Strona 1 z 1

Dwa syberyjczyki/ 12 i 11 lat. Prośba o pomoc

PostNapisane: Śro sie 30, 2006 8:34
przez monikita
Napisałam to na : Hodowcy kotów"Klub syberyjczyków", ale nikt nic nie odpisał., a ja naprawde martwie się o los tych kotów
Przepraszam że zaśmiecam nie na temat, ale chodzi tu o dwa syberyjczyki.
Napisała do mnie dziewczyna która przeprowadza sie daleko z polski i nie moze zabrać ze soba swoich kotów, są to własnie dwa syberyjczyki i tu problem tak ja uważm większy dla kotków bo one mają 12 i pół i 11 lat.

No więc bedzie musiała je oddac , tylko jak te biedulki to przeżyją , jak to dzisiaj przeczytałam to az serce mnie zakuło
Czy macie jakieś rady, znacie ludzi którzy by je przygarneli, albo gdzie uderzyc w tej sprawie?
Żeby nie zaśmiecać tego wątku moim tematem ,to może piszcie na pw.

Dziękuje i przepraszam.

Powrót do góry



Koty mieszkają teraz w niemczech, właścicielka ma przeprowadzic się do Włoch . Nie może zabrać ich ze sobą nie chce też zostawić ich w Niemczech. Nie znam jeszcze dokładnej daty przyjazdu kotów do Polski.
Sprawa cieżka i dla kotów i dla dziewczyny, ja jak patrze na moją czwórke i pomyśle........ to aż mnie zatyka, nie wiem czy bym to przeżyła :cry:
jak tylko prześle mi zdjęcia odrazu wkleje.

PostNapisane: Śro sie 30, 2006 10:06
przez dalia
postaram sie popytać ale muszę wiedzieć coś więcej nt kotów:
plec, kastracja/sterylizacja, choroby charaktery, adopcja razem czy osobno itd.
no i oczywiście zdjęcia są ważne.

PostNapisane: Śro sie 30, 2006 11:24
przez MariaD
Jeżeli koty są teraz w Niemczech, to ta Pani powinna ogłosić koty do adopcji w tym kraju. Nie znam stron www niemieckich dotyczących kocich adopcji, ale może ktoś z forumowiczów mieszkający w Niemczech je zna?

Na stronie TICA (wiem, że prężnie działają w Niemczech własnie) jest strona Purebreed Rescue, pomagająca znależć domy dla kotów rasowych
http://purebredcatbreedrescue.org/


Strona TICA: http://www.tica.org/html/english/home/

PostNapisane: Śro sie 30, 2006 11:51
przez monikita
Stelle ma 12l i jest mamą Mruczka który ma 11l. Koty są bardzo ze sobą zrzyte i raczej dobrze by było aby poszły razem do adopcji.
dziewczyna jest polką i nie wiem czy to zaufanie do rodaków sprawia że tylko w Polsce chce oddać koty.
Napisałam jej prosbe o zdjecia, do Włoch wyjezdza w marcu 2007, ale koty już wczesniej przywiezie do Polski.

PostNapisane: Śro sie 30, 2006 14:03
przez amelka
ale historia...biedne koteczki
a może poszukać na jakimś forum hodowców?może ktoś ma sentyment do tej rasy?
ja polecam starsze koty! rodzicom sprawiłam taką 10letnią kotkę o nieznanej przeszłości-po poczatkowych problemach było ok-jest spokojniejsza od moich młodych wariatek, nic nie zrzuca nie szaleje nocą-same zalety-wierzę że ktoś je weźmie

PostNapisane: Śro sie 30, 2006 22:17
przez monikita
No właśnie, ludzie częściej szukaja maluchów potem zwracają bo one szaleją. Niektórzy chcieli by w małym kocie starego ducha.
Ja też uważam że dla ludzi dojrzałych lepiej kotka dojrzałego.

PostNapisane: Czw sie 31, 2006 7:27
przez ezra
Moni jesli zdobedziesz zdjęcia tych kotkow to daj znac mysle że ,znalazłabym dom dla tej pary .Tylko prosze o więcej danych czy wychodzą,co jedzą ,ile kuwet w domu,czy kastrowane bo to wazne czy potrzebują specjalej troski np.jakieś choroby.W miare mozliwości wiecej faktów z życia tej pary .Czy kolankowe czy kocie niedotknięcia, bo nie wiadomo jak z nimi sie obchodzić.

PostNapisane: Czw sie 31, 2006 9:05
przez monikita
Jak tylko będe miała wiadomości i zdjęcia zaraz napisze.
super byłoby gdyby razem znalazły domek :D

PostNapisane: Czw sie 31, 2006 9:17
przez amelka
to ja mocno kciuki potrzymam
:ok: :ok: :ok: :ok:

PostNapisane: Czw sie 31, 2006 20:30
przez monikita
to jest mail od dziewczyny, narazie tylko opis kotów

Monis, siora jeszcze nie wyslala mi zdjec.......z tego co mi wiadomo to jedza pokarm dla kotow mokry i suchy kupowany w niemczech, takiej firmy u nas nie ma, ale zjedza chyba tez to co jest w naszych sklepach.
Kotka jest kontaktowa i fajny z niej pieszczoch, lubi jak sie ja glaszcze , zaczepia , lubi kolanka :),..... nie jest sterelizowana, chora tez nie byla, ale siorka jakies pol roku temu wynalazla jakiegos guzka w okolicy sutka, lekarz powiedzial ze na razie to nic groznego. Szczepione byly.
Samczyk jest kastrowany, zdrowy, ale straszny z niego boiduszka, ucieka przed dziecmi i goscmi, chowa sie gdzies i czeka , az bedzie juz w miare cicho, po czym wylazi ....jest nawet powiem niedotykalski, ale jak ma ochote to wskoczy na kolanka, bo Stelcia jest zupelnie inna pod tym wzgledem, przychodzi na zawolanie, wpycha sie pod koldre i fajna z niej wesola kicia......
Koty nie wychodza , kuwete maja jedna..................
Moim zdaniem Mruczek byl za bardzo ciagany za wlosy przez dzieciaki , ktore jeszcze byly male i za nic w swiecie nie mogly pojac ,ze kotek nie jest pluszakiem, ma uraz i sie teraz boi takiego rumoru dzieciecego i nowych odglosow........................


PostNapisane: Pon wrz 04, 2006 7:44
przez ezra
Moni i co z kotami nic więcej nie wiadomo ,z tego opisu wynika że, kocur jest taki jak mój Sylwi ,wiecznie zdziwiony że cos sie dzieje wokół na każdy odgłos ucieka i chowa sie po kątach wiem co to znaczy ,nie mam natomiast kota nakolankowego Klunkiś przytuli sie tylko na chwilę i goni dalej bo jest bardzo ciekawski i wszędzie go pełno nie zatrzyma sie na chwilę nawet w nocy nie śpi tylko skacze po nogach.Kot z długą sierścia to moje marzenie.Czekam na dalsze wieści