Miau.PL

Błąkała sie wokół firmy mojego znajomego, w Konopnicy... Administracyjnie juz Lublin ale cywilizacyjnie- jeszcze Azja...

Biegła do ludzi, wchodziła na ręce i kolana...
Dokarmiali ja pracownicy owej firmy...
Wziełam ją do siebie na sterylizację. Ale od zabiegu mineło 10 dni i własciwie kotka mogłaby juz spokojnie zostac wypuszczona.
Tyle tylko ze ona jest bezgranicznie ufna, łaskawa, pieszczochowata, miziasta i mrucząca.
Szkoda jej, po prostu szkoda jej na wieś...

Moze ktoś sie zakocha w tym śmiesznym białasie...

No i znowuż takie imię oryginalne
Kasia, ona się normalnie uśmiecha
Podrzucę, bo coś Kadarka zniknęła w czeluściach Kociarni...

Kadarka ma już nowy domek, niedługo jedzie do Wawy...

Miziasta i przytulasta i co najważniejsze rozgadana

Cieszę się bardzo