Strona 1 z 10

# 3 miesięczna bura koteczka. TYMCZAS! - zdjęcia! str.1 :) #

PostNapisane: Śro wrz 27, 2006 0:37
przez *anika*
Proszę Państwa, oto Tygryś :P
Obrazek

Tygryś jest bardzo grzeczny dziś :twisted: ;)
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Było nas cztery - dwie dymne koteczki, dymny kocurek Staś i ja - Tygryś.
Taka jedna Duża zabrała nas do domu. Najpierw koteczkę, która zamieszkała u jej koleżanki, potem drugą koteczkę, która pojechała aż do Krakowa, następnie kocurka Stasia, który też znalazł domek w Warszawie. Zostałem ja. Duża też wzięła mnie do siebie. Przez kilka dni strasznie bałem się Dużych, warczałem, syczałem, pokazywałem jaki jestem groźny, ale oni nie chcieli mnie słuchać :evil: i brali mnie na ręce... ale okazało się że te ręce takie złe nie są ;) że miziają pod bródką, koło uszek, po grzbiecie... ;) i że dają takie dobre jedzonko i takie fajne zabawki. 8) I wiem już że jak Duża podchodzi do mnie, to mi nic nie chce zrobić, tylko co najwyżej przytulić. :twisted: I wiem też do czego służy kuwetka i że się w nocy śpi, a nie bawi ;)

Urodziliśmy się pod koniec lipca, więc mamy teraz niecałe 3 miesiące.
Byłem kilka razy u takiej strasznej pani, co się weterynarka nazywa ;)
Dostałem takie kropelki na kark, co to podobno pchełki, robalki i takie wstrętne czarne w uszach likwidują... :roll:
A za kilka dni będziemy się szczepić. (tzn. ja - bo resztą rodzeństwa zajmie się już ktoś inny ;) )

U tej niedobrej pani wcale się nie bałem :) Po drodze do lecznicy patrzyłem na świat ;)
a Duża powiedziała że jak już się zaszczepimy, to może spróbujemy w szelkach wyjść na trawkę 8)
Bo ja jestem odważny kotek! :D 8) A piesków to też się bardzo nie boję :)
Ale jak ostatnio w lecznicy byłem i takie małe nie-wiadomo-co :twisted: do mnie podeszło,
to łapką po nosku chciałem dać :twisted: ;)

W nocy to śpię z Dużymi w łóżku i mruczę im 8)
I jest tu taka kocica Sara... ale jak chciałem mleczka od niej, to nasyczała na mnie :twisted:
ale czasem lubi się ze mną pobawić :)

A to właśnie mój braciszek u Dużej na rękach:
Obrazek

A tu ja ze Stasiem, który mnie przygniótł :twisted:
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Chciałbym tu zostać ale taka jedna niedobra Duża mnie nie chce :(
To podobno siostra tej dobrej Dużej, która mnie zabrała z piwnicy...

Więc czekam na najwspanialszy domek na świecie!

Duża odda mnie tylko do takiego domku, w którym nie będę wychodził bez opieki na dwór,
takiego, który mnie (brr! 8O ) WYKASTRUJE, który mnie będzie kochał, dawał mi dobre jedzonko,
leczył jakbym zachorował i takiego który nigdy, przenigdy mnie nikomu nie odda!

Więc jeśli chcesz mnie adoptować, to zadzwoń pod ten numer telefonu:
0 691 658 632
To numer do takiej Gosi, innej Dużej z tego forum, która ma teraz u siebie mojego braciszka na tzw. dom tymczasowy.
Ona wypyta dokładnie moich przyszłych właścicieli o wszystko, abym trafił w jak najlepsze ręce. :)



*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*
UWAGA - PILNE !!!
*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*

Księżniczka Żabka 8) :twisted: bardzo pilnie szuka dobrego domku...

dziś zadzwoniła do mnie jedna z karmicielek z pytaniem, czy zabrałam wszystkie kociaki z miotu srebrnej kocicy, czy został ten burasek... Tygryś jest u mnie, więc to inny kociak... pani zgarnęła go (ją) dziś z ulicy, podobno żył :roll: pod samochodami na parkingu przed moim blokiem... trzy tygodnie podobno tu siedział... :roll: więc poszłam do niej, zrobiłam zdjęcia, stwierdziłam że idę z nią do weterynarza... :roll: koteczka dostała strongholda, ma świerzba - leczone są uszka. jest mniejsza od Tygrysia, ale wiek wetka ustaliła na 3 miesiące... jest chudziutka, biedniutka... :( ktoś ją najpewniej wywalił na ulicę/podrzucił do okienka piwniczngo tej pani. koteczka jest oswojona, tylko przerażona :( juz po chwili zaczęła mruczeć 8) potem mruczała u weterynarza, a później już cały czas :wink: . szukamy jej domku. jest teraz w zamkniętej piwnicy pani karmicielki (ma do niej dostęp tylko ona) więc kicia bezpieczna. tyle że tam zimno, brudno, i samo siedzieć będzie :( (na kilka godzin będzie brane do mieszkania, kiedy męża w domu nie będzie - bo on się nie zgadza na kolejnego kota, mają już cztery).
jest identyczna - taka jak Tygrysek.
oto jej zdjęcia:
Obrazek Obrazek Obrazek

bardzo pilnie potrzebuje domku! (również tymczasowego)

w jej sprawie proszę dzwonić również na ten sam nr telefonu, podany wyżej.

PostNapisane: Śro wrz 27, 2006 17:32
przez *anika*
up!

szukamy również domów tymczasowych!

PostNapisane: Śro wrz 27, 2006 17:37
przez Uschi
Anika, powodzenia...
Trzymam kciuki za domki dla maluchów

PostNapisane: Pt wrz 29, 2006 18:36
przez *anika*
do góry!

domki!
domki tymczasowe!

proszę... :(

PostNapisane: Pt wrz 29, 2006 20:09
przez realka
Napisałam na pw. Okazuje się że nie umiem ani liczyć ani czytać ze zrozumieniem :oops:

PostNapisane: Pt wrz 29, 2006 21:22
przez VeganGirl85
Teraz ja nie rozumiem, a jako osoba kontaktowa chyba powinnam... ;)

PostNapisane: Pt wrz 29, 2006 21:40
przez realka
To może wyjaśnię:
napisałam do aniki z pytaniem o płeć dymnego kotka (i dla wyjasnienia dodałam że chodzi mi o tego na 2 zdjęciu). Tak na prawdę chodziło mi o tego na 3 zdjęciu a jeszcze doczytałam że na tych zdjęciach jest już wyadaptowana kotka.

PostNapisane: Pt wrz 29, 2006 21:42
przez realka
i nie wiedziałam że to xagax jest osobą kontaktową w sprawie kotków :oops:

PostNapisane: Pt wrz 29, 2006 22:42
przez VeganGirl85
realka pisze:i nie wiedziałam że to xagax jest osobą kontaktową w sprawie kotków :oops:


Tego nikt nie wie ;) więc się nie przejmuj :)

PostNapisane: Pt wrz 29, 2006 23:33
przez *anika*
XAgaX pisze:
realka pisze:i nie wiedziałam że to xagax jest osobą kontaktową w sprawie kotków :oops:


Tego nikt nie wie ;)

:lol:
XAgaX pisze:więc się nie przejmuj :)



a bo nie napisałam że domki będzie sprawdzać Aga (telefon i mail jest jej), dlatego że ja za bardzo nie umiem wyczuć czy przyszły właściciel kotka będzie się nim dobrze zajmował... :oops: :wink:


tak skromnie się zaczynam cieszyć... :oops: 8)


poszukiwany będzie transport Warszawa-Kraków

PostNapisane: Sob wrz 30, 2006 0:14
przez VeganGirl85
*anika* pisze:
XAgaX pisze:
realka pisze:i nie wiedziałam że to xagax jest osobą kontaktową w sprawie kotków :oops:


Tego nikt nie wie ;)

:lol:
XAgaX pisze:więc się nie przejmuj :)



a bo nie napisałam że domki będzie sprawdzać Aga (telefon i mail jest jej), dlatego że ja za bardzo nie umiem wyczuć czy przyszły właściciel kotka będzie się nim dobrze zajmował... :oops: :wink:


tak skromnie się zaczynam cieszyć... :oops: 8)


poszukiwany będzie transport Warszawa-Kraków


rozbawiła mnie ta wiadomość, w pozytywnym sensie :) a kicia nie mogła chyba lepiej trafić :D

PostNapisane: Sob wrz 30, 2006 0:21
przez dorcia44
Coś dobrego się dzieje :lol: które malenstwo miało szczęście :?: ile jeszcze szkrabów zostalo :?: Ta burasia ma taki cudny pyszczek :P

PostNapisane: Sob wrz 30, 2006 0:33
przez *anika*
dorcia44 pisze:Coś dobrego się dzieje :lol: które malenstwo miało szczęście :?: ile jeszcze szkrabów zostalo :?:


które? a się okaże :lol:

które się złapie pewnie ;)
na pewno któreś z dymnych 8)

na razie zostały trzy, jak złapię kićka dla realki, to będą dwa...

dorcia44 pisze:Ta burasia ma taki cudny pyszczek :P

a 'po mordce' ze zdjecia ten kocio wygląda na kotkę czy kocurka? :roll: :wink:

jeszcze ich nie łapałam żeby sprawdzić płeć, więc nie wiem...
ale wszystkie łapane przeze mnie kociaki były dobrze oceniane 'po pyszczku' (zanim normalnie sprawdziłam ;) )

PostNapisane: Sob wrz 30, 2006 1:11
przez dorcia44
Ja to tylko jak pod ogonek zerkne :oops: :wink: kocurki podobno masywniejsze i pysie szersze i większe a koteczki drobne i delikatne ,nie ma to jak dziurka tu dziurka tam :lol:

PostNapisane: Sob wrz 30, 2006 1:22
przez *anika*
:lol: