ANONIM - juz znalazl:)

Anonim - tak go nazwala wybawicielka - z pewnoscia mial juz dom, Jest zadbanym, zdrowym, wykastrowanym dwuletnim kotkiem. Dlaczego siedzial na dworze, w kacie i plakal, wygladajac z nadzieja tego, ktory go przygarnie? Dlaczego nikt go nie szukal...?
Jest nieslychanie lagodny i przylepny - tak twierdzi pani, ktora go zdjela z podworka. Sprawdzone, ze moze byc z dziecmi i innymi kotami, z psami tez. Kocina, razem z gromadka innych nieszczesnikow, czeka na odmiane losu w domowym przytulisku.
Ma bure futerko i ciekawie uksztaltowana, mocno wydluzona glowe i twarz z gladziutkim wlosem. Niech go ktos pokocha...


Jest nieslychanie lagodny i przylepny - tak twierdzi pani, ktora go zdjela z podworka. Sprawdzone, ze moze byc z dziecmi i innymi kotami, z psami tez. Kocina, razem z gromadka innych nieszczesnikow, czeka na odmiane losu w domowym przytulisku.
Ma bure futerko i ciekawie uksztaltowana, mocno wydluzona glowe i twarz z gladziutkim wlosem. Niech go ktos pokocha...
