Strona 1 z 2

NIEBIESKIE maluteństwo/szukamy transportu 3miasto-Wrocław!!

PostNapisane: Nie sie 13, 2006 17:10
przez Klaudia
Niebieskie, śliczne, myślę, że 4tygodniowe maleństwo siedzi w małym transporterku w schronisku i błagalnie wyciąga łapki przez kratke :cry:
Chciałam zabrać go dzisiaj na tymczasem, ale TZ jest nieugięty :( i ma dobry argument, bo nasze koty nie mają aktualnych szczepień (w przyszłym tygodniu musze to naprawić)

Maleństwo jeszcze jest zdrowe, ma czyściutkie oczka, kupki robi idealne, specjalnie sprawdzałam. Zdecydowanie za szybko został bez mamy, teraz potrzebuje swojego człowieka, który da mu miłość. Widać że serduszko maleńkie czuje się opuszczone.
Może jest ktoś kto marzył od dawna o rosyjskopodobnym kotku??

Maleństwo wzięte na ręce momentalnie się przykleja i nie chce się odczepić, jest bardzo spragnione bliskości, a siedzi zamknięte zupełnie samo :(
Jeśli byłby pewny domek dla maluszka może TZ by się ugiął i pozwolił zabrać mi go ze schroniska :(


Obrazek

http://upload.miau.pl/2/344.jpg
http://upload.miau.pl/2/346.jpg
http://upload.miau.pl/2/347.jpg

PostNapisane: Nie sie 13, 2006 17:28
przez linka_m
ale cudo! :1luvu: Niech je ktoś pokocha! :cry: :cry: :cry: :cry: :cry:

PostNapisane: Nie sie 13, 2006 17:39
przez Rafaello
Jejku przepiekne pysio i kolorki . My szukamy towarzystwa dla naszego 9 tygodniowego maleństwa, ale na Pomorze nam za daleko :(
Małgosia

PostNapisane: Nie sie 13, 2006 17:44
przez Ivette
rafaello, kotki z forum już nie takie drogi pokonywały:)
a sprawa pilna- dla kociaka wręcz bardzo :(

PostNapisane: Nie sie 13, 2006 18:05
przez linex44
Witam!czy Szczecin nie jest za daleko?jestem na emeryturze mam dużo wolnego czasu,kocham kotki.Oferuję domek bez wychodzenia. :lol:

PostNapisane: Nie sie 13, 2006 18:14
przez Rafaello
Ivette zgadzam sie w pełni. TŻ sie tez spodobał i dał mi zielone światło na adopcję :lol:
Mieliśmy miec szare maleństwo, ale nie udało się. Potem miałbyć kocio z gazety, ale ktoś mnie uprzedził :( A nasz Gordi http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=47919 ma charakter syjama i nie wiem co bedzie jak Rafalowi skonczy sie urlop i pojdzie do pracy. Kotek nam sie zamiauczy z tęsknoty. Potrzebujemy dla niego towarzystwa :roll:
Klaudia jakiej płci jest kocio? Od kiedy jest w schronisku? Czy mogłabyś napisać co wiesz o jego obecnej sytuacji? I dlaczego ktoś oddał takie cudo?
Małgosia

PostNapisane: Nie sie 13, 2006 18:24
przez *anika*
no, no... widzę już kolejkę po cudo 8) :D

PostNapisane: Nie sie 13, 2006 18:43
przez Rafaello
*anika* pisze:no, no... widzę już kolejkę po cudo 8) :D


8) hi hi może mały konkurs na własciciela kocia :kitty: :dance2: :dance: ?

PostNapisane: Nie sie 13, 2006 18:55
przez Magija
maleństwo, jakie to szczęście, że jesteś w niebieskim kolorze

PostNapisane: Nie sie 13, 2006 19:11
przez Klaudia
Rafaello pisze:Ivette zgadzam sie w pełni. TŻ sie tez spodobał i dał mi zielone światło na adopcję :lol:
Mieliśmy miec szare maleństwo, ale nie udało się. Potem miałbyć kocio z gazety, ale ktoś mnie uprzedził :( A nasz Gordi http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=47919 ma charakter syjama i nie wiem co bedzie jak Rafalowi skonczy sie urlop i pojdzie do pracy. Kotek nam sie zamiauczy z tęsknoty. Potrzebujemy dla niego towarzystwa :roll:
Klaudia jakiej płci jest kocio? Od kiedy jest w schronisku? Czy mogłabyś napisać co wiesz o jego obecnej sytuacji? I dlaczego ktoś oddał takie cudo?
Małgosia

Małgosiu nie wiem jakiej płci jest maleńtasek, nawet nie pomyślałam, żeby sprawdzić skupiłam się na tym żeby lecieć do domu i szukać dla niego na szybko lokum choćby zastępczego. Dowiem się jutro i jeśli wyrażasz chęć adopcji, zabiorę go jutro do domu.
Trzeba jeszcze pomyśleć o transporcie.. wiem że Tuka jeździ na tej trasie, ale to niestety w roku akademickim... idę zaraz do wątku transportowego.
A na pytanie dlaczego ludzie oddają swoje koty Ci nie odpowiem, sama chciałabym znać odpowiedź :cry: Wczoraj podobno do schroniska przyszła pani z dwutygodniowym maleństwem, powiedziała, że ma już 5 kotów w domu i nie stać ją żeby wykarmić jeszcze tego, była zbulwersowana, gdy pracownica schroniska powiedziała, że nikt niestety nie będzie mógł tutaj poświęcić takiemu maleństwu dostatecznej ilości czasu i odpowiedniej opieki, babsko powiedziało że pójdzie do prezydenta miasta zaskarżyć placówkę o niedopełnianie obowiązków :roll:
Kocio jest w schronisku od 8 sierpnia, czyli niedługo, ale każdy dzień dłużej w schronisku nie wróży mu dobrze, on jest naprawdę maleńki.

Rozumiem, że jeśli wzięlibyście kotka, to będzie w przyszłości wykastrowany?

PostNapisane: Nie sie 13, 2006 19:36
przez piegusek
Sluchajcie, ja bede jechala z TZ-tem 26-tego sierpnia autem z Gdanska do Krakowa - jesli taki transport choc odrobine by ulatwil sprawe, wzielibysmy maluszka na poklad.
Jednak z Wroclawia do Krakowa znacznie blizej niz do Gdanska.

PostNapisane: Nie sie 13, 2006 19:43
przez Rafaello
Klaudia pisze:Rozumiem, że jeśli wzięlibyście kotka, to będzie w przyszłości wykastrowany?


Klaudia, o to nie masz sie co martwic, bedzie wykastrowany. Tzn. obydwaj chlopaki beda.
My mieszkamy w domku, na razie jest nas dwoje + kocio, a pokoi jest troche wiecej nic nas, wiec mały bedzie mial iscie krolewskie warunki - chociaz nasze malenstwo i tak przewaznie siedzi tam gdzie my :). Miejsca do zabawy mnostwo - zabaweczki tez są.
Oferujemy domek dla kocia niewychodzacego samowolnie, czyli szeleczki jak najbardziej tak, o ile bedzie mial taka potrzebe.

Malgosia

PostNapisane: Nie sie 13, 2006 20:15
przez Klaudia
Rafaello pisze:
Klaudia pisze:Rozumiem, że jeśli wzięlibyście kotka, to będzie w przyszłości wykastrowany?


Klaudia, o to nie masz sie co martwic, bedzie wykastrowany. Tzn. obydwaj chlopaki beda.
My mieszkamy w domku, na razie jest nas dwoje + kocio, a pokoi jest troche wiecej nic nas, wiec mały bedzie mial iscie krolewskie warunki - chociaz nasze malenstwo i tak przewaznie siedzi tam gdzie my :). Miejsca do zabawy mnostwo - zabaweczki tez są.
Oferujemy domek dla kocia niewychodzacego samowolnie, czyli szeleczki jak najbardziej tak, o ile bedzie mial taka potrzebe.

Malgosia

Czyli co, kombinujemy z transportem? mam jutro malucha wziąć do siebie?
Musiałabym dzisiaj skontaktować się ze znajomą pracownicą schroniska, żeby pogadała z kierowniczką, mogą mi go nie wydać, ze względu na zbyt krótką kwarantannę.
I jeszcze pytanie czy moglibyście pokryć koszty wydania go ze schroniska (chyba 20zł)+wizyta u weta?
Kolejnym argumentem TZta za niebraniem tymczasowych jest brak funduszy na ew ich lecznie :(

PostNapisane: Nie sie 13, 2006 21:05
przez Rafaello
Klaudia pisze:Czyli co, kombinujemy z transportem? mam jutro malucha wziąć do siebie?
Musiałabym dzisiaj skontaktować się ze znajomą pracownicą schroniska, żeby pogadała z kierowniczką, mogą mi go nie wydać, ze względu na zbyt krótką kwarantannę.
I jeszcze pytanie czy moglibyście pokryć koszty wydania go ze schroniska (chyba 20zł)+wizyta u weta?
Kolejnym argumentem TZta za niebraniem tymczasowych jest brak funduszy na ew ich lecznie :(

OKI. Bierzemy malucha :dance2: juuupii!! już sie nie moge doczekać :) Odnośnie weta i opłaty no problem. Może na PW albo gg jeśli masz (mój- 9278208) dogadamy szczegóły. Zależałoby mi na tym żeby kocio był już zaszczepiony i odrobaczony jak do nas trafi. Czy jest to możliwe? jest bardzo malutki. :kitty: Czy oglądał go juz wet ze schroniska?

Małgosia

PostNapisane: Nie sie 13, 2006 21:25
przez Klaudia
Rafaello pisze:
Klaudia pisze:Czyli co, kombinujemy z transportem? mam jutro malucha wziąć do siebie?
Musiałabym dzisiaj skontaktować się ze znajomą pracownicą schroniska, żeby pogadała z kierowniczką, mogą mi go nie wydać, ze względu na zbyt krótką kwarantannę.
I jeszcze pytanie czy moglibyście pokryć koszty wydania go ze schroniska (chyba 20zł)+wizyta u weta?
Kolejnym argumentem TZta za niebraniem tymczasowych jest brak funduszy na ew ich lecznie :(

OKI. Bierzemy malucha :dance2: juuupii!! już sie nie moge doczekać :) Odnośnie weta i opłaty no problem. Może na PW albo gg jeśli masz (mój- 9278208) dogadamy szczegóły. Zależałoby mi na tym żeby kocio był już zaszczepiony i odrobaczony jak do nas trafi. Czy jest to możliwe? jest bardzo malutki. :kitty: Czy oglądał go juz wet ze schroniska?

Małgosia


Ja też się cieszę, bardzo bardzo :D
Jutro rano po niego jadę. Nie wiem czy widział go już wet, jutro wszystkiego się dowiem. Wiem już że będą problemy z zabraniem maluszka, podobno kierowniczka zawsze nalega, żeby zostawic na kwarantannie, ale bedziemy walczyć. Maluszek zamieszka na razie w klatce po króliku, odizoluję go od moich futer. Jutro od razu pewnie odwiedze z nim weta, niech go osłucha, weźmiemy też coś na robale.
Jeśli chodzi o szczepienia, to zobaczymy, dobrze by było, żeby pojechał do Was już po, jeśli jednak wcześniej znalazłby się transport to będziemy myśleć :)