Strona 1 z 2

Słodki, rudy kocurek - pieszczoszek szuka wspaniałego domku!

PostNapisane: Wto sie 01, 2006 19:19
przez g_o_n_i_a
Pod koniec maja 2006 roku w śmietniku znalazlam pudełko. W środku 3 kotuchy, małe ok 4 tygodniowe łajzeczki. Dzięki wielkiej pomocy Guni wypielegnowałam kruszynki, wykarmiłam, a także wypieściłam, dbałam i kochałam. Dwa z nich znalazły domki - jeden z nich pojechał w okolice Rzeszowa, drugi do użytkowniczki z Miau do Warszawy.
Obrazek
Ostatni kocurek mial zostac u mnie. Pisze mial, bo teraz nie moze. :cry: To nie tak, ze to nasz wymysl, o nie. Mamy tu miejsce, ogrodek, pies, drugi kot... Rudzio jest szczęśliwy i my też. Wszystko bylo dobrze, mimo drobnych klopotow kuwetkowych, mały juz sie nauczył wszystkiego. Nie sprawia żadnych kłopotów, jest kochanym misiakiem. Ale nie moze zostać. :cry:
Obrazek
Dziś Rudzio zawędrował na ulice. Szedl odważnie, nie wahał sie ani chwili. Nigdy jakos szczegolnie tam nie chodzil, a teraz tak nagle... Mozliwe, ze zobaczyl swoją siostrę, ktora mieszka naprzeciwko. Na szczescie moja siostra chwycila go w ostatniej chwili. Wole nie myslec co by bylo.. :cry:
Serce mowi inaczej, a rozum inaczej, niestety. Bardzo go kocham, ale zostawiajac go ze mna skazuje go na pewną smierć. Nie chce tu pisać o moim poprzednim kocie, Tadeuszku, ale byla taka sama sytuacja - porzucony koteczek znalazł swoje rodzeństwo kilka domow dalej, miał tylko rok i wpadł pod autobus. Nic na niego nie dzialało, żadne odstraszacze, zadne nauki, szedl, nie bylo go calymi dniami i nie ma go już ze mna... :cry:
Obrazek
Tak wiec szukam bardzo dobrego, kochającego domku, moze byc w bloku, a moze byc w domku z ogrodkiem pod warunkiem, ze nie przy ruchliwej ulicy (do mieszkania w bloku powinien sie przyzwyczaić pod warunkiem, ze nie bedzie calymi dniami sam). Rudzio ma 2 miesiace, jest kochanym pieszczochem, slodkim mruczkiem... Kuwetkowy, odrobaczany, odepchlony. Teraz trzeba bedzie go zaszczepić. Prosze, pomozcie mi znaleźć dla niego kochający i wspaniały domek. Ciężko mi jest się z nim rozstać, ale nie mam wyjścia. Musze to zrobić dla jego dobra. :cry:

Kontakt:
g_o_n_i_a@interia.pl
Tel: 017 8571721
Rzeszów

PostNapisane: Wto sie 01, 2006 19:58
przez GuniaP
Poznałam Rudziaczka, jest słodki. Wiem ile ta decyzja kosztuje Gonie...

PostNapisane: Śro sie 02, 2006 12:39
przez g_o_n_i_a
Hop, koteczek czeka!
Jeżeli znalazlby sie ktos chętny z poza Podkarpacia, moze jakis transport udałoby sie ewentualnie załatwić.

PostNapisane: Śro sie 02, 2006 12:40
przez g_o_n_i_a
Hop, koteczek czeka!
Jeżeli znalazlby sie ktos chętny z poza Podkarpacia, moze jakis transport udałoby sie ewentualnie załatwić.

PostNapisane: Czw sie 03, 2006 11:50
przez g_o_n_i_a
Domku, gdzie jestes? :cry:

PostNapisane: Czw sie 03, 2006 21:56
przez Drahma
Podrzucam może ktoś wypatrzy pięknotę :wink:

PostNapisane: Czw sie 03, 2006 22:39
przez g_o_n_i_a
Jejcia, juz myslalam, ze ten moj watek to nikt nie widzi... Hop!

PostNapisane: Pt sie 04, 2006 7:54
przez GuniaP
Maluszku kochany, gdzie się ten twój nowy domek podziewa ?

PostNapisane: Pt sie 04, 2006 13:22
przez Szymkowa
Nie ma chętnych na słodkiego, rudego malca?

PostNapisane: Pt sie 04, 2006 13:43
przez Ulka18
Goniu,
daj kocinke na allegro. Nasz schroniskowy rudzielec, mimo, ze starszy, w ten sposob znalazl domek. Na kociarni przeciez wszyscy dokocenia na maxa.

PostNapisane: Pt sie 04, 2006 15:16
przez g_o_n_i_a
A niekoniecznie, na Kociarni jeden z rudych maluchow znalzl domek. ;-)
A i owszem, pomęczyłam jedną Ciocię żeby wrzuciła niuńka tu i tam. I Rudzio juz jest od wczoraj na Allegro, Aaaby, KupSprzedaj i innych serwisach ogloszeniowych.

PostNapisane: Pt sie 04, 2006 18:47
przez Drahma
To tutaj też go trzeba podrzucić :wink:

PostNapisane: Pt sie 04, 2006 22:50
przez g_o_n_i_a
Juz mam jedną ofertę, ale z Warszawy. Na razie musze sie dowiedziec co i jak, jakie warunki. No i transport... :?
Zobaczymy, jemu tu nie jest źle, siedzi w domku, bo brzydka pogoda. Calymi dniami śpi z Azulą albo z Edwardem. No i gzreczniutki jest Szkrabek.

PostNapisane: Sob sie 05, 2006 14:44
przez Ulka18
Hop maly rudasku ! Ciotki pamietaja o Tobie :)

PostNapisane: Sob sie 05, 2006 18:23
przez g_o_n_i_a
A ja mialam dzisiaj telefon. Mialam telefon w sprawie kocurka z Krakowa. Kocio zamieszkałby w mieszkaniu 3 pokojowym w bloku (a na tym mi najbardziej zależało) w towarzystwie innego, rudego kocurka. Oczywiscie kastracja całkowicie pewna. Czekamy do przyszłej soboty i jezeli nie znajdzie się ktoś równie interesujący, kocio pojedzie do Krakowa.