Strona 1 z 2

Właściciel umiera, koty na bruk!

PostNapisane: Śro paź 18, 2006 19:58
przez guga13
Przed chwilą zadzwoniła do mnie kuzynka z prośbą o pomoc. Otóż w sąsiednim domu w Warszawie na ul. Nowosieleckiej mieszka stary , blisko 90-letni samotny człowiek, który parę lat temu przygarnął 2 koty. Dzisiaj tego pana w bardzo poważnym stanie zabrało pogotowie (3 dni leżał na podłodze bez żadnej pomocy),nawet jeśli przeżyje i wróci do domu nie będzie w stanie opiekować się kotami.Przewodnicząca wspólnoty mieszkaniowej wykazała dużo dobrej woli że nie wyrzuciła kotów od razu na ulicę, lecz najpierw obdzwoniła schroniska.Niestety i Paluch i Konstancin i Józefów odmówiły przyjęcia kotow z powodu przepełnienia i braku funduszy. W tej sytuacji pani ta zwróciła się do mojej kuzynki, która opiekuje się bezdomnymi kotami w tej okolicy.Kuzynka emerytka ma już w domu 8 własnych kotów i nowych absolutnie wziąć nie moze, wiec oczywiście zadzwoniła do mnie. Ja, jak może niektórzy stali bywalcy tego forum wiedzą, mam własnych 18 kotów i generalny remont w domu.
Wszyscy znajomi są zakoceni po uszy albo uważają mnie za wariatkę, więc nie mam nawet co pytać. W tej sytuacji pozostaje mi tylko szukać pomocy na forum.Tyle bid znalazło tu swój dom,że może i do tych 2 uśmiechnie się tez szczęście. Są to 2 kilkuletnie burasy wykastrowany chłopak i chyba niesterylizowana dziewczynka. Nigdy nigdzie nie wychodziły, ale jeśli w ciągu kilki dni nie zabierze się ich z tego mieszkania, to zostaną po prostu wyniesione na ulicę, gdzie nie ma żadnej otwartej piwnicy.Gdyby ktoś mógł wziąc je na tymczas, by szukać spokojnie domu.choć to właściwie beznadziejna sprawa, jest przecież tyle młodszych i piękniejszych, to gotowa jestem dowieźć je w każde miejsce w Warszawie i zaoferować dośc pokażną pomoc finansową na utrzymanie i ewentualne leczenie, jeśli byłoby potrzebne.Zdjęć nie zamieszczę bo nie mam aparatu ,nie wiem też czy wpuszczono by mnie do tego mieszkania.
Błagam, pomóżcie!!!
Gdyby ktoś był zainteresowany, to wszelkie bliższe informacje,tj nr.telefonów mojej kuzynki i szefowej wspólnoty podam na prw. Mój adres Helena.Tyczka@agora.pl

PostNapisane: Śro paź 18, 2006 20:55
przez aamms_juniorki
guga13 przeczytaj pw...
pozdrawiam

PostNapisane: Śro paź 18, 2006 23:43
przez aamms
Podniosę..

PostNapisane: Czw paź 19, 2006 1:52
przez Tweety
tez podniosę

PostNapisane: Czw paź 19, 2006 16:24
przez guga13
Z nowych wiadomości kotka jest po sterylizacji, więc ten kłopot odpada.

PostNapisane: Czw paź 19, 2006 23:47
przez aamms
Znowu podniosę.. z nadzieją, że ktoś się zakocha.. albo chociaż da domek tymczasowy..
Zima idzie.. przecież one sobie nie poradzą.. ani na ulicy ani w schronisku.. :cry:

PostNapisane: Pt paź 20, 2006 13:11
przez guga13
I ja podnoszę. Do mieszkania przychodzi czasem syn,wróg kotów, który tylko czeka na to żeby je wyrzucić. Ojcem też nie chce się zajmować, czatuje tylko na mieszkanie.

PostNapisane: Pt paź 20, 2006 21:06
przez guga13
Podnoszę burasie z nadzieją na domek!

PostNapisane: Sob paź 21, 2006 0:05
przez Tweety
no przeciez nie mogą trafic na ulicę, bo będzie po nich :( , czy w Warszawie nikt nie ma kawałezka miejsca, żeby je przygarnąć?.
Wkleję je na dogo i "kundla polskiego". Nie ma możliwości zdjęć w żaden sposób?

PostNapisane: Sob paź 21, 2006 0:37
przez Tweety
na dogo juz pojawiły się informacje, ze są chętni na finansowanie hoteliku aby miec czas na szukanie domków.

PostNapisane: Sob paź 21, 2006 11:05
przez Tweety
zapraszam na wątek o tych kocinkach na dogo, pojawiły się tam pewne pomysły http://www.dogomania.pl/forum/showthread.php?t=32983

PostNapisane: Sob paź 21, 2006 17:17
przez Tweety
podnoszę, mało czasu na szukanie domku!

PostNapisane: Sob paź 21, 2006 18:54
przez aamms
Ja też podnoszę..
Proszę, może ktoś pomoże kociastym.. :oops:

PostNapisane: Nie paź 22, 2006 14:46
przez aamms
Co u kociastych?

PostNapisane: Nie paź 22, 2006 16:33
przez Tweety
guga13, czy masz jakies nowe wieści, bo dziewczyny z dogo znalazły tymczas i czekają na telefon od Ciebie