Strona 1 z 3

SYJAMEK U ZUNI-PUSIA w warszawie u DORCI 44

PostNapisane: Wto paź 10, 2006 16:37
przez iwona_35
Obrazek
Piekny mały syjamek kolor kawa z mlekiem-chłopczyk
ogonek i uszka kolor ciemnobrunatny
oczy niebieskie

mieszka z małą Pusią (dziewczynka która mieści się na dłoni)
Obrazek


Los nie był dla nich łaskawy,szybko stały się sierotami.

Teraz mieszkają na podwórku w klatce wystawowej
Obrazek
Obrazek

Czy ktoś chce przygarnąć takie pięknośći?

PostNapisane: Wto paź 10, 2006 18:12
przez Emilka
Raaany,one sa caly czas zakmniete w tej klatce? w nocy tez?
Maja tam jakies schronienie od mrozu? Przeciez juz coraz zimniej....

:( biedne malenstwa a takie sliczne :(

PostNapisane: Wto paź 10, 2006 18:36
przez dorcia44
Iwonka napisz mi cos o kociakach ,,jest ktos kto wezmie na tymczas ale reszte na PW Szybciutko sie odezwij tylko że do Warszawy .Co ty na to????

PostNapisane: Wto paź 10, 2006 19:16
przez zunia
Witam
Mam pytanie w jakim wieku jest kocurek i czy wymaga leczenia.
Czy jak zabierze się kocurka to czy ten drugi przeżyje bez niego.
I jeszcze jedno czy to są dzikie kotki, jaka jest ich przeszłość.
Bardzo proszę o odpowiedż.

kot

PostNapisane: Wto paź 10, 2006 20:47
przez pini1
witam kocurek i kicia nie sa rodzenstwem
wiec kocurka mozna brac
byl u weta jest zdrowy
odorbaczony
jesli zdecydujesz sie go zabrac zaszczepimy go i pozniej wykastrujemy na nasz koszt
one nie maja gdzie mieszkac bo Pani Ilona ( osoba bezdomna) opiekuje sie 6 kotami ( ktore wykastrowalismy)
nie sa dzikie sa super przymilne i robia do kuwety

PostNapisane: Wto paź 10, 2006 21:17
przez dominik
Prześliczne koteczki, tylko brać i kochać! :)
Komu przecudowne syjamki i puchaciątka? Gdybym mieszkał bliżej chętnie wziąłbym je chociażby na tymczas i potem spokojnie znalazł im domek, teraz jest okropnie zimno na polu :(
Takie śliczności na pewno błyskawicznie znajdą swoich dużych, trzymamy kciuki wszyscy! :)

PostNapisane: Wto paź 10, 2006 22:29
przez Emilka
czyli siedza 24h na tym zimnie jedynie z zadaszeniem?? bo w koncu nikt nie odpowiedzial na moje pytanie :roll:
Czy napewno nikt nie moze wziac chociaz tej malej (po syjamka zapewne zaraz ktos sie zglosi) do domu?? Noce sa zbyt zimne dla takiej kruszynki!

PostNapisane: Wto paź 10, 2006 22:35
przez dorcia44
Emilka ja już napisałam że jest ktoś kto wezmie parke ,jeżeli nie to tą małą na tymczas ,ale nie ma odzewu :cry: Iwonka odezwij się.No i Warszawa ,kto i jak napisałam na PW.

PostNapisane: Śro paź 11, 2006 9:40
przez iwona_35
dorcia44 pisze:Emilka ja już napisałam że jest ktoś kto wezmie parke ,jeżeli nie to tą małą na tymczas ,ale nie ma odzewu :cry: Iwonka odezwij się.No i Warszawa ,kto i jak napisałam na PW.

Juz pisze :)

PostNapisane: Śro paź 11, 2006 9:59
przez zunia
Rozważam z mężem przygarnięcie kocurka, napisałam na pw
Czy jest szansa,że kotek zaakceptuje starsze kotki?
I w jakim on jest wieku?

PostNapisane: Śro paź 11, 2006 11:24
przez iwona_35
zunia pisze:Rozważam z mężem przygarnięcie kocurka, napisałam na pw
Czy jest szansa,że kotek zaakceptuje starsze kotki?
I w jakim on jest wieku?


Juz jest dogadane :)
Kotek zaakceptuje kotki na pewno....Jak powiedziała Pani Joanna są bardzo miziaste i kochane...

PostNapisane: Śro paź 11, 2006 11:31
przez dorcia44
nawet jezeli nie zaakceptują odrazu to po pewnym czasie na 1000% tylko trzeba dać im ten czas :lol: Zunia ciesze się :lol: Ja czym więcej biore maluchów na tymczas tym szybciej koteczki wszystko akceptują :lol:

PostNapisane: Śro paź 11, 2006 11:56
przez zunia
Narazie jestem w szoku moją decyzją.
Ja nie mogłabym brać na tymczasem bo skończyłabym na niewiadomej ilości kotów.

PostNapisane: Śro paź 11, 2006 12:12
przez dorcia44
Zunia ,ja już nic nie moge ale troszke pomóc tak ,i tak za każdym razem jest płacz,Dymcie to moj TŻ nie chcial oddac ale to fizyczną niemożliwością jest mieć w naszym przypadku więcej zwierząt :cry: Trzymam kciuki za adopcje :ok:

PostNapisane: Śro paź 11, 2006 12:16
przez dominik
Ależ nie ma co się bać, przy takich śliczniątkach to tylko kwestia czasu aż ktoś je przygarnie, krótkiego czasu zazwyczaj tak na prawdę. Trzymamy kciuki, ale te kochane słodkości na pewno szybciutko znajdą dobry domek :)