Strona 1 z 8

(Skazana na śmierć z głodu) Lady pojechała do nowego domu.

PostNapisane: Śro wrz 20, 2006 11:22
przez Jana
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=49551

Dymcia ponad tydzień siedziała sama, zamknięta w piwnicy, z której nie miała jak wyjść - wszystkie okienka zakratowane, drzwi zamknięte. Głodowała. Nie miała wody. Sama do tej piwnicy nie zeszła, ktoś ją tam zaniósł. Nie wiem czy z głupoty tylko, czy też rozmyślnie, ale skazał koteczkę na okrutną smierć.

Na szczęście dla Dymci beatka ją zauważyła. Przez kilka dni dokarmiała, w końcu złapałysmy ją w klatkę-łapkę. Myślałyśmy, że łapiemy młodego dzikuska, a okazało się, że Dymcia to dorosła koteczka, oswojona i w dodatku w ciąży :(

Na stole w lecznicy zobaczyłyśmy szkielecik pociągnięty dymno-srebrzystym futerkiem. Ogromne i przerażone, a jednocześnie ufne oczy. Wszystkie badania Dymcia zniosła spokojnie i z anielską cierpliwością (nawet usg). W "przerwie" rzuciła się do miseczki z resztką whiskasa jeszcze z łapanki.

Dymcia została w lecznicy, gdzie stawiają ją na nogi, jest leczona, kroplówkowana, odkarmiana i zostanie wysterylizowana. Niestety, lada dzień będziemy musiały ją stamtąd zabrać. Dymcia bardzo pilnie potrzebuje domu, nawet tymczasowego! Przecież nie można jej wypuścić na dwór. :(

Obrazek

PostNapisane: Śro wrz 20, 2006 13:17
przez aamms
Podniosę..

PostNapisane: Śro wrz 20, 2006 13:36
przez Miciułka
Hop po domek maleńka!!!

PostNapisane: Śro wrz 20, 2006 13:41
przez Jana
W lecznicy cały szpitalik zapchany :( Dymcia nie ma się gdzie podziać... Jutro sterylka, a potem... Przecież nie można jej po prostu wypuścić na dwór. :(

PostNapisane: Śro wrz 20, 2006 20:20
przez Modjeska
:cry: :cry: Biedna kicia. Miała dużo szczęścia. Może teraz też jej nie opuści.

PostNapisane: Śro wrz 20, 2006 21:23
przez iwona72
Dymciu
no przeca
ludzie nie dadza cie na ulice
nie moga tego zrobic
gdzie domke
tymczasowy??
moze ogloszenie
w gazecie lokalnej??

PostNapisane: Śro wrz 20, 2006 23:27
przez Vinn
Zdrowia dla kici! I dużo ciepłych myśli przekazuję!

PostNapisane: Czw wrz 21, 2006 10:20
przez Jana
Odwiedziłam wczoraj Dymcię w lecznicy. Już wyładniała :D Czekała na sterylkę.

Wieczorem była operacja, kotka krwawiła z dróg rodnych, miała jeden maleńki płód (w niedzielę widziałysmy na usg) i dwa puste łożyska. Prawdopodobnie poroniła jeszcze w piwnicy, bo w klatce w lecznicy niczego nie znaleziono. Gdyby nie ta sterylka kotka mogłaby mieć poważne kłopoty zdrowotne, mogłoby się to źle skończyć.

Niestety Dymcia ma nacięte ucho - z rozpedu, jak wszystkie kotki, które ostatnio dawałam na sterylki. Mam nadzieję, że przyszły domek nie będzie miał nam za złe.


Dymcia ma 2 - 3 dni czasu. Potem musi opuścic lecznicę, zwolnić miejsce w przepełnionym szpitaliku.

PostNapisane: Czw wrz 21, 2006 19:31
przez Vinn
Dymciu hop po domek!!!

Bosz Jana ile Ty dobrego robisz... Tyle serca i energii w to wszystko wkładasz. :king:
Jak czytam o Twoich dobrych uczynkach to strasznie wstyd mi, że nie mogę pomóc :cry:

PostNapisane: Czw wrz 21, 2006 22:38
przez iwona72
w góre Dymcia
dobrzy warszawiacy
gdzie wasze domki
??
albo choc domek tymczasowy
no przeca ona nie moze iśc an ulice :!:

PostNapisane: Czw wrz 21, 2006 23:13
przez VeganGirl85
niestety nie mogę jej wziąć :(

ale dam do gazety :) Poproszę ogłoszenie i zdjęcie na maila: freija@o2.pl

PostNapisane: Czw wrz 21, 2006 23:33
przez Modjeska
Jeśli umiem dobrze liczyć to kicia ma czas do niedzieli? :roll:

PostNapisane: Czw wrz 21, 2006 23:51
przez Tweety
ja jak zwykle za daleko, żeby wziąć na tymczas :(

PostNapisane: Pt wrz 22, 2006 12:41
przez Jana
Dzis jakaś pani ma pojechać do lecznicy i obejrzeć Dymcię.

PostNapisane: Pt wrz 22, 2006 12:59
przez smil
Jana pisze:Dzis jakaś pani ma pojechać do lecznicy i obejrzeć Dymcię.


:ok: :ok:
Oby się udało :)