kto oswoi Dunię - sama się oswoiła:)!

z całego serca i w imieniu pozostałych moich tymczasowych maluchów (
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=50 ... highlight=) proszę o domek tymczasowy dla kociątka-kukułczątka
nie mam pojęcia, skąd wzięła się tam, gdzie mieszkała Plamcia z trójką swoich małych. zauważyłam ją znacznie później niż resztę rodzinki, wkrótce maluchy zostały wyłapane - a Dunia została wśród ceglanych piramid
wczoraj udało się wreszcie (z wielkim strachem wzięłam ją głodem
) - ale niestety okazało się to, co się okazało...
mała jest na oko o jakieś dwa tygodnie starsza od reszty - ale nie to przesądza o fakcie, że wolałabym ją komuś 'sprzedać'... niestety Duńka pacyfikuje swoje nie-rodzeństwo, warczy na nie, prycha i jęczy
. zameldowała się w kuwecie i dzięki temu maluchy załatwiają się po całej klatce, bo boją się próbować ją wyprosić
Plamcia, choć całą trójką troskliwie się opiekuje, Dunię omija z daleka (zresztą na nią ta mała złośnica też warczy
)...
mam jedną klatkę i zupełny brak miejsca na drugą. brakuje mi też czasu na negocjacje z oponentką
, nie wspominając o pieniądzach niezbędnych na 'wyprawkę' dla kolejnego smyka
razem z maluchami jest u mnie w tej chwili jedenaście kotów
Dunia jest piękna: czarna pingwinka z białymi końcówkami łapek, niedużym krawacikiem (no i być może brzuszkiem... na razie nie podejmuję się tego sprawdzić!) i białymi rzęsami oraz wąsami. Ma 10-12 tygodni. Jak to taki mały kociak, z pewnością szybko się oswoi, kiedy ktoś da jej jakieś pomieszczenie na wyłączność i poświęci dziennie więcej czasu niż ja jestem w stanie...
Je chętnie i dużo
jest zdrowa:)
nie mam fotek, bo nie mam aparatu; może komuś przy okazji (fotografowania adopcyjnych Budowlanych) uda się ją uwiecznić -ale to kiedyś, zresztą teraz jest to chyba mniej istotne.
Proszę zatem o przygarnięcie na jakiś czas 'mojej' najeżonej kłótliwej panienki.
Telefon podam na priva...


nie mam pojęcia, skąd wzięła się tam, gdzie mieszkała Plamcia z trójką swoich małych. zauważyłam ją znacznie później niż resztę rodzinki, wkrótce maluchy zostały wyłapane - a Dunia została wśród ceglanych piramid


mała jest na oko o jakieś dwa tygodnie starsza od reszty - ale nie to przesądza o fakcie, że wolałabym ją komuś 'sprzedać'... niestety Duńka pacyfikuje swoje nie-rodzeństwo, warczy na nie, prycha i jęczy




mam jedną klatkę i zupełny brak miejsca na drugą. brakuje mi też czasu na negocjacje z oponentką







Dunia jest piękna: czarna pingwinka z białymi końcówkami łapek, niedużym krawacikiem (no i być może brzuszkiem... na razie nie podejmuję się tego sprawdzić!) i białymi rzęsami oraz wąsami. Ma 10-12 tygodni. Jak to taki mały kociak, z pewnością szybko się oswoi, kiedy ktoś da jej jakieś pomieszczenie na wyłączność i poświęci dziennie więcej czasu niż ja jestem w stanie...


nie mam fotek, bo nie mam aparatu; może komuś przy okazji (fotografowania adopcyjnych Budowlanych) uda się ją uwiecznić -ale to kiedyś, zresztą teraz jest to chyba mniej istotne.
Proszę zatem o przygarnięcie na jakiś czas 'mojej' najeżonej kłótliwej panienki.
Telefon podam na priva...