Strona 1 z 3

W-wa Koło. Gratisowy Bączek w nowym domu. Ale urósł!

PostNapisane: Śro wrz 06, 2006 17:08
przez Jana
Maleńki kociak porzucony na zaprzyjaźnionym podwórku - nie wiadomo skąd tam się wziął... Ma 3 - 4 tygodnie i bardzo zaawansowany koci katar, oczy fatalne, ale do uratowania. Dostał antybiotyk, krople do oczu - z dnia na dzień widać poprawę.

Na imię swoje imię (Bączek) zasłużył w lecznicy, podczas mierzenia temperatury :twisted: Jest rozczulający, słodki i wesoły. Ma przepiękne, niespotykane "smokingowe" umaszczenie.

Dom tymczasowy dała mu Agalenora. Bączek potrzebuje własnego domu, takiego kochającego i na zawsze.

Obrazek Obrazek Obrazek


edit 25.09.

Bączek ma już cudne ślipka, jest zdrowy, kochany, nic tylko go brać i kochać!

PostNapisane: Śro wrz 06, 2006 19:37
przez Sporty
Jaaaaki śliczny, elegancki kiciuś-miciuś :D

PostNapisane: Śro wrz 06, 2006 20:38
przez eurydyka
on jest teraz sliczny, a jak urosnie to bedzie cudo z tymi bialymi plamkami

PostNapisane: Czw wrz 07, 2006 17:20
przez Agalenora
Tu Bączkowy Domek Tymczasowy 

Gdy po raz pierwszy zobaczyłam Bączka, wystraszyłam się… bo jest taki drobniutki, kruchy i delikatny… I te biedne zakatarzone oczka…
Ale chłopak okazał się charakterny, pełen woli życia i bardzo ‘proludzki’. A także ‘prokoci’ – Bardzo intryguje go kocie Towarzystwo (i z wzajemnością)
.

Człowieka pokochał… zaufał bez reszty.
To niesamowicie wzruszające, taka kruszynka rozmruczana na kolanach, pod szyją, na karku, wspinająca się po nogawce dżinsów
jest bardzo wylewny
Mam oblizane policzki, wyciumkane włosy i elementy odzieży. Bączek uwielbia być blisko człowieka… np. leżec na człowieku z brzuchem do góry
Nie, moim zdaniem, nie mógl to być dziki kociak…
Aż nie mieści mi się w głowie – czyżby ktoś taką uczłowieczoną kruszynkę wyrzucił za próg?



Bączek est prześlicznym, maluteńkim Pingwinkiem.

Ma białe wibrysy, szlachetne rękawiczki i skarpetki. I bielutki żabocik. I podwiązki też.

A na nosku białą trójlistną koniczynkę 



Poki co, zakraplamy do oczek gentamycynkę.
Podajemy dopyszcznie antybiotyk – Bączek dzielnie znosi tę gehennę… choć już skumał, że kropelki są niefajne i … na ich widok drze się w niebogłosy

Nie do wiary, ale już kuwetkuje ładnie – do kuwetki z trocinowym ‘żwirkiem’

Ależ to będzie fajny kocurek 

PostNapisane: Pt wrz 08, 2006 2:25
przez galla
E tam będzie, już jest :wink: :D :D

PostNapisane: Pt wrz 08, 2006 12:49
przez Agalenora
A teraz trochę zdjęć...

Bączek zawojował Dwułapych Ludziów

[img][img]http://img220.imageshack.us/img220/7480/brzuszek1qy2.th.jpg[/img][/img]

Baardzo zawojował, jak widać

[img][img]http://img174.imageshack.us/img174/3539/recemy4.th.jpg[/img][/img]


Czterołapi byli trochę bardziej powściągliwi... Na początku 8)

[img][img]http://img174.imageshack.us/img174/8906/noskiao6.th.jpg[/img][/img]


Ale tylko na początku...

PostNapisane: Pt wrz 08, 2006 12:56
przez Agalenora
Bo później było tak:

[img][img]http://img69.imageshack.us/img69/2720/mamaisynekij7.th.jpg[/img][/img]


I tak:

[img][img]http://img69.imageshack.us/img69/4816/mama2fj2.th.jpg[/img][/img]


Rolę mamy, a właściwie mamki, a może starszej siostry (?) pełni nasza nieletnia jeszcze Muszka...

Na początku pogryzała lekko i pacała łapka malca. Nie była pewna czy to-to jest raczej do jedzenia, czy może do zabawy, czy może do upolowania?


A teraz... :) Teraz obejmuje go łapkami. Wylizuje uszka, pupe i brzuszek...
Nie liczyłam na taką pomoc wychowawczą. Ja tak nie potrafię! :D

PostNapisane: Sob wrz 09, 2006 0:49
przez smil
Jezz... toż to chyba miłość? :D

Rozdzielisz ich teraz? :wink:

PostNapisane: Sob wrz 09, 2006 16:55
przez kalewala
Muszka pewnie pamietaj, jak nia się opiekowano i chce się odwdzięczyć :wink:

PostNapisane: Pon wrz 11, 2006 11:08
przez Agalenora
smil pisze:Jezz... toż to chyba miłość? :D

Rozdzielisz ich teraz? :wink:


Rozdzieliłam, niestety, ku rozpaczy Bączka, Muszki i mojej mamy ;)...
***
Maluszek od soboty w Stolycy.

Nasza ogoniasta trójka przywitała Malca Poszukującego Domku dość chłodno i wyniośle.
Nie było szampana, ani czerwonego dywanu...


Bylo natomiast obrażone fuczenie.
I łapkami pacanie. Na szczęście lekko, i raczej na odczepnego, niz 'zaczepnego'
Poki co, nikt z naszej trojki nie chce się bawić z malcem,...a ten ma taki smutny wyraz pyszczka..

Efekt? Kociątko co raz bardziej klei się do nas-ludzióff - łapkami... i ząbkami.

I trzeba bardzo uważać, bo pod stopami plącze się okrutnie, wspina się po nogawce, byle bliżej człowieka!

Najczęściej powtarzana fraza w naszym pieleszu domowym:
"uważaj na Bączka"
!!!
**
Bączek vel Bonkers - zyskał ostatio przydomek WGP (Wszystko Gryząca Paszcza)

W sobotę byliśmy w lecznicy. Odrobaczyliśmy.

Do oczu gentamycynka... ale oczka co raz to ładniejsze... Ale czekamy, aż trzecia powieka (migotka) się cofnie, na kontrolę za 5 dni. Antybiotyk nadal bierzemy, pięknie ze strzykawki zlizujemy. Chyba unidox jest słodki, bo kociak łyka wzorowo. Do tego (również ze strzykawki) podaję kociakowi Biostyminę na wzmocnienie odporności

Jestem straasznym oprawcą...



Cudowny kociak, pełen energii, - apetyt na medal, kuwetkujący bezbłędnie... I szybciutko poznal wszystkie kąty w nowym tymczasowym domku.

Domku docelowy, zajrzyj na tę stronę proszę:) I pomyśl... bo warto :)

Taki śliczny pingwinek z białą koniczynką na nosku czeka :D

Zdjęcia warszawskie będą - soon

PostNapisane: Wto wrz 12, 2006 9:22
przez Agalenora
Hop, hop!
do góry, Bączasty!

PostNapisane: Śro wrz 13, 2006 12:09
przez Agalenora
Hop,

Dodam tylko, ze malec, spiacy na kolanach gaworzy i radośnie sapie :D

I obłaskawił już dwie kolejne kocie mamki.
ma talent :D

Komu pięknego kociaka, który urokiem swym obezwladnia ludzi i koty?

PostNapisane: Śro wrz 13, 2006 12:26
przez Agalenora
A teraz dokumentacja fotograficzna:

Bączek z mamą-Tosią:

[img][img]http://img96.imageshack.us/img96/9263/mamatosialm1.th.jpg[/img][/img]


Bączek z mamą numer dwa-Pyzią

[img][img]http://img208.imageshack.us/img208/9190/mamapyziawf1.th.jpg[/img][/img]

Bączek sam - z upaćkanym nochalkiem

[img][img]http://img175.imageshack.us/img175/6914/samznoskiemug7.th.jpg[/img][/img]

PostNapisane: Śro wrz 13, 2006 15:53
przez smil
Tiaa... z dokumentacji wynika, że niezły z niego hartbrejker :wink:
Ale nie ma się co dziwić :love:

Komu, komu Łamacza Serc? :wink:

PostNapisane: Czw wrz 14, 2006 0:03
przez Jana
Agalenora pisze:Obrazek


Bossski, cudniasty, przesłodki :love: Chyba musimy się na jakieś mizianko umówić :wink:

A oczka ma przecudne w porównaniu z tym, co widziałam na początku. Zdrowieje nam Bączek :D Byłaś na kontroli?

BTW - wklejając linki do miniaturek z imageshack nie trzeba już tutaj pisać