Strona 1 z 1
Warszawa / Przygarne Kotke

Napisane:
Śro wrz 20, 2006 1:46
przez FreEp
Witam!
Od kilku tygodni poszukuje rudej kotki (min. 10 tyg.) z Warszawy lub okolic. Jednak na prozno... Jezeli ktos moglby mi pomoc, podac jakikolwiek kontakt, lub sam posiada taka kotke do adopcji- bede naprawde wdzieczny! Mam mieszkanie w bloku, wiec kotka nie powinna miec checi na wychodzenie... Powinna takze akceptowac inne koty (mam wykastrowanego kocurka, ok. 1 rocznego, raczej grzecznego, ale psotliwego;-) Wszystkich, ktorzy moga mi pomoc, prosze o kontakt na freeper malpa o2.pl lub na tym forum. Z gory dziekuje za pomoc!
Pozdrawiam Wszystkich serdecznie,
Adam

Napisane:
Śro wrz 20, 2006 1:50
przez kordonia
http://www.forum.miau.pl/viewtopic.php?t=49693
Tu są piękne rude, co prawda chłopaki, ale przecież wykastrowany kocurek to prawie kotka
Czemu chcesz koniecznie kotkę? Rude koteczki są niezwykle rzadkie, dlatego masz trudnoiści ze znalezieniem takowej. Polecam więc kocurki z wątku powyżej


Napisane:
Śro wrz 20, 2006 1:59
przez Kasia D.

Napisane:
Śro wrz 20, 2006 10:55
przez dronusia
U nas jest biało-rudy Kocio, cudny kot nad koty. Mruczący, kuwetkowy, śpiący w łóżku, radosny, miziasty, słodki (właśnie śpi mi na kolanach), uwielbiający jeść

Kocio wad nie ma chyba żadnych... jest kotem idealnym!
Tu jego wątek ze zdjęciami:
http://www.forum.miau.pl/viewtopic.php?t=49250

Napisane:
Śro wrz 20, 2006 11:17
przez Kasia D.
A może chcesz trikolorkę?
Dorosła, wysterylizowana, spokojna...


Napisane:
Śro wrz 20, 2006 13:22
przez FreEp
Witam ponownie!
Czemu akurat szukam kotki? Czytalem gdzies, ze w przypadku adopcji kolejnego kociaka, do domku w ktorym znajduje sie juz kocurek, najlepiej przygarnac mloda kotke. Czemu ruda? Bo mam slabosc do tego koloru, ale fakt jest faktem- zwierze kocha sie "za to jakie jest, jaki ma charakter", a nie za "kolor"... Kasiu, kotki ktorych fotografie mi przeslalas sa naprawde przepiekne, ale co z transportem? Warszawa-Lublin to calkiem spora odleglosc, pozatym wiem jak koty sie stresuja w samochodzie... Gdy jechalem z moim kocurem do moich rodzicow weterynarzy, kot w transporterze tak drapal, ze ciekla mu krew z pazurkow... Dlatego szczerze- boje sie brac kociaka z Lublina... Mam jeszcze prosbe- czy moglibyscie mi podac, jak kotka reaguje na inne koty? Pozdrawiam!

Napisane:
Śro wrz 20, 2006 13:31
przez wanila
transport na tym forum nie jest problemem
moje kicie przyjechały jedna z Łodzi druga z Gdańska
damy radę
a żeby utrudnić Ci wybór, zerknij do tego wątku
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=47 ... sc&start=0
- zobacz jakie śliczne
i tylko z Opola


Napisane:
Śro wrz 20, 2006 13:32
przez Mysza
Z tym, że do kocura lepiej kotkę- to nie ma reguły.
każdy kot ma indywidualny charakter i od tego zależy czy się dogadają, nie od płci.
Ja mam dwa swoje dorosłe kocurki kastraty- kochają się bardzo.
Do oddania dwa kocurki kociaki- tez się uwielbiają.
Do tego też do oddania kotkę, która kocha ich wszystkich i drugą kotkę, która nie lubi malców, a lubi dorosłych.
Nie ma reguły


Napisane:
Śro wrz 20, 2006 13:39
przez monika p
U mnie jest 8 tyg rudasek, ale też kotek, możesz jesnak zarknąc jaki śliczy
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=49430
Powodzenia


Napisane:
Śro wrz 20, 2006 13:45
przez FreEp
Myszka, Twoj post namieszal mi w glowie, ale pozytywnie:-) Boje sie brac samca. Moj obecny byl maksymalnym dzikusem. Mam go od marca. Dopiero teraz moge napisac, ze jest w 100% oswojonym kotem, ktory lgnie do czlowieka, lasi sie, miauczy, ba, nawet mowi (np. mama, heloł:-)
Na poczatku rzucal mi sie na twarz, gryzl, drapal, niszczyl wszystko co ma pod lapkami, ale udalo sie...
Wolalbym dziewuche... Samczyk moze bedzie trzecim kotem?
Moniko, jak Simba reaguje na inne koty?

Napisane:
Śro wrz 20, 2006 15:41
przez Katy
Ja mam czarną malutką kociczkę do oddania

Z tego wątku
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=48923
Przy wyborze kociaka nie patrz na transport - bo na tym forum wozimy koty po całej Polsce. To czy kot w samochodzie rozrabia, czy nie - zalezy tylko i wyłącznie od kociaka.
Tak samo z dołączaniem kotki do kocurka - na to nie ma reguły. I każdy Ci to powie. To zależy tylko i wyłącznie od charakteru kota. Zdarzało się i tak, że do kocurka dołączała koteczka i miłości nie było.
Co do "dzikości". Małego kociaka łatwo oswoić (to jeśli byś miał brać dziczka). Tutaj na forum w większości koty do adopcji sa już oswojone. A jak bierzesz dorosłego to można powiedzieć jaki ma charakter
mam nadzieję, że coś wybierzesz


Napisane:
Śro wrz 20, 2006 17:05
przez Kasia D.
FreEp, moje koty jeżdza do Gdańska, Słupska, Wrocławia, na Ślask...a do Warszawy co 1-2 tygodni wożę po kilka...
Transport nie jest absolutnie żadnym problemem.

Napisane:
Śro wrz 20, 2006 20:23
przez FreEp
Dziekuje Kasiu za pomoc! Narazie czekam na odpowiedz od Moniki. Byc moze Simba zamieszka ze mna... Oby tylko moj kociak zaakceptowal Simbe:( Strasznie sie boje, zeby nie doszlo do przepychanek, prychania i tym podobnych opcji. Trzymajcie kciuki!

Napisane:
Czw wrz 21, 2006 2:12
przez FreEp
Do Moniki P :
Nie wiem czy sprawdzasz swoja forumowe prywatne wiadomosci? Wyslalem do Ciebie zapytanie, widzialem, ze jestes na forum, ale nie otrzymalem zadnej odpowiedzi. Jezeli masz problem z zalogowaniem sie na tym forum itp. (ja mam prawie non-stop), pisz na freeper malpa o2.pl. Pozdrawiam!

Napisane:
Czw wrz 21, 2006 10:47
przez Agalenora
FreEp pisze:Dziekuje Kasiu za pomoc! Narazie czekam na odpowiedz od Moniki. Byc moze Simba zamieszka ze mna... Oby tylko moj kociak zaakceptowal Simbe:( Strasznie sie boje, zeby nie doszlo do przepychanek, prychania i tym podobnych opcji. Trzymajcie kciuki!
FreEp

"Historie dokoceniowe" mimo częstokroć trudnych początków mają w 100, no może w 97 procentach szczęśliwy finał....
Rzadko zdarza się, aby koty się nie zaprzyjaźniły. Ale nic nie dzieje się od razu... Przepychanki, prychanie niestety jest normą (choć oczywiście bywają wyjątki) To po prostu trzeba przetrwać.
Za to poźniej...
Trzymam kciuki za 'szczęśliwe dokocenie'
