Strona 1 z 1

Przepiękny BIAŁO-CZARNY KOCIAK w przedszkolu (łódzkie)

PostNapisane: Śro wrz 27, 2006 18:42
przez Kota
Był piękny słoneczny dzień... Myślałem że spedzę go jak zwykle - na ciepłym dworze, beztrosko bawiąc się z moją mamusią i rodzeństwem. Nagle przyszedł Duży. Zabrał mnie do samochodu, ucieszyłem się, myślałem że pojedziemy w jakieś ciekawe miejsce. Jechaliśmy dość długo... Zacząłem się niecierpliwić. Nagle samochód zatrzymał się. Duży wziął mnie za kark i wyrzucił z samochodu po czym zamknął drzwi i odjechał. Bardzo się wystraszyłem. Zacząłem go gonić, myślałem że o mnie zapomniał ale zaraz po mnie przyjedzie. Duży jednak odjechał, a ja zostałem sam, w obcym miejscu, bez mojego rodzeństwa i mamusi. Zacząłem miauczeć, wołać mojego pana, ale nie przychodził. Przyszła za to jakaś Pani. Wzięła mnie na ręce, dała duzo dobrego jedzonka. Najedzony, zasnąłem jej na rękach z głośnym mruczeniem. Wiem, że nie mogę tu długo pozostać, dlatego proszę, jeśli mozesz, daj mi domek, taki tylko mój, z którego nikt mnie nie wyrzuci...


Kotek ma okolo 2 miesięcy. Został dziś wyrzucony z samochodu, na teren Miejskiego Przedszkola nr 6 w Zgierzu. Mimo młodego wieku jet bardzo samodzielny i potrafi sobie zjednać serce człowieka. Ma piękne, lśniące bialo-czarne futerko. Wygkląda na zdrowego, zadbanego kota. Nie rozumie dlaczego znalazł się na ulicy. Bardzo prosi o domek. Może to ty mu go dasz?


Nie mam na razie zdjęć kota, postaram się wrzucić niedługo.

PostNapisane: Czw wrz 28, 2006 8:27
przez Kota
Podnoszę, kotek jest naprawdę bardzo miły, oswojony. Ale teren osiedlowego przedszkola to nieodpowiednie miejsce dla jakiegokolwiek kota, a co dopiero takiego malucha...

PostNapisane: Czw wrz 28, 2006 9:06
przez dorcia44
Znów to napisze CZłOWIEK TO BRZMI DUMNIE :cry: biedny koteczek :cry: wstaw zdjęcia ,to może małemu pomóc .

PostNapisane: Czw wrz 28, 2006 10:20
przez kalewala
Kota, nie możesz go zwiąć tymczasowo do domu i szukać mu domku docelowego przez ogłoszenia w gazetach, sklpach, intenecie, pocztą pantoflową itd?
Tam ktoś go skrzywdzi - człowik pie, samochód, albo zachoruje - jest już zimno ...
My mamy wszystko zapchane ...

PostNapisane: Czw wrz 28, 2006 10:23
przez Magija
Kota weź go proszę i szukaj domu, chętnie zrobiłabym to sama, ale w tej chwili ponad moje możlwiości niestety

PostNapisane: Pt wrz 29, 2006 17:31
przez Kota
Kocurek obecnie znajduje się na ogrodzonym terenie przedszkola. Nikt tam właściwie nie ma dostępu poza samymi pracownikami, którzy lubią zwierzęta i bardzo o niego dbaja. Ma otwarte okienko piwniczne do którego w każdej chwili może wejść. Na tą chwilę tylko tyle dla niego mogę zrobić.
Gdyby to tylko ode mnie zależało, kot juz byłby u mnie w domu. Ale moi rodzice nie zgadzają się na żadne następne zwierzę. Mamy juz ich pięć, w tym dużego psa, który pogodził się juz z obecnością Mańki w domu, ale innych kotów nie toleruje. Nie wiem właściwie, czy nawet nie lepszy jest dla niego (tymczasowo oczywiście) pobyt na jak mówiłam ogrodzonym terenie niż kolejne stresy związane z nowym miejscem, psem, innem ( niekoniecznie gościnnym) kotem...