Strona 1 z 2

ADELA z jednym okiem bardzo spostrzegawczym-str.2 (zdjecia)

PostNapisane: Pon sie 28, 2006 18:18
przez kordonia
Adela I Santos to kociaki z działek elbląskich. Nie ja je znalazłam, ale dwie dzielne 12-letnie dziewczynki, które zabrały je stamtąd w opłakanym stanie- były chude jak szkielety i miaąły maksymalnie chore i zaropiałe oczy.
Przez trzy tygodnie mieszkały u jednej z nich tymczasowo, były leczone Gentamycyną (kroplami do oczu). Ropy już nie ma, ale niestety, oczka nie sa w dobbrym stanie :(
Adela ma jedno oczko bardzo ładne, ale drugie całkowicie mętne :( Na szczxęście nie ma owrzodzenia, i nie trzeba będzie go usuwać,a le mało kto chce takeigo kota :( Wszyscy szukają ładnych i bez skazy :(

Obrazek Obrazek Obrazek

Santos ma obydwa oczka lekko mętne, jakby zarośnięte cieniuteńką błonką, nie przeszkadza mu to w normalnym widzeniu. Dostają teraz nowe leki, mam nadzieję, ze stan oczek, szczególnie jeśli chodzi o Santosa, jeszcze sie poprawi:

Obrazek Obrazek

Oprócz tego wszystkiego, co napisałam, one są przesłodkie- wesołe, zabawowe, towarzyskie do bólu.
Kociaki odrobaczyłam i zaszczepiłam. Od jutra bedą juz u mnie, gdyż ojciec dziewczynki u której przebywają, od kilku dni już każe im odnieść kociaki na działki :(
Szukam dla nich domów, wiem, ze nie bedzie to łatwe, ale może jednak?
kordonia@gazeta.pl

PostNapisane: Pon sie 28, 2006 21:52
przez sibia
Jej, Kordonia...
Jaki cudne cudaki...
Ja mam straszliwą słabość do Jednookich kociaków. niestety nie mogę dać im domku, bo wiesz, ale mogę zapewnić przyszłe domki, że jedooczki są najkochańsze i świetnie sobie radzą, a uważne spojrzenie jednego oka potrafi rozmiękczyć najbardziej zatwardziałe serce.
Mój Ukochany Kot był jednooczkiem i miał takie spojrzenie, że wet powidział mi kiedyś, że dobrze, że nie dwa, bo nikt by mu się nie oparł...

Domki, decydujcie się!

PostNapisane: Pon sie 28, 2006 22:03
przez kordonia
To prawda, Sibio. Półtora roku temu miałam jednookiego kotka Balonika. Do adopcji. Kochałam go, był to jeden z najcudniejszych kociaków na świecie.
Poza tym Adelka ma śliczne umaszczenie, bardzo ciemne, wyjątkowe. Polecam każdemu :)

PostNapisane: Wto sie 29, 2006 8:06
przez Mysza
Adela wygląda na prawdziwą ciemnobura piękność :D

PostNapisane: Wto sie 29, 2006 17:39
przez kordonia
Spadliśmy troszkę , ale się nie damy, no ;)

Jutro wstawię nowe zdjęcia, zobaczycie, jakie to przepięne kociaki :)

PostNapisane: Czw sie 31, 2006 7:25
przez kordonia
Adela i Santos są juz u mnie w domu. Są przesłodki- takie kluski :) Grube, puchate i miękkie.
Cały czas sieedzą na kolanach, mrucząm przytulają się. Są zupełnie wyjątkowe.
Wzruszają mnie przez te oczka. Santos wygląda już ładnie, prawei nie ma mętnych oczu, a Adelce takie oczko zostanie. W niczym jednak to nie przeszkadza, wręcz jeszcze bardziej wzrusza :love:

Obrazek Obrazek

PostNapisane: Czw sie 31, 2006 15:51
przez sibia
jak tam postępy w leczeniu pięk(n)otów?
Ile one mogą mieć?
Cudne są bardzo.

a ja dodatkowo bym się chciała poinformować, skąd się bierze takie poduszki?

PostNapisane: Czw sie 31, 2006 20:49
przez kordonia
Kociaki mają 2,5 miesiąca. Są takie wezruszające, ze dosłownie nie moge :love:

Czy znajdę dla nich domy? :(


Sibia!

To rożek dla noworodka :lol:

Obrazek

Kupiałm go dla kotów, a dla siebie pościel :)

Obrazek

PostNapisane: Pt wrz 01, 2006 10:35
przez sibia
jak po szczepieniu?
smętne kotki?
trzymam kciuki za super domki, a ostatnio mi się poszczęściło w domkach fajnych, to może i buraskom przyniosę szczęście.
głaski od ciotki sibii

PostNapisane: Pt wrz 01, 2006 14:45
przez rybon36
hej, a gdzie taką pościel można dostać? ja też moosze mieć!!!!

PostNapisane: Pt wrz 01, 2006 21:18
przez kordonia
Kotami mi się tu zachwycać, nie pościelą ;)

Rybon, na Allegro można kupić w każdej ilości :)

Dziś była pani oglądać Adelę i santosa. Nie podobały sioę, bo chciała koty z ładnymi oczami :crying:

PostNapisane: Nie wrz 03, 2006 19:11
przez kordonia
Obrazek Obrazek

PostNapisane: Nie wrz 03, 2006 21:12
przez sibia
aaaaaaaaaaaa
co za cuda...

powinna się do nich kłębić dzika kolejka.
i to do dwupaku.
podejrzewam, że ewentualne domki padają z zachwytu i stąd ta cisza.
ten, który przeżyje porażenie ich urodą zabierze je do siebie i będą żyli długo i szczęśliwie.

PostNapisane: Pon wrz 04, 2006 23:23
przez sibia
co u moich ulubieńców?

od siebie mogę zaświadczyć, że koty od kordonii są niezwykłe, dziś niejaki Konik jednym spojrzeniem oczarował wetkę tak, że oniemiała z zachwytu... Szczegóły jak odkopię nasz wątek z niebytu.

PostNapisane: Wto wrz 05, 2006 2:36
przez kordonia
Sibia, pisz, czym sobie Konik zasłużył na względy wetki :lol: Łobuz jeden :)

Adela i Santosik kwitną u mnie- są puchate, tłuste i dorodne. One 2/3 swojego życia głosdowały, kiedy zostały znalezione, to własciwie umeirały z głodu. Także teraz warczą przy jedzeniu i bronią misek własnymi piersiami :)
Rozrabiają, skaczą, zaczepiają duże koty. A potem przychodzą na kolana i mruczą. I nie dają się w ogóle z tych kolan przepędzić :)