Strona 1 z 14

CK Grey koci antydepresant z puchatym futrem

PostNapisane: Wto paź 17, 2006 19:48
przez Adria
Nazwałam ją Grey, bo jest pięknie szaro pręgowana:)
Całe swoje dotychczasowe życie spędziła w piwnicy.
Wychowana od małego przez człowieka, ale nigdy nie dano jej szansy zamieszkać w normalnym domu. Nie wiem ile kociąt już urodziła w swoim trzyletnim życiu, ale w końcu ktoś powiedział stop.
Pojechałam do karmicielki, aby złapać i zawieść kicie na sterylke, potem miała zostać wypuszczona. Kotka złapała się sama ale teraz już wiem, że to była prośba: "pomóżcie mi, zabierzcie mnie stąd".
Oglądając ją w transporterku nie myślałam, że jest aż tak źle. Niestety...
Na jedno oczko już prawie nie widzi, drugie próbujemy ratować.
Ma bardzo zaawansowane owrzodzenie oczu :( Ona nie może już wrócić do piwnicy, tylko gdzie ma wrócić ??
W tej chwili mieszka w klatce w lecznicy, dochodzi do siebie po sterylce..aborcyjnej niestety. W kolejce na sterylki czekają kolejne kotki, które też prawdopodobnie są w ciąży...im też trzeba dać szanse.

Grey jest bardzo grzeczną kicią, ale nie za bardzo wie, czego może spodziewać się po człowieku. Nie ma w sobie odrobiny agresji, nie syczy, nie wyciąga pazurów. Nie jest jednak kotem, który przychodzi się łasić, głaskać, który zaczyna mruczeć zaraz jak zobaczy człowieka.
Na jej miłość trzeba sobie poprostu zasłużyć. Zapracować cierpliwością i dobrocią. Szczęśliwy będzie ten kto da jej tą szanse.

Grey powiedziała mi, że mogę jej pstryknąc kilka fotek ale oczu ona nie otworzy, bo wtedy nie będzie miała już najmniejszej szansy na domek.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Nie muszę chyba dodawać, że dom tymczasowy mile widziany 8) [/list]

PostNapisane: Wto paź 17, 2006 20:08
przez anie
śliczna...
buraski są takie piekne...

domku, gdzie jesteś?

PostNapisane: Wto paź 17, 2006 20:12
przez covu
:cry: :cry: :cry:

bidulo...
:(
poszukamy domku dla ciebie

PostNapisane: Śro paź 18, 2006 0:56
przez Wikulec
W górę!

PostNapisane: Śro paź 18, 2006 11:01
przez Monika L
Koteczko napewno ktoś Cię pokocha ,musi ktoś taki być na świecie :)

PostNapisane: Śro paź 18, 2006 14:10
przez Adria
W poniedziałek muszę kicie zabrać z lecznicy, ale nie mam pomysłu co z nią zrobić :cry: Trzeba ratować jej drugie oczko, trzeba leczyć, bo może całkowicie stracić wzrok.
Rozmawaiłam z karmicielką, która się nią zajmowała. Miałam cichą nadzieje, że może zabierze ją do domu na czas leczenia..ale niestety, może jej tylko zapewnic kąt w piwnicy.
Kąt w piwnicy tzn. wpuścić do piwnicy, w której mieszkają inne koty, z której wchodzą i wychodzą, wokół jest pełno parkingów i nieżyczliwych ludzi :( Nie mam najmniejszych wątpliwości, że ta kicia tam nie da sobie rady. Prędzej czy później dojdzie do jakiejś tragedii.

Proszę pomóżcie znaleść jej jakiś odpowiedzialny domek, nawet tymczasowy.

PostNapisane: Czw paź 19, 2006 22:39
przez Adria
Nikt sie nie interesuje biedna buraską :cry:

Tylko w domu może mieć szanse na uratowanie drugiego oczka

PostNapisane: Czw paź 19, 2006 23:18
przez Drażetka
Hop!

PostNapisane: Pt paź 20, 2006 9:55
przez carmella
ja tez podniosę biedaczkę

PostNapisane: Pt paź 20, 2006 11:03
przez ryśka
Kotka jest ciotką 4 maluszków, Fortunki i Billa, które mam w mieszkaniu. Na szczęście jest już po zabiegu i teraz to, co najgorsze, już za nią. Wypuścic jej nie można, do kociarni nie chcemy jej wsadzać ze względu na te chore oczka, które na pewno bedą wymagały pielęgnacji i leczenia. Koteczka jest pod opieką CK, jeśli znajdzie się dla niej dom tymczasowy nadal pod nią będzie (szukanie domu, koszty leczenia).

PostNapisane: Sob paź 21, 2006 16:56
przez Adria
Kicie musiałam zabrać z lecznicy. W tej chwili mieszka u mnie w klatce, ale to jest tylko rozwiązanie tymczasowe.
Ma wspaniały charakter, bardzo łagodny i cierpliwy.Wierzyć się nie chce, że całe swoje dotychczasoew życie spędziła na dworze. Jest drobna i szczuplutka.
Kiedy poczuje ludzką rękę, biedna nie wie co ma zrobić ze szczęścia...czy może ma barankować, albo przewrócić się na plecka, a może kuperek do góry wystawić, czy może deptać z całych sił ;)
Sama podchodzi jednak dopiero wtedy, kiedy ma pewność kto do niej przyszedł i w jakim celu. Może jest to spowodowane tym, że nie widzi za dobrze. Do innych zwierząt też jest łagodna, prycha dopiero wtedy gdy któreś zacznie jej na głowe wchodzić ;)...ale to też może być spowodowane tym, ze widzi je dopiero z bliska...hmmm, sama nie wiem.

Tak wyglądają jej oczy:

Obrazek

Na oczkach jest owrzodzenie, nadżerki i wrastające naczynia krwionośne (co to znaczy?). Do zakraplania dostałam atecortin, nie jestem jednak pewna czy to coś pomoże. Nie mam tutaj specjalisty od oczu :(

Pilnie potrzebny odpowiedzialny domek, który będzie ją kochał nawet wtedy kiedy oczek nie da sie uratować.

A oto smutna Grey

Obrazek

Obrazek Obrazek

Ona sama, bez niczyjej pomocy potrafi się tak zakamuflować 8)

Obrazek

PostNapisane: Sob paź 21, 2006 16:59
przez ryśka
Hmmm... przy owrzodzeniach nie wolno podawać Atecortinu... - z tego co pamiętam Atecortin zawiera niewielką dawkę sterydu (?)

PostNapisane: Sob paź 21, 2006 17:48
przez Beliowen
Zawiera.

Adria, skontaktuj się może z dr Garncarzem z Warszawy.
Pewnie, że przez telefon to niewiele można, ale to jednak specjalista jest.
Wyślij mu mailem zdjęcie, na którym widać oczka kici, opisz czym były i są leczone.
Myślę że coś Ci doradzi dobrego.
Okulistyka jest bardzo speyficzną dziedziną medycyny, w dodatku ewentualne powikłania bywają bardzo ryzykowne, dlatego wydaje mi się że nawet taka konsultacja ze specjalistą w tej dziedzinie byłaby bardzo pomocna.

www.garncarz.com.pl

PostNapisane: Sob paź 21, 2006 20:50
przez gauka1
Adria pisze:A oto smutna Grey
Obrazek


O rany, jaka cudna !!!
Adria, ona wcale nie jest smutna: ona się uśmiecha !! (przynajmniej na tym zdjęciu)
Jest tylko strasznie biedna, bo myśli że już ma dom.
Jestem wściekła, że ja nie mogę wziąć - bo mnie kicia powaliła.
Zrobię co się da, żeby pomóc.

PostNapisane: Nie paź 22, 2006 11:07
przez ryśka
W najbliższym czasie chcielibyśmy przewieźć koteczkę do Krakowa - tutaj mamy okulistę, więc z oczkami można by było zrobić wszystko, co trzeba.