Strona 1 z 3
Rozjechany przez śmieciarkę-juz w nowym domu

Napisane:
Czw sie 24, 2006 14:45
przez esperanza
Na prosbę zakładam wątek dla maleństwa, które kilka dni temu zostało przyniesione do lecznicy na ul. Tatarkiewicza w W-wie po wypadku przez kobietę, ktora obiecała, że opłaci koszty leczenia koteczki. Niestety nie dotrzymała obietnicy, a zdezorientowani weci przez kilka dni nie wiedzieli co robić. Łapka maleństwa była w coraz gorszym stanie. Wczoraj przeprowadzono dosyć skomplikowaną, zważywszy na wielkość kotki, operację. Ma założony gips. Dzięki sponsorom udało się opłacić zabieg, ale maleńka potrzebuje dalszej opieki. Jeśli ktoś chciałby pomóc, proszę o skontaktowanie się z Kingą:
501- 231- 521


Napisane:
Czw sie 24, 2006 14:48
przez amelka
jaka biedulinka śliczniutka...
trzymam za nią kciuki

Napisane:
Czw sie 24, 2006 16:38
przez Gina S.
Dzwoniłam do Kingi. Na razie pieniążki za operację są a co będzie dalej - nie wiadomo, gdyż trzeba poczekać na rezultat operacji... Jak będzie wszystko OK, to kocinka pójdzie do adopcji. Póki co trzeba czekać i trzymać kciuki za ozdrowienie...
jeśli będzie potrzebna inna pomoc (poza domkiem) - Kinga da znać.

Napisane:
Czw sie 24, 2006 23:43
przez Wielbłądzio

Napisane:
Pt sie 25, 2006 10:57
przez Mysza
hop

Napisane:
Pt sie 25, 2006 18:14
przez Maryla
lecznica na Tatarkiewicza (niestety nie polecana) ma podpisana umowę z miastem na opiekę nad zwierzętami bezdomnymi - szczególnie tymi z wypadków
być może nie wszystkie usługi są finansowane, na niektóre trzeba mieć zgode gminy (jesli kot dobrze rokuje) ale większość na pewno
dziewczyny - skontaktujcie się z gminą w tej sprawie (wydział ochrony środowiska) i zgłoście kotkę do leczenia na koszt miasta


Napisane:
Sob sie 26, 2006 19:01
przez Wielbłądzio

Napisane:
Pon sie 28, 2006 11:53
przez esperanza

Napisane:
Pon sie 28, 2006 12:10
przez esperanza
Maryla dziękuję, zupełnie o tym nie pomyślałam. Przekazałam już informację Kindze. Szkoda mi strasznie tego kociątka.

Napisane:
Pon sie 28, 2006 16:29
przez rybon36
a do kiedy ten maluch ma chodzic w tym ustrojstwie i jakie to było złamanie?

Napisane:
Pon sie 28, 2006 16:50
przez Ivette
biedulka, a jaka kruszynka...strasznie smutne, mam nadzieję, że teraz los do niej się uśmiechnie...

Napisane:
Pon sie 28, 2006 17:15
przez esperanza
Rybon36 nie wiem dokładnie, jakie to był złamanie, więc jest w stanie powiedzieć KingaW na dogo. Maleństwo ma tam swój wątek
[/url]

Napisane:
Pon sie 28, 2006 21:13
przez Wielbłądzio

Napisane:
Pon wrz 11, 2006 21:56
przez kimi1
hop!

Napisane:
Wto wrz 12, 2006 0:10
przez Tweety
kociuch już jest gotowy do pojścia do domu. Proszę ustawić sie w kolejce i nie przepychać