Lolo Rudy i Brygida Szylkretka-już nie do adopcji-już za TM.

Od poniedziałku opiekuję sie 3 tygodniowymi maleństwami, które jakiś bezmyślny człowiek zabrał od matki i podrzucił w kartonie pod schroniskowa bramę. Dzięki przytomności umysłu pracowników, otrzymałam telefon, by szybko je stamtąd zabrać, bo w schroniskowych klatkach szaleją choróbska... W ten właśnie sposób stałam się kocią mamą... Małe co 3 godziny są karmione z butelki Kitty Milkiem, maja masowane brzuszki, a oczka zakraplane Gentamycyną - tak na wszeli wypadek... Małe sa silne, łapczywię ciągną smoczek, regularnie budzą mnie w nocy co trzy godziny. Rudy Lolo ma kłopoty z wypróżnieniem się, ale zrobię wszystko żeby zrobił tę wymarzona przeze mnie kooopę, która i mnie, i osobom tym stanem zestresowanym, się śni
Zdjęcia zrobie wkrótce, bo jestem lekko przesądna
Ale chłopak i dziewczynka o nieprzeciętnej urodzie sa do adopcji po odchowaniu.

Zdjęcia zrobie wkrótce, bo jestem lekko przesądna
