Strona 1 z 1

chcą adoptować kotka na prezent urodzinowy??

PostNapisane: Pt wrz 01, 2006 14:02
przez czarnyaleks
Mam problem wlasnie mam na oddanie ostatniego kotka, i zadzwonil ktos do mnie ze chce tego kotka bo to będzie prezent urodzinowy dla kogo. Jak powinnam postapic bo przecież nie będę widziała osoby ktora docelowo bedzie się zajmować kicią i trudno mi stwierdzić czy osoba ktora dostanie tego kotka tak naprawde chce go otrzymac. Niech ktos napiszę co by zrobił w takiej sytuacji.

PostNapisane: Pt wrz 01, 2006 14:25
przez tarunia
Przede wszystkim dowiedz się czy osoba, dla której kot ma byc prezentem jest o tym poinformowana. Jeśli nie i kotek ma spełniać rolę urodzinowej niespodzianki, to odpada. No chyba, że osoba która chce kotka podarowac jest przygotowana na ewentualne odrzucenie "prezentu" i w razie czego moze sama kotka przygarnać i zapewnic mu odpowiednia opieke. Nie radzę wierzyc w gadki typu "pani X bardzo kocha zwierzeta i na pewno sie ucieszy z niespodzianki".
Ja na Twoim miejscu oddałabym kota, tylko jesli "docelowy" właściciel wiedzialby o planowanym prezencie i gdybym miała możliwosc omowienia z nim kwestii typu umowa adopcyjna. :wink:

PostNapisane: Pt wrz 01, 2006 14:33
przez czarnyaleks
tak właśnie myślę i z rozmowy wynikało raczej że to miała być niespodzianka, nie odpowiedziałam tej osobie tylko powiedzialam że muszę jeszcze z kotkiem udać się do weterynarza celem sprawdzenia kondycji kiciusia (kotek działkowy), i dopiero oddzwonie. Ale jakoś mi tak ten czlowiek nie przypad do gustu wiec niestety ale sklamne i powiem ze kicia ma koci katar i musi byc leczona (przeze mnie!!!) 2 tygodnie. A mam jeszcze takie pytanie co daje mi podpisanie takiej umowy bo w chwili obecnej jestem w trakcie drugiej adopcji jutro moja kochana kicia idzie do nowego domku. Przygotowalam się i mam taką umowe ale zastanawiam się co ona mi da. Przeciez nie wiem jak bedzie z kicią naprawde. Boze mam nadzieje ze cudownie.

PostNapisane: Pt wrz 01, 2006 14:38
przez sibia
Na prezent dałabym tylko jeśli robią go rodzice dziecku, po sprawdzeniu ich jak zwykle.
Jeśli ktoś uważa, że prezent by ucieszył obdarowanego, to może zaproponuj zdjęcie kota w ramkach, z dołączoną umową adopcyjną, a gdy jubilat się faktycznie ucieszy to zapewnij szybki dowóz.
Ja miałam taki telefon i odmówiłam, a właściwie facet, który dzwonił się zniechęcił, jak mu zaczęłam tłumaczyć, o co mi chodzi, spławił mnie i znikł.

PostNapisane: Pt wrz 01, 2006 14:45
przez Monika L
Jeżeli niespodzianka to odpada,bo róznie może być.Ale...
Postaw warunek niech poinformują osobę o takim prezencie ,jedynie kolor i płeć może być niespodzianką.
Chyba że te osoby razem mieszkają i dopilnuja bytu kociaka.
Wiem że ciężko jest o domek dla kota ,ale nie znaczy to że ma iść w nieodpowiednie ręce,więc może z nimi porozmawiaj ,że gdyby osoba nie chciała kociaka to w tej samej chwili kot wraca do Ciebie.
Ty jesteś na miejscu i musisz ocenić jacy to są ludzie.
Ale coś mi mówi ,że młodzi :roll:
Ja bym chciała taki prezent zwłaszcza od rodziny, nawet wspominałam nie raz ,ale jakoś nie chcieli mnie uszczęśliwić 8)

PostNapisane: Pt wrz 01, 2006 14:49
przez czarnyaleks
chyba ten tez tak zrobi zniecheci się, bo po kota juz natentychmiast chcial przyjezdzac. Kotek od niedzieli bedzie u mnie - zabieram go z tej dzialki, bo zwalnia mi sie pokoj, jak wczesniej pisalam znalazlam domek dla siostrzyczki . Wiec w niedziel kotek nr 2 zajmie pokoj i wtedy kogos na spokojnie poszukamy.

PostNapisane: Pt wrz 01, 2006 14:52
przez czarnyaleks
raczej mlodzi rozmawialam tylko przez telefon. Ale jakos tak mowil jak o przedmiocie... Nie wolalabym sama porozmawiac. Wlasnie zadzwonil i powiedzial ze sie rozmyslil uffff ulzylo mi

PostNapisane: Pt wrz 01, 2006 19:11
przez safiori
Bardzo dobrze że się rozmyślili. Ja mam bardzo złe doświadczenia z prezentem . Koteczka która miałabyć prezentem wróciła do mnie po 2 miesiącach zestresowana. Już nigdy nie zgodzę się na taką adopcję chyba że będę mogła rozmać z obdarowywanym.

PostNapisane: Pt wrz 01, 2006 21:06
przez iwona72
no i dobrze że sie rozmyslili brrr :?
żadnych takich "prezentow"
tez taki jeden u mnie byl,chcial kotka dla przyszej żony
tylko ona nie wiedziala o niczym
pogonilam i tyle
a co do umowy to..
jak tylko zacznie ktos pytac o kotka,
to od razu zbombarduj go deliktanie
ze jak bierze kota
to musi!! podpisac umowe adopcyjna
to najlepszy sprawdzian,
jesli ktos na serio chce kotka
nie bedzie robil problemu
a jak zacznie krecic-masz dowod,ze jakby im sie kotek
znudzil to by go wywalili
a tak jak podpisza to
sie bede choc troszke tego bac
ja zawsze jeszcze dodaje
ze bede dzwonic i pytac o kotka
czesto(i na poczatku tak robie)
i ze bede odwiedzac kotka, niespodziewanie
by zobaczyc jak zyje
,ludzie ktorzy na serio
chca kotka
nie bede sie bac takich slow
a jak ktos kreci-znaczy sie out!! od kotka i tyla!! :evil:
no i zawsze mówie-ze umowa adopcyjna
zabezpiecza kota przed wywaleniem go
i tyle!!! i ze jak ci sie cos nie podoba
masz prawo go odebrac
(ja mam w umowie taka klauzule wlasnie)

PostNapisane: Sob wrz 02, 2006 13:30
przez marinella
ja odmawiam w takich sytuacjach ale były dwa wyjatki :
Koteczka Titka ( 5 lat ) przyniołs ja Tz Olinki przebrany za mikołaja na Gwiazkę :) kotka ma sie dobrze w wakacje ja widziałam :)
i Pipi teraz Chili mała kotka która była prezentem urodzinowym dla 15 letniego chlopaka. Rodzina totalnie "zezwierzęcona " ;) Maja psa i teraz kota :)

Mysle ze do sprawy trzeba podchodzic indywidualnie ale w przypadku prezentu bardzo ostroznie. i oczywiscie odpada jesli to ma byc niespodzianka