Strona 1 z 3

PILNIE potrzebny tymczas dla małej koteczki z działek!!!!

PostNapisane: Nie wrz 24, 2006 21:08
przez yv73
Dzisiaj je znalazłam, przypadkiem, kręciły się w pobliżu jednej z działek.
Są prześliczne, koteczka i kocurek. bez problemu dają się brać na ręce. Kocurek jest strasznym pieszczochem, kicia trzyma się na dystans ale przybiegnie na wołanie.
Nie wiem co robić, nie mam możliwości zabrania ich do siebie i na nieszczęście niewielu mam znajomych, którzy by mogli zaopiekować się nimi tymczasowo. Nikt nie chce. :639:
Zostały w szklarni, w skrzynce wyłożonej kocem. Niestety szklarni nie można zamknąć całkowicie, więc nie wiem czy gdzieś sobie nie pójdą.
Wyglądają na zdrowe, uszy czyste, na 100% zarobaczone i zapchlone, chudziutkie. Jutro jadę odrobaczać i odpchlić.
Tak bardzo bym chciała im pomóc, nie wiem co robić. :(
Jestem w stanie sponsorować opiekę w domku tymczasowym.

tak wyglądają;
Rudo- biały kocurek

http://img125.imageshack.us/img125/2811/kiciu1ev8.jpg


kicia:

Obrazek Obrazek Obrazek

PostNapisane: Nie wrz 24, 2006 21:16
przez Mysza
kociaki piękne

Wpisz w tytuł: Potrzebny tymczas- znaczy się dom tymczasowy
i w jakim mieście, tzn gdzie leży Parczew (bo pewnie mało kto wie ;))

PostNapisane: Nie wrz 24, 2006 21:34
przez yv73
No tak, już podaję- Parczew w woj. lubelskim, istnieje możliwość transportu.

PostNapisane: Pon wrz 25, 2006 0:28
przez Kasia D.
yv, weźże je chociaż do piwnicy albo łazienki...

PostNapisane: Pon wrz 25, 2006 11:20
przez yv73
Kasiu, niestety nie mogę. :cry:
Z piwnicą też jest problem, ludzie tutaj nie rozumieją, że można pomagać zwierzętom, już i tak mam problemy z dokarmianiem osiedlowych dziczków.
Nie wiem co robić :(

PostNapisane: Pon wrz 25, 2006 11:24
przez Katy
Zabierz je do weta, odrobacz, odpchlij. Zrób im dobre zdjęcia, zrób ogłoszenie - papierowe, do gazety, w internecie. Porozklejaj gdzie się da, w internecie też gdzie się da.

Może udałoby się zostawić je w jakiejś lecznicy wet jeśli jesteś w stanie opłacić pobyt?

PostNapisane: Pon wrz 25, 2006 11:35
przez yv73
Mam zamiar dzisiaj to zrobić.
Pojadę do wetów i porozmawiam. Też myślałam nad takim rozwiązaniem, prolem w tym, że weci nie mają odpowiednich pomieszczeń do przechowywania zwierząt. To straszne zadupie. :(
Pogadam z wetami.

PostNapisane: Pon wrz 25, 2006 11:58
przez Kasia D.
yv, ale masz swoją, prywatna piwnicę, gdzie nikt nie wchodzi oprócz Ciebie i nikt nie wie że jest kot.
Ja tak zrobiłam i koniec.
Wara innym od moich prywatnych WŁASNOŚCIOWYCH pomieszczeń. Dałam wszystkim lokatorom to jasno do zrozumienia.

PostNapisane: Pon wrz 25, 2006 12:08
przez yv73
Kasiu kochana, nikogo to nie obchodzi. To jest wspólnota mieszkaniowa i na nieszczęście decydują lokatorzy, ktorzy w większości są przeciwni trzymaniu zwierząt nawet w domach a co dopiero w piwnicy. :(
Gdybym mogła tak zrobić to już wczoraj bym je zabrała, bo nie wiem co sie z nimi mogło przez noc stać.
Zabiliśmy nieszczelną studnię ale boję się o maluchy, a jak ktos zechce im zrobić krzywdę? Chyba nie przeżyję.
Porozmawiam z wetami, może zechcą mi pomóc, chociaż wątpię.
Dzwoniłam do ciotek i znajomych, każdy współczuje ale nikt nie chce pomóc, normalne.
Caly czas szukam.
Jest jeszcze coś o czym zapomniałam przez to wszystko. W piwnicy sa dziury, tzn, przerwy między cegłami tak duże, że kociak bez problemu się zmieści i wyjdzie. Mieszkam tu od niedawna i jeszcze nie zdążyłam zrobić z tym porządku. Poza tym pod drzwiami jest luka, tamtędy też może wyjść. Ja już poważnie myślałam nad tą piwinicą. :cry:

Jadę niedługo na działkę aż się boję, nie wiem co zastanę.

PostNapisane: Pon wrz 25, 2006 15:14
przez Kasia D.
Dziury miedzy cegłami da sie zamurowac, drzwi uszczelnić.
Ja tak własnie zrobiłam.
Poszukaj, może na forum jest ktoś z Parczewa.
W kilka osób raźniej.
Moze na dogomanię zajrzyj, tam więcej osób sie udziela z mniejszych miejscowosci.

Na pewno warto obejsc wszytskich wetów i poprosic o namiary na osoby opiekujące sie bezdomniakami.
Każdy wet ma po kilka takich osób.
Nawet jesli to w 70% bedą starsze panie z, którymi cięzko sie dogadać to jest szansa, ze w końcu trafisz na kogos do rzeczy, kto Ci pomoże a przynajmniej będzie wspierać.

PostNapisane: Pon wrz 25, 2006 15:25
przez WANDUL66
otworzyłam na miau wątek ,że szukam rudego kotka , powklejano mi linki , min. tych kociat , na 90 % wybór padł na tego rudego chłopczyka , pozostaje tylko kwestia transportu ,

PostNapisane: Pon wrz 25, 2006 15:33
przez Kasia D.
WANDUL66 pisze:pozostaje tylko kwestia transportu ,


Dojedziesz do Krakowa? Bo tam byłby transport i to juz środa- czwartek...

PostNapisane: Pon wrz 25, 2006 15:36
przez WANDUL66
to kot nie dla mnie , pogadam z domkiem , sądze ,że nie było by problemu , zobaczymy tylko którego wybiorą

PostNapisane: Pon wrz 25, 2006 17:57
przez yv73
Wróciłam z działek., Sprawa wygląda następująco, rudy kotek najprawdopodobniej został zabrany przez ludzi mających obok działkę niestety, nie mogłam z nimi porozmawiać ponieważ ich juz nie było. Tak czy inaczej kotka nie ma, została jedynie jego siostrzyczka. Nie wiem czy Ci ludzie go zabrali, podobno szukali rudego kotka, takei informacje uzyskałam od jednej pani.
Zostawiłam swój nr tel. i prosiłam aby jeżeli to możliwe jak najszybciej się ze mną skontaktowali.
Nie wiem gdzie mieszkają Ci ludzie nie znam też do nich nr telefonu.
Na działce została kicia, siostrzyczka rudaska. nadal szukam dla niej domku tymczasowego.

PostNapisane: Wto wrz 26, 2006 17:05
przez yv73
Nie jest dobrze, rudy kotek wrócił ponieważ jedna pani przekonała tych ludzi, że lepiej jak oni wezmą od niej kota z pseudohodowli :evil:
Cóż, nic nie mogę poradzić, że ktoś jest tak głupi...
Szkoda słów
Kotek znowu jest na działce i jest do oddania od zaraz.