Calinek/Franek - ZOSTAJE U ZUZANKI NA STAŁE:)))!!!

Kicię właściwie znalazł mój pies. Pogonił jakiegoś kota, i w miejscu gdzie pobiegł zaczęło coś przeraźliwie miauczeć. Poszłam, bo myślałam, że może tamten kot ze strachu w siatkę (byłam na wsi), albo coś, ale jak podeszłam do siatki zobaczyłam na opuszczonej posesji małego kotka, przeraźliwie miauczącego. Nie będę wchodziła w szczegóły, bo są obrzydliwe Powiem tyle, że po małej łaziły już muchy. Zabrałam do weta, okazało się, że małej troszkę wynicował się (chyba tak się mówi) odbyt i zalęgły się jej tam jekieś larwy - mnóstwo, zjadały jej też ogonek Kicia nie widziała, i miała sparaliżowany cały tył - tylko czołgała się na boku i przeraźliwie krzyczała. Paraliż był spowodowany przez jad wydzielany przez te robaki...
Teraz mija 4 dni od znalezienia. Robale wytępione - myłam ją cały czas, polewałam futerko spirytusem. Kicia odzyskała wzrok, powoli mija też paraliż - już dzisiaj zataczając się chodziła. Chyba kryzys zażegnany
Kicia ma apetyt, zaczyna wychodzić z koszyka, załatwiam ją nad kuwetką, ale jeszcze są problemy, bo ma słabe tylne nóżki. Jutro jedziemy na kontrolę, jestem dobrej myśli. BARDZO JEST MRUCZĄCA I PRZYTULASTA! Ma około 2 miesięcy.
BARDZO PROSZĘ O POMOC W ZNALEZIENIU JEJ DOMU. JESTEM TERAZ W TRUDNEJ SYTUIACJI OSOBISTEJ I NIE MOGĘ SIĘ NIĄ ZAJMOWAĆ. Teraz awaryjnie jest u mnie w łazience (ma 1 metr podłogi), do dzisiaj byłam na wsi, ale musiałam wrócić do pracy. To dla mnie trudny czas, i naprawdę nie mogę jej zatrzymać!
PS. KICIA OKAZAŁA SIĘ KICIEM. NADAL CZEKA NA DOMEK! PARALIŻ MINĄŁ W 99%.
Kicia:
Tak już chodzę, jeszcze mi trudno, ale się staram...
http://www.fotosik.pl/showFullSize.php? ... b83d61e12b
http://www.fotosik.pl/showFullSize.php? ... fdb002667b
http://www.fotosik.pl/showFullSize.php? ... 6d26e474ce
http://www.fotosik.pl/showFullSize.php? ... 494f12179a
http://www.fotosik.pl/showFullSize.php? ... a31404a588
Teraz mija 4 dni od znalezienia. Robale wytępione - myłam ją cały czas, polewałam futerko spirytusem. Kicia odzyskała wzrok, powoli mija też paraliż - już dzisiaj zataczając się chodziła. Chyba kryzys zażegnany
Kicia ma apetyt, zaczyna wychodzić z koszyka, załatwiam ją nad kuwetką, ale jeszcze są problemy, bo ma słabe tylne nóżki. Jutro jedziemy na kontrolę, jestem dobrej myśli. BARDZO JEST MRUCZĄCA I PRZYTULASTA! Ma około 2 miesięcy.
BARDZO PROSZĘ O POMOC W ZNALEZIENIU JEJ DOMU. JESTEM TERAZ W TRUDNEJ SYTUIACJI OSOBISTEJ I NIE MOGĘ SIĘ NIĄ ZAJMOWAĆ. Teraz awaryjnie jest u mnie w łazience (ma 1 metr podłogi), do dzisiaj byłam na wsi, ale musiałam wrócić do pracy. To dla mnie trudny czas, i naprawdę nie mogę jej zatrzymać!
PS. KICIA OKAZAŁA SIĘ KICIEM. NADAL CZEKA NA DOMEK! PARALIŻ MINĄŁ W 99%.
Kicia:
Tak już chodzę, jeszcze mi trudno, ale się staram...

http://www.fotosik.pl/showFullSize.php? ... b83d61e12b
http://www.fotosik.pl/showFullSize.php? ... fdb002667b
http://www.fotosik.pl/showFullSize.php? ... 6d26e474ce
http://www.fotosik.pl/showFullSize.php? ... 494f12179a
http://www.fotosik.pl/showFullSize.php? ... a31404a588