi...poprostu jest bardzo towarzyski, a z Tżem nie ustalili jeszcze , który ma pierwszeństwo :lol:

Wzruszyłam się dziś trochę - Bazyl mył Tofikowi uszka i się przytulali...
Bazyl namawia też małego do zabawy, tylko rozmiarowo bardzo się różnią i T. nie ma za bardzo siły...

Mały zjadł dziś 150g Gerberka!!
Rośniemy i zdrowiejejmy ciągle mrucząc :1luvu:

Jutro kontrola u weta :/

PostNapisane: Pon paź 23, 2006 11:39
przez kalewala
Pomyśl o zastąpieniu gerberka cionvalescentem - cenowo to samo, a to jednak karma specjalnie dla kotów ...

PostNapisane: Pon paź 23, 2006 23:06
przez czarna_agis
Właśnie wrócilismy od weta...
Nie chcę zapeszac, ale chyba możemy miec już niesmiałą nadzieję, że największe problemy za nami :ok:

Mały miał dziś niezłą temperaturę (38 stopni), apetycik dopisuje, qoopy ładne...I co ważne zaczyna odzyskiwac głos - udało mu się przed chwilą wydusic (z całkiem seksowna chrypką ala Joe Cocker) wyraźne m-i-a-u-u!!
:dance: :dance2: (nie zapeszam - cieszę się tylko z dzisiejszych wyników)

PostNapisane: Wto paź 24, 2006 0:01
przez jopop
Tofik, brykaj!

PostNapisane: Wto paź 24, 2006 17:19
przez Uschi
Prosimy pilnie o wieści!

agis, szukasz już domku, czy czekasz na stabilizację sytuacji?

PostNapisane: Wto paź 24, 2006 19:54
przez czarna_agis
Narazie wstrzymuję się z szukaniem domku...Sytuacja jest niepewna, więc chcę najpierw wyleczyc malucha. Nie mogę przecież takiego słabiaka wyadoptowac - stres związany ze zmianą otoczenia mógłby mu tylko zaszkodzic :/
Nie chciałabym też, żeby wyadoptowywanie (tak to się pisze??) kocinów kojarzyło się - jak to ktos na forum pisał z "masowym ratowaniem kocich duszyczek" :x

No i oczywiście jestem w nim zakochana a każde jego osiągnięcie to dla mnie niebotyczna radocha!

Poza tym i Wasze maluszki, i Zombiaki u Jopop mają nawroty - więc ja (jako zdewociała mamuśka :lol: ) ciągle się czegoś doszukuję, wpadam niemal w panikę(dziś po rozmowie z Jopop wyszłam na godzinę z pracy, żeby sprawdzic czy wszystko dobrze), jak Tofik śpi za długo albo nie dojje, nie mówiąc o wahaniach jego temperatury...

Na razie jednak nie ma się chyba czym za bardzo martwic. W czwartek kolejna wizyta u weta, antybiotyk najprawdopodobniej tylko do końca tygodnia :spin2: Tofik jest w dobrym nastroju i ładnie je :dance:

Skoro więc nie szukamy zbyt intensywnie domku, to zajmujemy się tuczeniem i oswajaniem na zmianę z oswajaniem i tuczeniem 8)
Efekty są piorunujące!!

Poproszę o kciuki za zdrówko - szczególnie za siostrzyczkę Fredzię

PostNapisane: Śro paź 25, 2006 0:04
przez czarna_agis
Dlaczego tak się dzieje??

Opłakujemy...Brak mi słów... :crying: :crying: :crying:
Zostało ich już tylko troje (a właściwie czworo)...

Nie będę czekac na czwartkową wizytę - jutro jesteśmy umówieni na wieczór i lecimy do weta na roentgen płuc!

:crying: :crying: :crying: :crying: :crying: :crying: :crying: :crying:

PostNapisane: Śro paź 25, 2006 14:33
przez jopop
draniu, mam nadzieję, że czujesz sie dobrze????